Ryszard Legutko dla "Do Rzeczy": krew się leje, a oni wciąż to samoCytuj:
Politycy europejscy są bardzo oddaleni od swoich wyborców, niektórzy – tak jak komisarze – nie są nawet wybierani w wyborach powszechnych, więc nie odczuwają żadnej presji, nie muszą się rozliczać przed swoimi wyborcami. Partie – tak jak niemiecka CDU wraz z kanclerz Merkel, która zaprosiła uchodźców, uruchamiając lawinę – muszą jakoś reagować i tłumaczyć się ze swojej polityki, wprowadzać ograniczenia w migracjach, politycy europejscy - nie. Jean-Claude Juncker czy Martin Schulz zachowują się tak, jakby rzeczywistość się nie liczyła, a fakty nie istniały. Krew się leje, ludzie giną, społeczeństwa się burzą, a oni wciąż to samo. To ludzie przesiąknięci poprawnością polityczną, podobnie jak cała Unia Europejska.
Jebać ten kołchoz.