Quentin Tarantino nigdy nie kryl fascynacji zwykla kultura niższą - tzw. popkultura.
Ale w Kill Billu - part 1 - poszedl zdecydowanie dalej niz nawet we "Wscieklych psach".
Idąc do kina, wiedzialem, ze to bedzie film walki, wzorowany na old-schoolowych nawalankach rodem z Hong-Kongu, ale z bedzie az tyle przemocy - nie spodziewalem sie.
Leją sie "z karata" juz od pierwszej chwili filmu. Nie ma miejsca na powazne rozmowy jak w "Jackie Brown"
Krew sie leje, miecz samurajski w dloniach Umy Thurman odcina setki konczyn. Swietna choreografia scen walki- zwlaszcza tej, gdy "Czarna Mamba" ( Uma Thurman ) walczy z niezmieroznymi zastepami yakuzy.
Motywy z kina klasy B - dluzgie zblizenia na twarz bohaterow, idiotyczne gadki przed walką itd.
Jednoczesnie kilka ciekawych srodkow wyrazu - czesc filmu opowiedziana jako film animowany, innym razem obraz robi sie czarno bialy - prawdopodbnie zeby nie dominowal wciaz na ekranie kolor czerwony.
Swietna muzyka - ale zadnego techno - tylko to, co lubi Tarantino - pop, japonski pop i rewelacyjne kawalki funk z lat 70. Soundtracku juz poszukuje na sieci. Poza tym sporo w tle motywów z filmów Sergio Leone.
Niektore scenerie i motywy naprawde swietne - piekna sceneria finalowej walki z Lucy Liu ( zwroccie uwage na czeprak nabierajacy wode ).
Albo motyw z przejezdzajacym w tle w czasie pierwszej walki autobusem i wysiadajacymi z niego dziecmi.
Sporo zabawnych akcentow, w pieprznym tarantinowskim stylu - jrozmowa na Okinawie albo akcja w szpitalu - "Im Buck, and I'll give you fuck"
Zaparaszam - film mniej dojrzaly niz Jackie Brown, zupelnie inny, ale na pewno znajdzie wiecej nasladowcow.
W Stanach jest juz w kinach czesc druga - sciagne ja z sieci, bo do czasu polskiej premiery - w lutym - raczej nie wytrzymam.
Polecam kazdemu kto lubi kino akcji, a zwlaszcza filmy kung-fu.
Natomiast tym, ktorzy uwazali "Jackie Brown" za najlepszy film Tarantino, oraz tym, ktorzy lubia ogladac wyłącznie Kieslowskiego i Bergmana - zdecydowanie nie polecam.
_________________
Przepraszam za tak chaotyczną wypowiedź, ale ten film niełatwo sklasyfikowac i skladnie sie o nim wypowiedziec. To jest film, ktory odbieralem emocjonalnie - po prostu go oglądałem, a nie sie nad nim zastanawialem.
<font size=-1>[ Ta wiadomość została zmieniona przez: Shubduse dnia 2003-10-19 17:11 ]</font>