Bardzo proszę o opinię osób korzystających.
Potrzebuję trochę ruchu w drodze do pracy. Działa to jak piszą? Są jakieś problemy ze zwracaniem czy jakieś haczyki żeby generować klientowi wyższe opłaty?

Mam samochód i metro i rower ale wypożyczanie jest dlq mnie najwygodniejsze bo pojadę jak zaprowadze dzieci do przedszkola.

80% rowerów jest mocno zniszczone, tylko przy najważniejszych punktach chce się serwisantowi podjechać i coś ogarnąć.
Często nieogary nie podpinają prawidłowo rowerów po przejeździe i nie raz widziałem cwaniaków kręcących się przy rowerach żeby sprawdzić czy jakiś można spokojnie ukraść.
Teraz i tak zima będzie, więc wątpię że to Ci się sprawdzi. Poczekaj z pomysłem do wiosny, bo przy okazji wejdzie karta Warszawiaka - jak odprowadzasz tutaj podatki,
to masz tańszą komunikację miejską i czas przejazdu darmowego na veturilo się wydłuża z 20 min. do 45.

dzięki za rzeczową opinię. własnie boje się że coś spieprzą i karzą mi zapłacić 1770 zł za rower albo że powiedzą że nie odstawiłem przez 12 godzin i karzą płacić 200zł.
to mnie powstrzymuje przed użyciem, punkty używałbym popularne (przy metrze i przy UW na Ochocie)

Bzdury shp pisze, owszem część rowerów jest mocno zużyta ale nie zniszczona, ostatnio sporo jeżdżę po mieście Veturilo i ani razu nie trafiłem na rower w jakimś strasznym stanie. Najczęstsze problemy to nie wyregulowane przerzutki, parę razy zdarzyło mi się że siodełko nie chce się podnieść wyżej ale to szczegół chyba że ktoś ma 2m wzrostu. Parę razy widziałem rowery gdzie spadł łańcuch, mi też raz spadł ale założyć to raczej nie problem, prócz tego że się ubrudzisz Odnośnie podpinania to prostu trzeba wiedzieć jak to zrobić i upewnić się, jeśli zrobisz to poprawnie to rower z automatu zostanie zwrócony w stacji i zobaczysz to na ekranie, nic trudnego.

Do 20min masz za free, jak zdasz to od razu możesz brać inny lub ten sam po 5min czekania, ale jeśli próbowałeś wypożyczyć inny a się nie dało (ze 2 razy miałem sytuację że zaczep nie puszczał) to po oddaniu zablokowanego możesz brać od razu ten na którym jechałeś. Matka dziewczyny miała jakąś sytuację że była ostatnią osobą która korzystała z roweru a został on znaleziony gdzieś na mieście w krzakach i jej blokneli na tydzień konto bodajże ale miała reklamować, skoro zdała poprawnie w stacji.

W punkcie przy ciepłowni wola dwa razy trafił mi się z uszkodzonym hamulcem i trzeba było nogą szurać, jak odstawiam wypożyczony przy ratuszu to jeszcze zadbane są, ale np. punkt przy radiowej to co drugi bez siodełka.

Drechole z Bemowa kradną siodełka : <

Bo lubią jeździć bzzzzz