MMORPG.pl
https://mmorpg.pl/

TPSA forever (dlugie)
https://mmorpg.pl/viewtopic.php?f=18&t=17258
Strona 1 z 3

Autor:  Karol66 [ 28 gru 2005, 11:57 ]
Tytuł:  TPSA forever (dlugie)

Tak sobie postanowilem opisac moja przygode z tpsa bo mysle ze szkoda zeby sie zmarnowala :)

Zarys historyczny.
Dawno dawno temu bylem szczesliwym uzytkownikiem SDI az pewnego razu firma mojej zony zadeklarowala sie ze bedzie oplacac moj domowy internet jesli zmienie SDI na neo512+.
Tak tez zrobilem. Zamowilem neo+ jako R.Karolak, tpsa neo zainstalowala i co miesiac wystawiala mi rachunki ktore ja wysylalem do firmy zony i dzielnie inkasowalem zwrot kosztow.
Az do czasu gdy ktos z tpsa przekonal kogos w firmie zony ze bezpieczniej i wygodniej bedzie zalozyc wszystkim dsl a jako platnika faktur podac bezposrednio "firme".
Na pozor to byla prosta operacja. Uzytkownik R.Karolak likwiduje sobie neo+ a na tej samej linii telefonicznej zostaje zainstalowany dsl za ktory placi "firma" ktora podpisuje umowe z tpsa na swiadczenie uslugi "dostarczenia internetu do domow swoich pracownikow".
Formalnosci zajely tpsie ok 2 tygodni i jakies 7 miesiecy temu pojawil sie u mnie monter ktory zainstalowal mi dsl i zabral stary modem od neo.

Problemy.
Pojawily sie praktycznie od razu :)
Bron boze nie problemy z praca samego dsl bo do tej sie przyczepic nie moge ale z administacja/ksiegowoscia/logistyka tpsa - dziwnym trafem ciagle przysylali rachunki za neo.
Dodatkowo firma zony zachowala sie ponizej krytyki odmawiajac zwrotu kasy za nie. Argumentowali to tym, ze skoro placa za dsl to dlaczego maja placic za neo... ktorego dodatkowo nie ma :)
Zadzwonilem wiec na blekitna linie tpsa z reklamacja i dlugo tlumaczylem milej Pani dlaczego nie powinni mi wystawiac rachunkow za neo.
Rozmowa byla mniej wiecej taka:
Pani: "Ale ja mam tu napisane ze Pan uzywa neostrady"
Ja: "Nie, mam dsl, neostrade mi odlaczyliscie 2 miesiace temu"
Pani: "Acha... wiec mamy wystawic Panu korekte faktury"
Ja: "Tak, bardzo prosze".
Pani: "Ale wie Pan ze bedzie Pan musial doplacic bo dsl jest drozszy?"
Ja: "Nie bede musial doplacic bo fakturujecie za to juz firme zony"
Pani: "Ale telefon jest zarejestrowany na firme zony?"
Ja: "Nie"
Pani: "Ale miesci sie pod tym samym adresem? No tak czy inaczej bedzie Pan musial go przejestrowac bo Pan jest w tej chwili wlascicielem..."
Ja: "Nie - firma zony jest w w-wa, ja mieszkam w otwocku. Firma placi za lacze dsl, nie ja".
Pani: "To jakie lacze ma firma mnie nie interesuje - pan w domu na linii 788XXXX ma jakie lacze?"
Ja: "DSL"
Pani: "A ja mam wpisane neo... czyli chce Pan placic za dsl?"
i tak jeszcze z pol godziny :)

