MMORPG.pl https://mmorpg.pl/ |
||
Furia Hamiltona i ogólnie furia różnych takich https://mmorpg.pl/viewtopic.php?f=18&t=37812 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | lamoon [ 17 lis 2010, 00:53 ] |
Tytuł: | Furia Hamiltona i ogólnie furia różnych takich |
Może mi ktoś wyjaśnić ocb? Hamilton lata od gazety do gazety i opowiada że przegrał walkę o mistrzostwo świata F1 bo Kubica go nie przepuścił i był dopiero któryś tam w ostatnim wyścigu i dzięki temu przegrał rywalizację. Nie znam się za bardzo na F1 ale dwie sprawy: 1. Czy o to aby nie chodzi w F1 żeby nie dać się wyprzedzić i starać się dojechać pierwszym do mety? 2. Czy walka o mistrzostwo świata F1 rozstrzyga się w jednym ostatnim wyścigu? Bo zdaje się że jakby Hamilton wygrał pozostałe a ten jeden olał to chyba został by mistrzem tak czy siak, co nie? Czy Ci ludzie nie maja mózgów? Ogólnie widzę taką tendencję we wszystkich sportach gdzie zbiera się punkty. Piłka Nożna, ostatnia kolejka, jakiś goniący ogon zespół w tabeli przegrywa i spada do niższej ligi. I zaczyna się labidzenie że jakby tamci się podłożyli to by nie spadli. Normalnie kurwa złośliwie wygrali. To samo tutaj. Złośliwie Renault nie dał się wyprzedzić i niechcący McLaren nie ma mistrza. Nosz kurwa szlag mnie trafia. Czy nikt im nie może wbić do tych pustych łepetyn że trzeba się starać cały sezon a nie później chcieć zdobyć coś rzutem na taśmę? |
Autor: | Morgul [ 17 lis 2010, 01:15 ] |
Tytuł: | |
Po 1 to nie Hamilton lata od gazety do gazety, tylko dziennikarze do Hamiltona. Po 2 to jakas bzdura, bo Kubica w zadnym stopniu nie wplynal na mistrzostwo Hamiltona, ktory to jedynie mial matematyczne szanse na WDC. Po 3 nie cyztac faktu itp czasopism. Edit: a jednak mial szanse na mistrza, wlasnie sprawdzilem gdyby byl 1 to Vettel mialby 249 a Hamilton 250, no ale Vettel kontrolowal wyscig wiec i tak realnych szans nie bylo. |
Autor: | Quetzacotl [ 17 lis 2010, 01:25 ] |
Tytuł: | |
były bardzo realne szanse gdyby nie Kubica, ale KTO KURWA CARES |
Autor: | Cardano [ 17 lis 2010, 02:08 ] |
Tytuł: | |
Hamilton przed wyścigiem w Abu Zabi miał... 24 punkty straty do liderującego wówczas F. Alonso. Za zwycięstwo dostaje się 25 punktów, więc by został mistrzem musiałoby się spełnić parę warunków: - Alonso nie może ukończyć wyścigu, ewentualnie może go ukończyć na niepunktowanym miejscu (tu już sprawdźcie sobie sami ile razy w tym sezonie kończył wyścig poniżej pierwszej dziesiątki, lol) - żaden z kierowców Red Bulla (czyli zarówno Vettel jak i Webber) nie mogli ukończyć biegu na wysokich miejscach. Najnormalniej w świecie nie chce mi się liczyć, na których, ale biorąc pod uwagę ich postawę w całym sezonie i wyniki kwalifikacji - MUSIAŁBY SIĘ ZDARZYĆ CUD BY CZARNOSKÓRY RODZYNEK W STAWCE JEŹDŹCÓW FORMUŁY MIAŁ REALNE SZANSE NA TYTUŁ. Szanse miał, ale czysto matematyczne. Tak naprawdę liczyli się tylko Alonso, Vettel, Webber. Poza tym - Lamoon - nie wiem co bierzesz, ale to musi być naprawdę mocne. Hamilton przyjechał 3 pozycje wyżej niż Kubica, przez większość dystansu nawet nie zagrażał Vettelowi. Faktu się naczytałeś? Bo pierdolisz jak potłuczony. Zrób może temat o tym, że Hamilton nie zdobył tytułu bo całą noc musiał trzymać kredens... Fakt, Alonso był liderem przed ostatnim wyścigiem i miał realne szanse na tytuł, ale Ferrari zafundowało mu wymianę opon w niefortunnym momencie i wyjechał za Pietrowem (który swoją drogą cały sezon posysał) i po minięciu linii mety wygrażał Ruskowi pięścią. "czy nikt nie może im wbić do pustych łepetyn, że warto oglądać cały sezon albo się czymś zainteresować zamiast stukać głupie posty" EDIT: bo to mnie zabiło: Cytuj: Piłka Nożna, ostatnia kolejka, jakiś goniący ogon zespół w tabeli przegrywa i spada do niższej ligi. I zaczyna się labidzenie że jakby tamci się podłożyli to by nie spadli. Normalnie kurwa złośliwie wygrali.
