MMORPG.pl
https://mmorpg.pl/

Porada prawna : usługi edukacyjne - potrzebna rada
https://mmorpg.pl/viewtopic.php?f=18&t=35747
Strona 1 z 2

Autor:  Sebo [ 22 lut 2010, 10:04 ]
Tytuł:  Porada prawna : usługi edukacyjne - potrzebna rada

Witam. Sprawa wyglada tak ze zapisałem sie w pewnej firmie na korepetycje z angielskiego w domu .
Chciałem tylko na poczatku wziasc 4 lekcje,umowilem sie z pania w biurze ze lekcje odbeda sie w listopadzie i grudniu,. Podpisalem umowe i pozniej sie okazalo (nie doczytalem umowy) , ze zeby zrezygnowac z ich uslug,trzeba zlozyc podanie z miesiecznym wyprzedzeniem (czyli przy podpisywaniu umowy powinienem juz rezgynowac) i teraz ta frima kaze mi placic za nie odbyte lekcje (ktorych tez nigdy nie potrzebowalem wiecej) przez 2 miesiace. Z nikim sie nie umawialem na te lekcje,wiec nikt nie stracil czasu ani tym podobne.

Wiec jak wyglada prawo w tej sprawie. Dzis otrzymalem list ze jezeli nie zaplace w ciagu 7 dniu w zwiazku z art.476 kodeksu cywilnego ,powyzsza sprawa zostanie skierowana do sadu

Na tej stronie znalazlem Przykłady klauzul niedozwolonych:
http://konsument-uslugi.wieszjak.pl/usl ... cyjne.html

Pamiętajmy, że w sytuacji rezygnacji z usługi edukacyjnej konsument ma obowiązek zapłaty tylko za zajęcia przez niego już wykorzystane, a nie za te, które odbędą się w przyszłości, tj. po rezygnacji z usługi. Jeżeli natomiast za jeszcze nieodbyte zajęcia już zapłaciliśmy, to w razie rezygnacji mamy prawo do zwrotu tych należności.

Doradzcie co robic

Autor:  kamilus [ 22 lut 2010, 10:14 ]
Tytuł: 

Złóż pismo, że rezygnujesz - koniecznie ze stemplem potwierdzającym złożenie. Wtedy oczekuj sprawy w sądzie.

Autor:  Sebo [ 22 lut 2010, 10:16 ]
Tytuł: 

Pismo ze rezygnuje zlozylem,miesiac temu.
Wiec jestem na skazanej pozycji?

Autor:  Dana [ 22 lut 2010, 11:08 ]
Tytuł: 

Bo MMORPG.pl to sami prawnicy siedzą, na pewno szybciej tutaj dostaniesz dokładną poradę, niż np. na http://forumprawne.org/ czy http://forum.prawnikow.pl/.

Autor:  kamilus [ 22 lut 2010, 11:16 ]
Tytuł: 

Sebo napisał(a):
Pismo ze rezygnuje zlozylem,miesiac temu.
Wiec jestem na skazanej pozycji?

Raczej na wygranej.

Autor:  Sebo [ 22 lut 2010, 11:21 ]
Tytuł: 

Na innych forach tez pisalem,takich jak prawnych,tylko tam nie mozna sie doczekac niczego. Moze tutaj tez ktos sie znajdzie kto sie zna na tym

Autor:  Aenima [ 22 lut 2010, 11:40 ]
Tytuł: 

generalnie czytac co sie podpisuje, to nie jest takie trudne, zadzwon UOKiK pogadaj tam z kims i zobacz co ci powiedza, potem smarujesz pisemko do tej firmy powolujac sie na UOKIK.

Autor:  Sebo [ 22 lut 2010, 11:47 ]
Tytuł: 

Czlowiek na bledach sie uczy,teraz zawsze umowy bede czytal nawet przy podpisywaniu umowy o uslugi edukacyjne. Wlasnie zamierzam skontaktowac sie z UOKIK

Autor:  kamilus [ 22 lut 2010, 12:20 ]
Tytuł: 

A ja Ci powiem tak - jak już będziesz pewny wygranej - to nie rozmawiaj nawet z ów firmą wyłudzającą pieniądze. Po prostu czekaj na rozprawę sądową. Odpowiednie pisemko po rozpoczęciu rozprawy i masz wygraną nawet zaocznie. Firma, która próbowała wydymać Cię na kasę poniesie dzięki temu dodatkowe koszta.

