Proponuje żeby każdy kto ma ochotę dopisał w tym topicu jaki jego zdaniem jest najlepszy prezent pod choinkę dla dziecka. Taki który dostaliście lub taki którym zawsze marzyliście.
Jeżeli będziecie wpisywać realne, normalne rzeczy to powstanie zajebista lista prezentów dla dzieci.
Przedział wiekowy dla lat 3-16 (chyba będzie dobry)
Ot taka zabawa.

Dla mnie były to dwa pudła LEGO Technics - Helikopter i Samochód terenowy.

Lego zawsze spoko.

Nie znam sie na dzieciach, nawet ich nie lubie i nie wiem jak mam sie z nimi obchodzic. Gdy widze, dziecko znajomych to przylapuje sie, iz traktuje je jak psa lub inne zwierzatko.

Przedzial tez nierowny, 16 latek moglby dostac upgrade komputera, 3 latek jakies dildo gadajace, a 10 latek wiazanke dlaczego rodzice sie rozwodza.

Ciekawy pomysł

Hmm... Najmilej wspominam prezent, który dostałam na gwiazdkę od rodziców (z tego co pamiętam tato przywiózł mi to zza granicy) gdy miałam jakieś 10-12 lat. Był to komplet pędzelków, farb oraz sztaluga ze szkicami - to ostatnie było w tym prezencie najlepsze, szkice nie były bowiem kompletne, można było popuścić wodze wyobraźni i domalowywać resztę. To był świetny prezent, nie wiem czy to dzięki temu czy ze względu na to, że moja babcia i mama malowały ja również do dzisiaj mam słabość do akwareli..

True, lego technics rzadzi. Do tego kolejka elektryczna (TT, piko - nie wiem, czy jeszcze w produkcji jest).

Ja pamiętam szczególnie 2 prezenty: jednym był tor wyścigowy dla samochodzików (miniaturki prawdziwych modeli Daytony bodajże, tor był wielki może z 5 metrów do ułożenia z bramkami do liczenia okrążeń i mnóstwem możliwości komplikacji toru), drugi prezent dostałem później, coś ok 16 roku życia - pierwszy zegarek elektroniczny Casio, z paroma ciekawymi wyświetlaczami i możliwością pływania z nim pod wodą.

Dzisiaj sam będąc ojcem widzę, że mojej córce radość sprawiają nie kolejne lalki (które nawiasem mówiąc wyglądają dla mnie identycznie) lecz "zaplecze" dla tych lalek - łóżeczka, domki (szczególnie to ostatnie sprawiło naszej małej największą frajdę).

Kup takie, zeby moglo sie samo soba zajac, czyli np. wspomniane lego ;d ja zajebiscie wspominam tez wszelkie żołnierzyki, rycerzy itp. Teraz to te figurki w ogole są epickie ale i drogie chyba.

no chyba, ze sie upierasz no to jakas gre planszowa. Instrumentow dzieciom lepiej nie kupowac, bo beda falszowac caly dzien.

- kiedyś mialem zajebiscie szybki, sterowany samochod z Lego i kolejke
- oraz takie 2 resoraki co naparzaly po torze ;p
- skaczącego pająka

cokolwiek bys dziecku nie dal bedzie na chwile , najwazniejsze zeby aktywnie sie z dzieckiem tym bawic , obojetnie co dostanie . Ja zamiast plastikowych pierdol na 7 urodziny chrzesniaka wzialem pare szmat , sznurkow , guzikow i zrobilem mu kukielki , oczywiscie dzieciak zrobil totalny refurbishing .
Wydatek praktycznie zaden a malec mial z tego 10x wiekszy fun niz z xboxa ktorego dostal rok wczesniej

Ogolnie chyba ciezko obecnie cos kupic by dzieciak mial zajecie na "dluzsza chwile". Przy tylu bodźcach, swiatelka, komputery, tv to caly czas je rozprasza i nie moga sie na jednej rzeczy skupic. No ale to taki OT.

Nawet ja jeszcze mialem kilka zabawek na krzyż to sie wiecej siedzialo na dworze niz w chacie. W strzelanego sie bawilo itp.
A najlepiej wspominam zabawki z He-mana ;D nigdy nie mialem szkieletora :<

gra jenga imo jest zajebista, maksymalnie prosta i mega fun.

Ale masz właśnie rację - dzieci, szczególnie te małe wbrew pozorom nie powinny dostawać zbyt skomplikowanych zabawek. Zbyt duża liczba opcji, kolorów, światełek i dźwięków jest dla nich przytłaczająca. Rodzice często się zastanawiają dlaczego najprostsze zabawki najbardziej przyciągają dziecięcą uwagę - a to dlatego, że na nich dziecko potrafi się skupić i nie jest rozpraszane.

Ja sie tam zawsze cieszylem najbardziej z prezentow "dla rodziny" np nowa karta graficzna czy monitor do kompa;p Jak kolorowy monitor wyladowal pod choinka to dopiero bylo! Albo nowy dysk 40MB;]

pomarańcza, 2 mandarynki, 2 banany, czekolada, 2 pary skarpet i milion złotych

takie prezenty były najfajniejsze

Romantyczni emeryci.

Teraz liczy sie ipod, DS, jakas porzadna komora itp.




Nie dorabiaj filozofii do zydowania na kasie.

Wlasnie mam ten sam problem bo nie wiem co 4 letniemu chrześniakowi kupić. CHYBA ZROBIE PACYNKI JAK ALDATHA I SOBIE POCHLEJE ZA TA KASE CO MIALBYM WYDAC NA MALEGO.

Pacynki to kazdy umie zrobic. Alda zrobil kukielki.

w sumie zabawa w voodoo moze zrobic na dzieciakach wrazenie

dla malego dziecka (do lat 2) kupic cos sensownego (co go wciagnie na dluzej) jest ciezko.
najlepiej sprawdzaja sie klocki, z ktorych mozna cos zbudowac, co mlody bez wiekszego problemu moze rozpizdzic.
i tak jak napisal alda - male dzieci bardziej szukaja rozrywki z innymi osobami niz bawia sie same.
moje dziecko ma zabawek od groma - a i tak najbardziej interesuja go telefony, srubokrety, mierniki i drewniane klocki.
pod choinke dostanie namiot wypelniony kulkami.

HEHE , zabawne bo prawdziwe , straszna ze mnie kutwa

Ja zamiast plastikowych pierdol na 7 urodziny chrzesniaka wzialem pare szmat , sznurkow , guzikow i zrobilem mu kukielki , oczywiscie dzieciak zrobil totalny refurbishing .
Wydatek praktycznie zaden a malec mial z tego 10x wiekszy fun niz z xboxa ktorego dostal rok wczesniej

widac ze z czestochowy,

Edit Asmax mnie ubiegł :<