Aldatha napisał(a):
e w handlu da sie wciagnac minimum 3,5 k brutto lekkim chujem , nawet jak nie masz zajebistego doswiadczenia
wystarczy (albo i az) charyzma i jezyk
Moja pierwszą śmieciową pracą w 2003r było przedstawicielstwo Cyfry+
Wytrzymałem ze 3 miesiące. Chodzisz po domach, pukasz i mówisz że na całym osiedlu zmieniamy telewizję i że robię zapisy. Ludzie płacili po 350zł za montaż z promocyjnym pakietem, 90zł z tej kwoty szło dla "Juiceman-a" czyli tego co nakręcał klientów.
Target był prosty, 2 umowy na dzień i 180zł w kieszeni. Ale nachodzić się trzeba było gorzej jak listonosz.
Inkasować w 2003r jako smarkacz ponad 3k było czymś - za to psycha zrezana. Ale cięty język, lekkość w rozmowach z obcymi wynosiło się już po tygodniu. Kolesie co wyglądali jak brzydkie kaczątka zamieniali się w mega pewnych siebie kozaków z chujowym produktem i bananem na twarzy