Wreszcie udalo mi sie wytlumaczyc... zle powiedziane... MYSLALEM ze udalo mi sie wytlumaczyc ze co prawda dsl jest u mnie ale placi firma a neo nie ma wogole i w zwiazku z tym dobrze by bylo jakby tpsa juz mnie za to przestala chargowac.
Minal miesiac i zgadnijcie... znowu przyszla faktura za neo :)
Znowy zadzwonilem na blekitna, znowu odbylem rozmowe, tym razem z jakims Panem. Pan byl na tyle kumaty zeby sprawdzic ze faktycznie jest adnotacja ze neo zdemontowano i choc nie udalo mu sie ustalic ze ktos za mojego dsl'a placi (firma zony dostaje 1 fakture za dsl dla ok 150 pracownikow wiec nie ma 1 rachunku/wplaty do kazdego dsl'a) to obiecal sprawe wyjasnic i POZWOLIL mi zaplacic rachunek pomniejszony o "abonament za neostrade tp".
Od tego momentu postanowilem olac sprawe, nie wykazywac sie zadna inicjatywa i poczekac az to tpsa zacznie do mnie dzwonic.
Nie czekalem dlugo....


Ciag dalszy.
Telefony zaczely dwonic po miesiacu z czestotliwoscia 1-2 tygodniowo.
Dopadaly mnie w pracy, w domy, podczas obiadu, porannego stawiania klocka etc etc etc.
Za kazdym razem dzwonila inna osoba i za kazdym razem chodzilo im pozornie o cos innego. A to dzial windykacji grozil ze odlacza mi telefon jak nie ureguluje "reszty rachunku", a to ksiegowosc dzwonila dopytac sie czy chce placic za dsl, a to jakas mila dama pytala czy "uzywam neostrady razem z dsl" (jakby to bylo fizycznie mozliwe na 1 linii tel.) itp itd.
Mniej wiecej po 5-6 miesiacach od instalacji dsl pomyslalem ze sprawa ma sie ku koncowi bo przyszly faktury korygujace kasujace mi oplate za neo z ostatnich 5 miesiecy.
Bylem w bledzie - telefony dalej dzwonily choc juz z mniejsza czestotliwoscia.
W pamieci zostal mi telefon sprzed kilku dni.
Jakis Mily Pan: "Dzien dobry, telekomunikacja...czy uzywa Pan neostrady?".
Ja: "Nie".
Pan: "A to przepraszam".
15 min pozniej DSL przestal dzialac :)


Powrot bo blekitnej laguny.
Zmuszony brakiem netu na 2 dni przed swietami musialem znowu dzwonic na blekitna linie. Wszystko wskazywalo na to ze mnie odcieli ale pomyslalem ze nie moga byc tak glupi i to pewnie modem padl a rozmowa na 15 min przed awaria byla zwyklym zbiegiem okolicznosci.
Na blekitnej linii przyjmowali moje zgloszenie 30 min - znowu musialem tlumaczyc ze mam dsl ale placi za niego ktos inny, ze neo mialem ale pol roku temu itd.
Finalnie dostalem odpowiedz ze "najpierw monterzy musza sprawdzic linie" i powinienem czekac.
No to czekalem.
Monter zadzwonil w wigilie z pytaniem co mi sie zepsulo.
Jak powiedzialem ze dsl to powiedzial ze on sie na tym nie zna i musi przyjechac ktos z warszawy a wogole to "dlaczego mu glowe zawracam".
Jak odpowiedzialem ze to chyba on do mnie dzwoni a nie ja do niego to rzucil sluchawka ale przysiegam ze mimo tego uslyszalem w kilka sekund pozniej "pierdol sie" :)
W jakies 2 godziny pozniej, zadzwonil inny monter z pytaniem czy linia telefoniczna dziala. Na moja sugestie ze chyba tak skoro DZWONI NA TEN NUMER TERAZ I ZE MNA ROZMOWA tez rzucil sluchawka - czy oni ich tam nie ucza magicznego slowa "do widzenia"?
Postanowilem nie czekac na kolejnego montera i sam zadzownilem ponownie na blekitna.
Po dlugich bojach dotarlem do osoby ktora potwierdzila mi ze na 100% dsl zostal odlaczony przez tpsa a pozniej trafilem do osoby "opiekujacej sie" od strony handlowej firma zony.
Wyjasnilem swoj problem i spytalem z kim musze porozmawiac zeby mi ponownie wlaczono dsl.
W odpowiedzi uslyszalem ze (cytuje doslownie!) "z Panem Bogiem".
Tym razem ja rzucilem sluchawka wspominajac jednak wczesniej ze ja bym tak nie traktowal klienta ktory podpisal umowe na 150dsl'i dla pracownikow i lacze do centrali firmy szerokie jak wisla.
15 min pozniej dsl zaczal dzialac.


