W ogole mam dosyc luzne podejscie do sushi. Gotuje ryz, w tej chwili nie mialem specjalnego, wiec gotuje zwykly, przyprawiam odrobina octu wymieszanego z cukrem i sosem/solą. Do srodka wkladam to na co mam ochote. Dzisiaj bedzie ofc z surowym pstragiem i wedzonym lososiem, ale zaraz obok z kabanosem, ogorkiem, serem zoltym i marynowanymi papryczkami. Robie z tym, na co mam akurat ochote ;]
Tego pstraga wlasnie moja kobieta kroi na sushi (w tej chwili:), nie przyprawimy go niczym, tylko wasabi i sos, po przygotowaniu sushi. Do sushi chyba sie nie przyprawia jakos specjalnie ryb.
Dobra, ide robic