Możesz dać jakiś przykład gdzie piłkarze płaczą (bądź "labidzą", cokolwiek to znaczy) bo rywal się nie podłożył? |
Autor: | lamoon [ 17 lis 2010, 08:27 ] |
Tytuł: | |
Dobrze się czujesz Cardano? Może w skrócie. Nie chodzi mi stricte o Hamiltona czy o jakąś tam crapowatą drużynę piłkarską. Chodziło ogólnie o to że jak można zwalać niepowodzenie całego sezonu na jeden ostatni wyścig czy mecz? Jak powiedziałem gdyby Hamilton (albo inny kierowca) powygrywał wszystkie wyścigi wcześniej to nie byłoby problemu prawda? Miałby taki zapas punktów że nie musiałby się martwić. To samo się tyczy piłki, koszykówki, siaty, skoków narciarskich i wszystkich sportów w których zdobywasz punkty, które na koniec dają jakiś tam efekt. Zwalanie wszystko na ostatnią rozgrywkę o być albo nie być to zdaje się brak umiejętności przegrywania. A jeszcze jedno. Może mi powiesz że nie było nigdy tekstów po ostatniej kolejce Ligi Polskiej że jakaś tam drużyna podłożyła się (bądź nie) innej. Nie bez powodu ostatnią kolejkę nazywa się "kolejką cudów". Cytuj: bądź "labidzą", cokolwiek to znaczy
Słownik języka polskiego się kłania http://www.sjp.pl/co/labidzi%E6 |
Autor: | tomugeen [ 17 lis 2010, 08:32 ] |
Tytuł: | |
Oj tam lamoon, nasza kochana prasa wyciagnelo 1 zdanie z brytyjskiej gazety i robia afere. Normalne sa pretensje jesli je przegrywa o włos (ale tutaj Alonso bardziej podchodzi). |
Autor: | RufeN [ 17 lis 2010, 08:33 ] |
Tytuł: | |
mi sie przypomina fail wisly w koncowce zeszlego sezonu ekstraklasy i mistrz polski dla lecha poznan - wisla grajac z cracovia tracac gola w ostatniej minucie i remisujac 1:1 zamiast wygrac (po samoboju Jopa chyba) stracila defacto pierwsze miejsce w tabeli + zapewnila rzutem na tasme utrzymanie w lidze Cracovii |
Autor: | Cardano [ 17 lis 2010, 10:24 ] |
Tytuł: | |
lamoon napisał(a): Dobrze się czujesz Cardano? A dzięki, całkiem nieźle. lamoon napisał(a): A jeszcze jedno. Może mi powiesz że nie było nigdy tekstów po ostatniej kolejce Ligi Polskiej że jakaś tam drużyna podłożyła się (bądź nie) innej. Nie bez powodu ostatnią kolejkę nazywa się "kolejką cudów".
Widzisz, tu już trochę odwracasz kota ogonem, bo "kolejki cudów", są jak najbardziej, ale najczęściej wygląda to tak, że drużyny ze środka tabeli, którym nie grozi ani spadek, ani awans do europejskich pucharów zwykły przegrywać ostatnie mecze z outsiderami, którzy mają nóż na gardle i potrzebują tych punktów jak ryba wody. Ale żeby jakiś piłkarzyk miał pretensje o to, że ktoś się NIE podłożył to nie słyszałem. Nawet piłkarze Wisły, po frajerskiej końcówce poprzedniego sezonu nie mówili, że Cracovia mogła im ten mecz odpuścić. Co do Hamiltona - nie chce mi się tego liczyć, ale gdyby zamienił się miejscami z Vettelem to chyba tytuł miałby Alonso a nie On. No, teraz rozumiem o co Ci chodziło z tym narzekaniem, ale podane przez Ciebie koszykówka czy siatkówka to akurat zły przykład, bo tam punkty zbierasz w sezonie zasadniczym a potem jest faza play off. Więc mając komplet zwycięstw można odpaść nawet w pierwszej rundzie, ot np przez kontuzje, chwilowy brak formy, głupi błąd sędziego itd. |
Autor: | svr [ 17 lis 2010, 14:45 ] |
Tytuł: | |
RufeN napisał(a): mi sie przypomina fail wisly w koncowce zeszlego sezonu ekstraklasy i mistrz polski dla lecha poznan - wisla grajac z cracovia tracac gola w ostatniej minucie i remisujac 1:1 zamiast wygrac (po samoboju Jopa chyba) stracila defacto pierwsze miejsce w tabeli + zapewnila rzutem na tasme utrzymanie w lidze Cracovii
Ta, to było epickie. W Poznaniu chodzili z Jopem na transparentach i napisem dziękujemy, był jeszcze jakiś motyw z pomnikiem dla niego |
Autor: | Havok [ 17 lis 2010, 17:04 ] |
Tytuł: | |
pretensje są jak najbardziej naturalne, przecież już za to że jest czarny należy mu się mistrzostwo, nobel czy co tam jeszcze |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group | Copyright © 2001-2012 MMORPG.pl Team |