Epilog.
W pierwszy dzien swiat zadzwonily jeszcze 2 osoby z tpsa dowiedziec sie czy dsl dziala.
Moze dzwonilo ich wiecej ale przed wigilia wylaczylem komorke.
Generalnie sprawe uwazalem za zamknieta ale dzis rano zadzwonil facet z tpsa pytajac czy skoro zwrocilem modem to czy maja mi tez odlaczyc neostrade.
No zesz kur... wasza mac - jak musi byc zorganizowana firma, ktora nie jest w stanie odnotowac jednej, prostej zmiany u jednego szarego klienta.
Anyway - tym razem nie odpowiedzialem facetowi zwyklym "tak" tylko sila przytrzymalem go na telefonie az opowiedzialem mu cala historie i z 10x powtorzylem "tylko niech Pan nic juz nie odcina prosze".

Najwytrwalszym dziekuje za uwage. Mam nadzieje ze moje przygody uchronia was przed podobnymi problemami :)

Autor:  RoozTer [ 28 gru 2005, 12:04 ]
Tytuł: 

A ja sie zastanawiam czy moja radiowke wymienic na neo, chyba podjelem decyzje:> ... Aha no i przejebane miales karol z deczka;]

Autor:  Karol66 [ 28 gru 2005, 12:13 ]
Tytuł: 

RoozTer napisał(a):
Aha no i przejebane miales karol z deczka;]


Obawiam sie ze zastosowanie czasu przeszlego nie jest w tym wypadku uzasadnione :(

Autor:  KromeR [ 28 gru 2005, 12:16 ]
Tytuł: 

A ta twoja Neo512 to lagowala w koncu przed swietami czy nie? Bo ze ci DLS w pracy dobrze chdzi to sie domyslam.

:P

Autor:  ShadorVD [ 28 gru 2005, 12:30 ]
Tytuł: 

;-)

Nieźle.

SvD.

Autor:  Horght [ 28 gru 2005, 12:37 ]
Tytuł: 

