PiS zaliczył mega faila z "afera inwigilacyjną", można spokojnie teraz wyliczać błaznów z pisu i ich dziennikarzy z gmyzem na czele.

Tu tak na wesoło z niesiołem http://www.tvn24.pl/niesiolowski-o-wybo ... l#autoplay

takie tam jeszcze z po w sumie zeby cos takeigo teraz bylo to by tvny zjadly pis:

http://wpolityce.pl/spoleczenstwo/281521-samochod-w-narodowej-loterii-paragonowej-wygrala-kolezanka-bylej-wiceminister-finansow-ktora-loterie-projektowala-spokojnie-to-tylko-przypadek

Shit happens, kiedyś byłem ludzką maszyną losującą zwycięzców (potocznie zwaną sierotką).
Na 100 osób wylosowanych ktore wygrywały, jakie konkretnie nagrody to nie wiem, ta setka leciała na finał w TV, wylosowałem z kilkuset tysięcy: goscia mieszkajacego ulice ode mnie, osobe którą znam i jednego gościa 3 razy ;]

tu bylo na 56 milionow paragonow imho powinna baba grac w totka i te amerykanskie lotto

https://www.youtube.com/watch?v=BScLJst05wI
jkm, ale warto

Na cholerę baby w sklepach jak kładziesz im bułki na ladę po podliczeniu mówią na głos " 4 bułeczki" albo tyle ile kupisz? mądre to jest? w każdym qrwa sklepie to spotykam. Tak jakby chcialy pokazac ze liczyc umieja czy co...

Ja kiedyś powiedziałem "pięć", bo źle strzeliła i musiałem skorygować. Mówią to po to, żebyś potwierdził czy się zgadza, proszę.

Ale co tu potwierdzać...

Tak jest od lat dla mnie to taka sama norma jak dzień dobry do sąsiada. Nie masz się już do czego przyczepić.

To jest proste. Mówi 5 bo nabija na kasie 5.
Klient potwierdza że 5.

IMHO chodzi o to żebyś nie myślał że były 4 i że cię baba na kasie oszukała na jedną bułkę patrząc na paragon w domu.

ach te straszne problemy wspolczesnego czlowieka...

Sob jaki rebel, nie będzie mi nikt bułek liczył kur... !!

Po prostu mnie to wkurwia. Jestem bardzo pozytywnie do kobiet nastawiony. Ale jak kładę na ladzie bułki w ilości 4 sztuk w torebce foliowej przeźroczystej to nie chce dostawać pytania kretynskiego ile policzyla bułek bo ja wiem ile ich jest i nie musi mi tego mówić.

problemy zbuntowanej mlodziezy.

Sob, w tym stanie to bym raczej szukał porady lekarskiej, człowiek siedzi na kasie cały dzień, tydzień, rok i ma się skupiać na tym że X klient ma cztery bułki czy więcej, nie kumasz że na szkoleniu mają takie procedury i jest to potwierdzenie towaru, który pakuje klient sam, a każda pomyłka to odbijanie jej z pensji ?

Myślisz że mają policzone bułki co do jednej w markecie?

Sob, następnym razem podejdź do kasy, pierdolnij tymi bułkami o ladę i powiedz "pięć kurwa!".
A potem opowiedz nam jak było.

Hahaha. Ja z takich hamów nie jestem

A mnie wkurwia jak wchodzą i źrą bułę, drożdzówkę przez całe zakupy i za to nie płacą!

lewaccy złodzieje!

tczew by skopal kasjerki za zadawanie glupich pytan, a ty jak lalunia tylko placzesz na forum