Nie jestes jedyna. DLC to zwykle wyciaganie kasy, za produkty ktore nie sa tego warte.

ale przyznam sie,ze sie troche zeszmacilem i DLC do Killig Floor z dodatkowymi skinami kupilem w promocji,bo mi sie jeden podobal :<

Dlaczego zeszmaciłeś ?

Zapłaciłeś za produkt który chciałeś, cenę jaką uważałeś za uczciwą.

Gdyby cena byłaby za duża w stosunku do tego co miałbyś dostać, to byś nie kupił. I tyle.

No i tu właśnie powstaje paradox. Przecież gdyby DLC nie byłby tego warty, nikt by go nie kupił.

Zaden paradox. Koszt produkcji i dystrybucji czegos bardzo latwo policzyc. Na przykladzie F3: podstawka dostarczyla 40h gry za 120PLN. DLC daje ci dodatkowe 3h za 30PLN. Latwo zobaczyc, ze cos tu nie gra zwlaszcza ze koszt produkcji DLC jest duzo nizszy jak gra jest ukonczona bo ma sie w reku wszystkie narzedzia. To, ze ludzie placa za kawelek szmaty od Versace, ktorego produkcja w Chinach kosztowala 50PLN dajmy na to 1000PLN to czysty marketing bazujacy na dosc prymitywnych ludzkich cechach. Z drugiej strony jest opinia, ktora mowi ze cos jest warte tyle ile ktos jest w stanie zaplacic. Imho to bledne myslenie, ktore pewnie podobaloby sie monopolistom.

Dlatego m.in. kiedyś piractwo było mniejsze.

Pierdolenie. Na tym polega wolny rynek, produkt ma taką wartość jaką ktoś godzi się na niego wydać.
Jeżeli produkt jest za drogi (zależy to też od majętności i specyfiki targetu) to się nie sprzeda (nie mówimy tu o artykułach pierwszej potrzeby).
Ekonomiczne ABC.

DLC powinny wyglądać jak te zrobione przez Rockstar do GTA IV. Reszta to jest zwykły skok na hajs. A będzie jeszcze gorzej. Już za niedługo, jeżeli gracze się nie opamiętają, bedzie trzeba płacić za coś co dotychczas było jednym z podstawowych elementów gry. A przy okazji będzie coraz bardziej ograniczana społeczność moderska bo jak wiadomo wszelkie nieautoryzowane dodatki nie przynoszą dochodów.