Tez mialem nieciekawa sytuacje z TPSA ;). W czerwcu sie przeprowdzalem wiec jak pewnie sie domyslacie, zmienialem adres zamieszkania. Tak wiec chcialem tez przeniesc moj numer tel i neostrade. W Telepunkcie panie ladnie wszystko zglosily, powiedzialy ze w ciagu 2 tygodnii linia zostanie przeniesiona. I tak sie tez stalo.. po 2 tygodniach telefon zaczal dzialac. Lecz pozostala niestety kwestia neostrady. Telefon dzialal, ale neo niestety nie :< WTF? Zadzwonilem na blekitna linie. Powiedziano mi ze przenoszenie neostrady nalezy zglaszac telefonicznie. Tak wiec uczynilem. Obiecano mi, ze neostrada bedzie dzialac 'w ciagu 2 tygodni'. Po uplywie tego czasu jak pewnie sie domyslacie neo dalej nie dzialalo. Poczekalem jeszcze tydzien i dalej nic. Zadzwonilem do nich poraz kolejny, gdy przyslali mi rachunek za telefon razem z ABONAMENTEM za neostrade ktora gdziestam sobie istnieje w czasoprzestrzeni (nie wiem jak to wytlumaczyc - do mojej linii tel nie jest podlaczona, w starym mieszkaniu tez nie dziala oO). Dopiero wtedy pani przyjmujaca zgloszenia o reklamacje rachunkow powiedziala mi, ze wszelkie uslugi NIE SA PRZENOSZONE wraz z linia telefoniczna i nalezy podpisac nowa umowe. Tak wiec jeszcze tego samego dnia udalem sie do Telepunktu by podpisac nowa umowe. Pani byla nawet tak "mila", ze dala mi nowa neostrade w promocjii 20zl przez 2 miesiace czy jakos tak. Niestety jak sie okazalo, byla to zwykla sciema. W swoim systemie moja neostrada niestety nie byla odnotowana, jakoby byla w promocji. Caly czas naliczano mi abonament za STARA neostrade (okolo 190zl - nie pamietam juz dokladnie ile).Poraz kolejny zadzwonilem na Blekitna. Mily pan powiedzial zebym placil rachunki tak, jakby naliczyli za NOWA neostrade. Stwierdzil ze blad w druku czy costam ;). Dopiero w pazdzierniku sytuacja wrocila do normy. Lecz niestety w listopadzie TPSA zaczela mnie straszyc, ze odetna telefon jesli nie ureguluje "pozostalych zaleglosci". Probowalem nawet zglosic reklamacje na blednie naliczone rachunki ale niestety...TPSA nie raczy jej uwzglednic. Gdy udalem sie z ta sprawa do Telepunktu (Niebieska czy tam Blekitna linie juz sobie odpuscilem bo to nie mialo sensu) pani doradzila abym ich po prostu pozwal do sadu ;).

Autor:  SwenG [ 28 gru 2005, 12:38 ]
Tytuł: 

Nic nowego. Miałem podobne jazdy przy zmianie z SDI na neo+ (640). Myślałem niedawno o wymianie na neostrade 2MB ale jak to ma wyglądać tak, że nie będzie ciągłości tylko najpierw muszą wyłączyć, później zestawić linię (?!?) i znów podłączyć w terminie 14 dni roboczych to ja dziękuję.

Autor:  Dhoro [ 28 gru 2005, 12:39 ]
Tytuł: 

fok TPS'a

Autor:  Xanth [ 28 gru 2005, 12:55 ]
Tytuł: 

Dlatego nie mam w domu nic wspolnego z tpsa i jest mi z tym dobrze ;)

X.

Autor:  Kaban [ 28 gru 2005, 13:42 ]
Tytuł: 

Współczuje Ci .....Powalił mnie tekst "z Panem Bogiem"
Ja sam bym poddał się w połowie całej sprawy
:roll:

Autor:  slavec [ 28 gru 2005, 14:29 ]
Tytuł: 

hehe, po prostu przyroda, jesli wolno mi sie tak wyrazic :D . swego czasu mialem rozkoszna przyjemnosc pracowac w tepsie jako konsultant i przekonywac ludzi, jaka to cudowna okazja na nich czeka... pewnego razu na jakims szkoleniu, nasz "trener" przyznal sie, ze faktury za neo oplaca mu firma. przynajmniej w teorii :lol: . boj zacny toczyl o owe faktury, lecz skapitulowal, oddal neo i sadzil ze teraz juz bedzie mial przynajmniej spokoj. jak sie okazalo, nic bardziej mylnego - fakturki dalej przychodzily :lol: ...
bogu dzieki zmienilem prace (tzn. wykopali mnie :lol: w adnotacji mam cos o "pyskowaniu przelozonym" - swoja droga, mogli to jakos inaczej ujac, tak to brzmi jak uwaga w dzienniczku :evil: )
w kazdym razie trzymam kciuki za pomyslne rozwiazanie tego bigosu :)

Autor:  Zematis [ 28 gru 2005, 14:32 ]
Tytuł: 

Cytuj:
Panie Lebiedz! Czaban dzwoni czwarty raz!

