Niah a jak sie chlostasz to przeklinasz w tym momencie? ;]

Klnie po niemiecku i posypuje solą rany.

Komentarz Tadeusza Isakowicz-Zaleskiego na temat słów szefa MSZ na temat publikacji o abp. Głódziu.
!

Sytuacja bankrutującego cypru pokazała że bardziej to wygląda na anszlus merkel niż współprace wspólnoty europejskiej.

jak hitlerek w 38

Onet straszy, że na Cyprze rozważają wprowadzenie 25% podatku od depozytów powyżej 100 tys Euro. Ciekawe jak z tego wybrną, zwłaszcza że większość tych środków niekoniecznie jest własnością Cypryjczyków.

Cokolwiek zrobią to i tak już rozwalili sobie system bankowy, którego aktywa są chyba 8 razy większe niż ich PKB. Nawet jeśli nie wprowadzą żadnego podatku to i tak po otwarciu banków wszyscy będą wycofywać kasę bo przecież zawsze jest ryzyko, że jednak go wprowadzą.

Jak się zdecydowali na taki debilny pomysł to trzeba go było klepnąć, szybko wdrożyć i postawić wszystkich przed faktem dokonanym. A nie ogłosić, że "zastanawiamy się czy wam nie ukraść kasę z depozytów" a potem z tego zrezygnować. Tak jakby jakiś kraj (np. Grecja) ogłosiła, że rezygnuje z Euro i wraca do Drachmy ale dopiero za dwa miesiące i do tego czasu nie ma żadnych ograniczeń.

Ciekawe ze aż 25%, na początku jeżeli by chcieli podarować oszczędności do 100 tys, te ten podatek miał wynosić ok 16% aby zebrać kasę, chyba przez ostatni tydzień cześć ulokowanej gotówki zostało już przeniesiona. Putin siedzi cicho w przeciwieństwie do początku tygodnia.

Ale przecież tak robią, bo pieniądze na kontach są zamrożone a ludzie mogą wypłacać tylko niewielkie sumy. Pytanie jak zareagują ludzie po wprowadzeniu tego opodatkowania, zwłaszcza że większość ulokowanej kasy nie należy do cypryjczyków .
Kwestia słowa "ukraść". Uważam, że skoro system bankowy doprowadził do obecnego stanu to powinno pozwolić się bankom upaść. Z tym, że wówczas stracą kasę ci, którym obecnie państwo chce "ukraść 20%". Więc de facto stracili by jeszcze więcej. Generalnie to ciekawy precedens.

http://www.tvn24.pl/jest-chlopcem-ale-c ... 015,s.html

Dzieciak dobrze kombinuje, zawsze lepiej iść pod prysznic z koleżankami niż z kolegami.
Serio mówiąc: dzieciak to dzieciak głupie jest, ale rodziców to ma ładnie popierdolonych.



http://www.tvn24.pl/policjant-zaatakowa ... 978,s.html

pewnie była naćpana

Ale w końcu będą musieli je odmroźić. I nie zaleznie od tego czy wprowadzą ten podatek czy nie to i tak ludzie zaczną wypłacać kasę na potęgę.

http://www.kapitalowy.com.pl/na_temat.htm

Nic specjalnie odkrywczego, ale wywiad poruszający kilka spraw gospodarczych i około-gosp., (euro, oderwanie rynków finansowych od realnej gospodarki, UE ogólnie, "wyczerpwywanie się" obecnego modelu gosp.) o można przeczytać jak ktoś ma chwilę.

