To zależy czy będziesz testerem w dziale QA w studiu, czy trafisz do firmy do której outsourcuje się testowanie. Różnica pod względem higieny pracy i zarobków jest bardzo duża. Pracowałem w obu, więc mogę się podzielić wrażeniami. Oba przypadki z Warszawy, stawki sprzed 2-3 lat, ale mam też wiarygodne informacje, że to się bardzo nie zmieniło.
W przypadku zewnętrznej firmy testującej właśnie tak to wygląda, że możesz usłyszeć, że teraz przez 4 tygodnie nie będzie roboty i może zadzwonią potem, a może nie. Przemiał ludzi mają tam maksymalny i są na to nastawieni. Sposób testowania też się różni, premiuje się ilość pierdół, które dziennie zauważysz. Konkurujesz z kilkudziesięcioma innymi testerami, najsłabsi po jakimś czasie są wymieniani. Praca jest maksymalnie odmóżdżająca, ale zdarzają się lepsze momenty, jak dni w których testujesz z kolegami multiplayer i o ile gra jest na ukończeniu to nie ma nawet wiele do raportowania. Nie masz pojęcia co będziesz testował, przez kilka dni może być to jakaś zachodnia mało znana produkcja, a za chwilę płyta z prymitywną grą dodawana do pisma popularno-naukowego, czy też gazetki dla dzieci. Płaca jest za minimalna, na poziomie McDonalda albo nawet ciut mniejsza (ilość godzin, może się trafić mała w miesiącu), chyba, że masz jakieś większe kompetencje i uda Ci się zostać leadem, wtedy może nawet 2k na rękę wyciągniesz. Angielski musisz znać przynajmniej na średnim poziomie. Raporty błędów sporządza się w języku zrozumiałym dla klienta i raczej najczęściej jest to angielski. W takie miejsca poszukują zawsze przez agencje HRowe, więc wiesz czego możesz się spodziewać jeśli tak trafisz. Swoboda pracy jest też o wiele mniejsza, niż w studiu - ciągła kontrola czy jesteś przy komputerze, co aktualnie robisz, ile razy chodzisz do toalety itp.
Do studia najlepiej dostać się przez znajomych albo mieć fart i napisać CV w odpowiednim momencie. Wymiana testerów też wcale taka rzadka tam nie jest i w pierwszej kolejności sprawdzają czyje CV właśnie mają w skrzynce, zanim zamieszczą ogłoszenie. W odpowiedzi na ogłoszenie, np. na portalach o grach, raczej nie ma większych szans się dostać. Premiują kandydatów mogących pochwalić się doświadczeniem albo znajomością języków skryptowych np. LUA. Angielski jest mniej potrzebny w praktyce, bo raporty pisze się raczej po polsku, ale też się przydaje i również sprawdzają jego znajomość. Zarobki na okresie próbnym koło 1800 pln na rękę, sęk w tym że okres próbny może trwać i rok w niektórych miejscach. Później koło 2500 pln na rękę. Płace dla szeregowego testera, oczywiście zostając seniorem czy leadem można dostać kilka stów więcej. Z płacą za nadgodziny bywa różnie, a pracuje się czasem sporo, szczególnie jak terminy wydawnicze gonią. W trakcie crunchingu sypia się w biurze i nie wraca do domu. Samo testowanie jest przyjemniejsze i można się bardziej wykazać, bo znasz tytuł w który grasz i wybierając studio wiesz czy tego typu gry Ci odpowiadają. Jako stały już pracownik dostajesz różne bonusy, jak prywatna opieka medyczna, siłownia albo oryginale gry i gadżety. Testerów w dziale QA jest też zdecydowanie mniej i raczej znasz wszystkich, co w przypadku firmy zewnętrznej było raczej mało możliwe, szczególnie, że ludzie są wymieniani non stop. Testując w studiu masz też szansę nauczyć się o wiele więcej: np. skryptów, obsługi paru specjalistycznych programów, tego jak działa ogólnie produkcja w szczegółach, komunikowania się z programistami.
Niemniej po jakimś czasie wielu testerów się wypala albo zwyczajnie zaczynają im się pojawiać spore problemy np. z kręgosłupem i nie mogą już siedzieć non stop po 10-12 godzin, również w weekendy, co jest mile widziane w tej robocie. Mam wrażenie, że raczej nie ma specjalnie wielu osób dla których jest to robota marzeń, szczególnie po zetknięciu się z nią i ci którzy ją dłużej wykonują to raczej po prostu nie widzą dla siebie alternatywy. Albo też liczą na awans i przeniesienie do innego działu, co możliwe jest tylko przy pracy w studiu. Jednocześnie przeniesienia z działu QA bywają bardzo różne, zależnie co umiesz i co chcesz robić. Raz to może być community manager, czy jeśli umiesz skryptować jakiś dev niższego szczebla, w innym przypadku pomocnik w dziale promocji.
Ostatnio edytowano 12 cze 2012, 23:14 przez Meta, łącznie edytowano 8 razy
|