Sie klania ^_^

Jak to dobrze ze jestem w Dialogu...

Autor:  Aldatha [ 28 gru 2005, 15:15 ]
Tytuł: 

stara historia tez mi sie przypomniala , uderzenie piouna zepsulo mi modem sdi , po zgloszeniu telefoncznym awarii , o dziwo przyslali dwoch monterow jakos w tydzien po , co jest wynikiem rewelacyjnym . Przybylo 2 gosci co jeszcze pamietali czasy PRL , po 30 min pukania w obudowe modemu stwierdzili ze ...nie dziala , chcialem im brawo bic ale wygladali jakby mieli zly dzien , a zalezalo mi na necie z uwagi na to ze robilem przelewy via online i odzwyczailem sie od latania z papierkami . Wyciagneli nowy modem i poszli . Niestety w Cz-wie tepsa to jedyna rozsadna alternatywa z braku innych alternatyw

Autor:  Nirunn [ 28 gru 2005, 17:40 ]
Tytuł: 

Gratuluje wytrwałości Karol..wiele osób by sie poddało w walce z tpsą, ja mam tylko małą nadzieje ze nadejdzie taki czas kiedy tpsa zbankrutuje.

PS: Telekomunikcja Polska, Bliżej :wtf:

Autor:  Pieszczoch [ 28 gru 2005, 18:03 ]
Tytuł: 

Do mnie tez dzwonia tak ze 2x tygodniowo. Tylko ze neo jak i telefon sa na firme, wiec na pytanie "Czy mozna prosic do telefonu wlasciciela" Odpowiadam ze "Nie ma go wlasnie", a na pytanie "A w jakich godzinach mozna sie dodzwonic?" odpowiadam ze "Nie jestem pewien, bo to roznie bywa". Proste ;)

Autor:  Karol66 [ 28 gru 2005, 18:12 ]
Tytuł: 

To nie kwestia wytrwalosci tylko sila uzaleznienia (nie tylko do internetu - jak mi sie np. fajki skoncza to potrafie o 2 w nocy isc do sklepu :) ).
Anyway najbardziej mnie w tym wszystkim dobilo to, ze:
1. Nie mam pojecia co spowodowalo ze mi odcieli dsl i dlaczego nikt o tym nie wiedzial
2. Nie mam pojecia ktore z dzialan jakie podjalem przynioslo skutek
3. Nie wiem jak zapobiec takiej sytuacji w przyszlosci.

Jeden wniosek jaki mi przychodzi do glowy to taki, zeby dzwoniac na blekitna od razu powiedziec "konsultantowi" co jest zepsute, kto musi zareagowac i co ma zrobic.
Bo jak zaczniecie tak jak ja to zrobilem ("dsl mi nie dziala") to stracicie pare dni na udzielanie informacji kolejnym pracownikom tpsa na temat tego co to jest dsl, dlaczego on nie ma nic wspolnego z aparatem telefonicznym ktorego uzywacie i w ktora czesc ciala kto kogo moze pocalowac :)

Pieszczoch napisał(a):
Do mnie tez dzwonia tak ze 2x tygodniowo. Tylko ze neo jak i telefon sa na firme, wiec na pytanie "Czy mozna prosic do telefonu wlasciciela" Odpowiadam ze "Nie ma go wlasnie", a na pytanie "A w jakich godzinach mozna sie dodzwonic?" odpowiadam ze "Nie jestem pewien, bo to roznie bywa". Proste ;)


No tak - tyle ze jak Ci nagle odetna neo to wtedy Ty bedziesz musial dzwonic do nich i wtedy bedzie "A z kim moge porozmawiac zeby mi Panstwo podpieli ponownie neo+" - "A z Panem Bogiem" :)
Bo chyba nie wierzysz w to, ze w zyciu jest tak, jak w tej reklamie.... "dobrze jest znac swoje prawa".