Mi się coś zdaje, że to jest trolling lvl master i jak dadzą mu prawo do podglądania cipek i machania fiutem to obnażą głupotę transów

Będzie pomoc dla Cypru. Rozwiązanie wydaje się niezłe, chociaż liczyłem, że będzie próba eksperymentu na małym kraju: "co się stanie jak upada członek strefy euro". Ale pewnie się bali, że Cypryjczycy rzucą się w objęcia Putina jak nie dostaną pomocy od zachodnich instytucji.

http://wpolityce.pl/wydarzenia/49833-pa ... -francuzow

niemożliwe, to już tylu Polaków we Francji zamieszkuje? Bo przecież pan Palikot i środowisko gazety wyborczej (hi Torblednam) od miesięcy utwierdza wszystkich w przekonaniu, że przeciwko małżeństwom jednopłciowym i adopcji przez takowe dzieci występuje jeno polski kołtun i obłudny, katolicki mocher smoleński.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... &_ticrsn=5

Co za bezczelny kutas. Oponenci odrzucili? Nie kurwa - nawet nie było to poddane pod głosowanie tylko zmielone za ich kadencji. Rudy skurwiel.

Od ponad 20 lat w polska prezentuje się raczej słabo a poziom życia sporo odstaje od tego co jest na zachodzie. Przynajmniej kierunki emigracji na to wskazują. Czy w takiej sytuacji ma w ogóle znaczenie jaka waluta będzie u nas obowiązywać? Bo szczerze mówiąc obawiam się, że ludzi bardziej interesuje ile mogą kupić za swoją pensję a nie czy jakiś NBP jest niezależny etc.

Posiadanie własnej waluty lub nie akurat może się przekładać na życie Kowalskiego.

Różnica jest taka, że mając własną walutę z płynnym kursem w przypadku kłopotów takich niedawno rząd i bank centralny może wpływać na m.in. konkurencyjność gospodarki przy użyciu instrumentów walutowych (m.in. zmieniając stopy procentowe czy wspierając stronę podażową lub popytową waluty), ponadto światowe rynki finansowe w takich czasach też inaczej wyceniają taką walutę (co może mieć dobre lub złe skutki, teraz miały dobrą, zresztą dla słabszych / biedniejszych gospodarek częściej jest to korzystne). Jest też kilka mniejszych instrumentów.

W przypadku posiadania euro, gospodarkę można dostosować w zasadzie wyłacznie rynkiem pracy. (co w przypadku posiadania własnej waluty też ofc można) Co w praktyce przekłada się na cięcie płac, łącznie z budżetówką i to m.in. spotyka teraz właśnie kraje takie jak Hiszpania, Irlandia a niedługo Cypr. Ten sposób dostosowania jest dłuższy, burzliwy i mocniej uderza zarówno w ludzi jak i samą gospodarkę.

Dodatkowo ustalenie kursu wymiany (2 lata przed przyjęciem euro, później jest już sztywny kurs walutowy wobec euro na którego utrzymanie trzeba wydawać pieniądze podatników) a później sama konwergencja może się przełożyć na obniżenie siły nabywczej. Jak Słowacja przyjmowała euro to akurat tam mieszkałem to przeżyłem to na własnej skórze.

Nie jestem przeciwny euro jako takiemu, tylko uważam, że przyjmowanie go ma sens tylko przez kraje, które m.in poziomem zamożności czy choćby wydajności pracy nie odbiegają mocno od największych krajów strefy euro. Co w naszym przypadku o ile kiedykolwiek nastąpi to potrwa okres czasu liczony w dziesiątkach lat. W przeciwnym wypadku imo jest w tym więcej szkody niż pożytku, no z wyjątkiem koncernów międzynarodowych szczególnie tych produkujących aktualnie w Polsce, z ich punktu widzenia najlepiej by było jakbyśmy przjeli euro choćby jutro.
Oczywiście są jeszcze inne aspekty tej sprawy w innych dziedzinach.

Lubię Krugmana i jego felietony w NYT. Prezentuje bliską mi wizję kapitalizmu. W tym przypadku też ciężko się nie zgodzić. Chciałbym wprowadzenia w Polsce euro, ale raczej jako krok do dalszej europeizacji kraju. Władzę też mamy nieodpowiedzialną i często NBP gra pod populizm rządzących. Dla przypomnienia choćby poprzedni szef Skrzypek, mianowany przez PiS, o wątpliwych mówiąc łagodnie kompetencjach. Nie mniej, dyskusję o naszym wejściu do strefy powinniśmy rozpocząć dopiero jak zakończy się kryzys, a my uzdrowimy nasze finanse.