no i zagada w kilku językach, nie to co Tusk
serio , to troche wyszukiwanie jakiś plusów tej osoby - bo te pierwsze jego działania to śmiech- wycofywanie się po kolei z obietnic wyborczych, wiernopoddaństwo Kaczyńskiemu dla mnie zaczyna być wstydliwe a w jego wypowiedziach- Prezydent to , prezydenta tamto- on o sobie zaczął mówić w 3 osobie
wizerunkowo oczywiście lepszy od Bronka, ogólnie coraz bardziej robi się z niego pajac - jestem pewny ,że gdyby dziś przeprowadzić wybory już by nie wygrał- zresztą żaden nowo wybrany prezydent nie miał tak słabych sondaży po wyborze jak on - dla mnie marionetka i tyle
embe napisał(a):
Akurat znajomości języków u pary prezydenckiej to nie jest problem, to inna półka niż tuskowie i komorki.
.
może dlatego ,że kiedy tuskowie i komorki walczyli, żebyś tu mógł pisać co chcesz Duda uczył się angielskiego?
ok wiem ,że smiejecie się z Bronka , teraz też Tuska ( nagle jest tłumok i nieuk) , ale czasami popatrzcie wstecz- moda przemija