Autor:  4fr0 [ 22 lut 2010, 12:35 ]
Tytuł: 

Najlepiej udać się do rzecznika praw konsumenta (czy jakoś tak, zapomniałem jak oni się nazywali). Tam na pewno udzielą Ci dobrej rady/pomocy.

Autor:  Zychoo [ 22 lut 2010, 12:53 ]
Tytuł: 

Tru, ale nie wiem czy jesteś na wygranej pozycji.

Ta umowa wiąże Cię w pewien sposób z firmą, która zgodnie z Twoją deklaracją uczestnictwa w zajęciach była przygotowana świadczyć Ci usługę (zatrudniła lektora dodatkowego np.) i zgodnie z umową powinieneś za nią zapłacić.
Nie wiem czy to jest zgodne z prawem(pewnie nie, zgodnie z cytatem z UOKIK), ale nie ma co przesądzac o tym, że firma chce wyłudzić pieniądze. Równie prawdopodobne jest to, że po prostu zabezpiecza się przed nieprzemyślanymi zapisami na zajęcia. Bo to wiąże się z koniecznością rozwoju infrastruktury firmy. Jeśli chęć uczenia się zadeklaruje 50 osób w grudniu, po czym zrezygnuje z tego 30 osób, to firma ponosi straty;
1. Z tytułu wolnych miejsc na zajęciach, które mogły zostać sprzedane komuś innemu
2. Z tytułu kosztów poniesionych na rozwój infrastuktury związanej ze zwiększoną sprzedażą.
Tutaj firma chce przenieść rto ryzyko na Ciebie (a defacto nie ryzyko, bo sam wiesz ile będziesz chciał się uczyć, oni nie).

Podam przykład z trochę innej branży, nie wiem czy usługi edukacyjne regulują te same przepisy, ale na pewno jest tak:
1. Firma A zamawia u importera B 100 000 sztuk przedmiotu X. Podpisują umowę.
2. Firma B sprowadza 110 000 sztuk Xa (z uwzględnieniem strat, wad etc na przykład).
3. Firma A pisze: Albo nie, poprosimy tylko 10 000 sztuk, pojebały mi się zera.
4. Firma B przez najbliższe 10 lat płaci pracownikom w Xach (bo nie ma co z tym zrobić).

No jeśli tutaj firma B zarząda od A kasy za 100k to chyba nikt nie uzna tego za próbę wyłudzenia.

skala oczywiscie wieksza, ale zasada podobna

Autor:  Highlander [ 22 lut 2010, 13:08 ]
Tytuł: 

Jak juz przy takim temacie jestesmy to zapytam o cos innego. Jak to jest z tym, ze po odejsciu od kasy zwrotów nie przyjmujemy. Z 2 razy mi tak w sklepie proline.pl zrobili, i pozniej moglem jedynie wymienic na cos innego (łaska), bo trzeba pokwitowac, ze odebralo sie to co potrzeba. Z tego co wiem to czy ktos przyjmuje zwroty to jego dobra wola tak? W przypadku sklepu proline.pl raz kupowalem pamieci, po specyfikaji myslalem, ze to te co chce, ale w domu mniej jakos tknelo i sprawdzilem po obrazkach i okazalo sie ,ze to jakis stary model. 2 raz z karta grafiki, kupilem, nie sprawdzilem co w srodku pudelka, spieszylem sie. Pozniej otwieram w domu a w srodku karta taka ktorej nie ma na stronie internetowej - inne chlodzenie. Zadzownilem i mi mowia, ze nie mozna kierowac sie tym co jest na stronie (nie ma tam zadnego info tego typu) - czyli jak ktos z netu zamawia to moze dostac karte z innym chlodzeniem niz chcia. Powiedzieli mi tez tam bezczelnie, ze przeciez nikt mi nie bronil sprawdzic. Ja sprawe olalem bo w sumie duzej roznicy mi to nie robilo, ale nie ma zadnej mozliwosci by sie odwolac, czy to nie zwykle wprowadzanie w klienta w blad? Bo zeby klient musial dokladnie sprawdzac co bierze to troche chore. Nie mozna tego jakos z tytulu rekojmii czy cos?