Autor:  Nirunn [ 28 gru 2005, 18:31 ]
Tytuł: 

TPSA nie zna czegoś takiego jak: prawa klienta.

PS: Karol zgłoś swoją historię do jakiegos programu telewizyjnego rozmów w tłoku :wink:
i ubiegaj sie o odszkodowanie a nóż widelec sie uda :]

Autor:  Mirtul [ 28 gru 2005, 18:51 ]
Tytuł: 

Dhoro napisał(a):
fok TPS'a

Ewerybady nid to fok !

TPSA jedak faktycznie ssie jajka. U mnie tez byly probelmy z neo+, ale nie takie.

Autor:  Ashton [ 28 gru 2005, 19:02 ]
Tytuł: 

Heheheh ja co roku mam cos podobnego, choc nie na taka skale jak ty :D

Chodzi o to ze mam Neostrade na dawnych zasadach, bez zadnych limitow etc. Jako ze przedluzam co roku umowe na nastepny rok niemaja mi prawa wpieprzyc tych limitow :) a sciagam duuuuuuzo :D

Tak wiec co roku przychodzi czas na przedluzenie neostrady, jako ze tepsie nie chcialo sie stworzyc w mojej miescinie telepunktu co roku musze najpierw przedzwoni do bartoszyc do ich telepunktu, i umowic sie na przedluzenie umowy. Po co mam sie umawiac ? bo zwykle trwa tydzien zanim sie polapia ze mozna miec cos takiego jak neostrada bez limitow, a nastepny tydzien-dwa czekamy nato az pracownicy telepunktu dogadaja sie z centrala czy mozna mi przedluzyc umowe...
No ale to nie wszystko bo zwykle trzeba dzwoni z 5 razy co kilka dni zanim trafi sie na pracownika ktory w ogole bedzie sie staral polapac sie o co chodzi :)

Co lepsze od kilku lat w statusie na stronce neo mam informacje ze moja umowa wkrotce wygasza i powinienem ja przedluzyc, data jest sprzed kilku lat :D

Inna sprawa ktora nekala mnie i mojego kumpla to codzienne telefony z ofertami zmiany opcji, doszlo nawet do tego ze jak dzwonil ktos z TP to od razu mowilem NIE JESTEM ZAINTERESOWANY :P widac tak im dociskal moj download ze okropnei chcieli zalozyc mi limity ;) ostatnio ucichly ;p pewnie dali se spokoj :D

Swoja droga malo mi nie przekonali ojca i matki na zmiane, ale jak matce wytlumaczylem to ojciec nawet jak probowal mnie przekonac dostawal opierdol od matki ;) Teraz jednak na szczescie rodzice maja swiadomosc zeby nawet nie dreczyc mnie pytaniami bo jak sie dowiem o czyms nowym to sam powiem :P I zeby tych pracownikow nie sluchac bo oni sa evil i chca nas zniszczyc :D

Autor:  Pieszczoch [ 28 gru 2005, 19:05 ]
Tytuł: 

No tak - tyle ze jak Ci nagle odetna neo to wtedy Ty bedziesz musial dzwonic do nich i wtedy bedzie "A z kim moge porozmawiac zeby mi Panstwo podpieli ponownie neo+" - "A z Panem Bogiem"
Bo chyba nie wierzysz w to, ze w zyciu jest tak, jak w tej reklamie.... "dobrze jest znac swoje prawa".


No ale roznica miedzy moja zabawa z TP a twoja jest taka ze twoj telefon jest na osobe fizyczna a siec na firme. A to ze faktury sa oplacane co miesiac wiaze im rece zeby mi odciac, bo niby z jakiego powodu? ;) Nawet nie wiem po jakiego dzwonia, a rozmawiac mi sie z nimi nie chce, jest umowa, jest faktura, to co bede mieszal.

Strona 1 z 3 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group | Copyright © 2001-2012 MMORPG.pl Team