Autor:  Aenima [ 22 lut 2010, 13:09 ]
Tytuł: 

tylko że tu sie zabezpieczasz fakturami, umowami itp. zreszta to inaczej się robi w przypadku towaru a w przypadku uslug inaczej.

Autor:  Sebo [ 22 lut 2010, 13:17 ]
Tytuł: 

Do teog co napisal Zychoo. To lekcje odbywaly sie tylko po uprzednim umowieniu z nauczycielem i oczywiscie mi musial pasowac termin jak i dla nich. To nie blyo tak ze z gory byly juz jakies terminy ustalone. Odbyly sie 4 zajecia za ktore zaplacilem i na dalsze sie nie umawialem. Nikt do mnie nie dzwonil,sie nie odzywal itd az po miesiacu ktos zadzwonil z zapytaniem kiedy zaplace za zeszly miesiac,pomimo tego ze zadnej lekcji nie odbylem. Wtedy wyszlo ze zeby zrezygnwac trzeba umowe rozwwiazac itd itd

Autor:  Escaflone [ 22 lut 2010, 13:25 ]
Tytuł: 

Highlander napisał(a):
2 raz z karta grafiki, kupilem, nie sprawdzilem co w srodku pudelka, spieszylem sie. Pozniej otwieram w domu a w srodku karta taka ktorej nie ma na stronie internetowej - inne chlodzenie. Zadzownilem i mi mowia, ze nie mozna kierowac sie tym co jest na stronie (nie ma tam zadnego info tego typu) - czyli jak ktos z netu zamawia to moze dostac karte z innym chlodzeniem niz chcia. Powiedzieli mi tez tam bezczelnie, ze przeciez nikt mi nie bronil sprawdzic. Ja sprawe olalem bo w sumie duzej roznicy mi to nie robilo, ale nie ma zadnej mozliwosci by sie odwolac, czy to nie zwykle wprowadzanie w klienta w blad? Bo zeby klient musial dokladnie sprawdzac co bierze to troche chore. Nie mozna tego jakos z tytulu rekojmii czy cos?


A nie jest tak ze jeśli coś kupujesz i nie wiesz czy będzie to działać, z tym co masz w domu masz prawo to oddać w ciągu 2 tygodni?? Cos takiego było jak robiłem w TP SA ludzie masowo oddawali Neostrady po 10 dniach, z uzasadnieniem ze "nie działa". Ale 10 dni neta z max prędkością mieli :P

W Irlandii masz miesiąc na oddanie każdego sprzętu, i sprzedawca nie ma prawa nawet jęknąć, kilka razy tak robiłem z "Argosem" zjebał mi się router czekając na nowy kupiłem u nich jakieś badziewie, i po 2 tygodniach im od dałem.

W Polsce zazwyczaj jest tak ze zrobią wszystko by nie musieli ci niczego zwracać ... Pamiętaj prawo w 99% przypadkach jest po stronie kupującego

Autor:  tomugeen [ 22 lut 2010, 13:26 ]
Tytuł: 

Poczekajcie, moze kaikitka sie znow nudzi.

Autor:  Zychoo [ 22 lut 2010, 16:09 ]
Tytuł: 

Ta, mogłaby się wypowiedzieć.

Ale z tego co piszesz to jest coś tak jakby "abonament na lekcje". Tak jak w sieci komórkowej. Płacisz abonament i masz w tym jakieś minuty, a jak nie wykorzystasz to nara, nikt Ci kasy nie odda(a umowy też nie zerwiesz tak łatwo).


@Highlander
Tutaj możesz skorzystać z prawa zwrotu towaru bez podania przyczyny w czasie 2 tygodni od zakupu towaru. To jest zdaje się ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży. Przy sprzedaży wysyłkowej (a więc i przez internet) masz możliwość skorzystania z tego prawa.

Autor:  Sebo [ 22 lut 2010, 16:25 ]
Tytuł: 

[quote="Zychoo"]Ta, mogłaby się wypowiedzieć.

Ale z tego co piszesz to jest coś tak jakby "abonament na lekcje". Tak jak w sieci komórkowej. Płacisz abonament i masz w tym jakieś minuty, a jak nie wykorzystasz to nara, nikt Ci kasy nie odda(a umowy też nie zerwiesz tak łatwo).


Za kazda odbyta lekcje placilem 40 zl i tyle,odbyly sie 4 lekcje i zaplacilem za wszystkie i wiecej ich nie odbylem. Jezeli nie byla odnotowana zaplata za lekcje,po prostu nauczyciel nie przychodzil tylko czekal az bedzie zaplata

Autor:  kaikitka [ 22 lut 2010, 17:37 ]
Tytuł: 

Hum, hum.. Trochę mało mam danych aby udzielić pełnej i jednoznacznej odpowiedzi ale.. Umowa jaką podpisałeś z ta firmą nosi znamiona umowy zlecenia i znajdują tu zastosowanie przepisy Kodeksu Cywilnego. Zgodnie z KC zleceniodawca ma prawo odstąpić od umowy. Powinien jednak w takiej sytuacji zwrócić przyjmującemu zlecenie wydatki, które ten poczynił w celu należytego wykonania zlecenia. Powinien również zapłacić przyjmującemu zlecenie odpowiednią część jego wynagrodzenia. Część ta ma odpowiadać wykonanej pracy. Jeżeli natomiast wypowiedzenie umowy nastąpiło bez ważnej przyczyny to w takiej sytuacji dający zlecenie powinien pokryć nie tylko stosowną część wynagrodzenia ale również naprawić szkodę. Piszesz, że za lekcje, które się odbyły uiściłeś opłatę zgodnie z cennikiem firmy i terminowo. Zatem jedyna kwestia jaka pozostaje to pytanie czy w związku z twoim odstąpieniem od umowy zleceniobiorca mógł ponieść szkodę. Inna sprawa jaka mnie zastanawia to określenie w umowie terminu wypowiedzenia - zastanawiam się czy termin ten jest realny na tyle aby zapis w umowi był skuteczny. Musiałabym posiedzieć nad tą umową i powertować przepisy, niestety w takiej sytuacji jak teraz nie jestem w stanie odpowiedzieć. Skontaktu j się z infolinią Urzędu Ochrony Konsumenta i postaraj się podać im dosłowną treść umowy - wiem, że ostatnio wzięli się za szkoły językowe, całkiem niedawno czytałam o tym w internecie:

http://konsument-uslugi.wieszjak.pl/usl ... ykowa.html

Autor:  Sebo [ 22 lut 2010, 17:59 ]
Tytuł: 

Dzieki za odpowiedz.
Ogolnie sprawa wyglada tak. Okolo 20 grudnia odbyla sie ostatnia lekcja. Wiecej nie dzwonilem juz do nauczycielki, poniewaz sadzilem ze lekcji juz nie potrzebuje i w zwiazku z tym, ze sie z nia nie umawiam to juz nie bede korzystal z uslug. Przez miesiac byla cisza,nikt nie dzwonil zeby sie umowic na zajecia,ani ja ani oni. 18 stycznia kobieta z biura zadzwonila i zapytala dlaczego nie zaplacilem za miesiac styczen jeszcze pieniazkow. Powiedzialem dla niej ze nie bede placil za cos czego nie potrzebuje i za cos czego nie otrzymalem i pozatym w biurze mowilem ze na poczatek wezme 4 zajecia i zobacze jak bedzie. No i sie okazalo ze miesieczne wypowiedzenie jest wymagane,wiec w ten sam dzien zlozylem wypowiedzenie. No i babka powiedziala ze zgodnie z umowa moge brac lekcje do konca lutego i musze ujscic oplate za styczen i luty. A pozatym nie bylem dalej w stanie korzystac z ich uslug poniewaz nawet nie mialem pieniazkow,musialem zrezygnowac ze studiów poniewaz tez nie mialem za co ich oplacac. W tym momencie tez nie jestem w stanie pokryc tego czego ode mnie wymagaja i to wrecz za nic.

I dzis przyszlo pismo ze jezeli nie zapalce w ciagu 7 dni to sprawa trafi do sadu itd.
Pismo bez pieczatki,bez podpisu,jakis zwykly wydruk - takie pismo z numerem konta itd kazdy moze sobie wydrukowac i wyslac

(Szybko pisalem,przepraszam jezeli ciezko zrozumiec)

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group | Copyright © 2001-2012 MMORPG.pl Team