Tor-Bled-Nam napisał(a):
Problem jest poważniejszy z bakteriami, które stają się oporne na antybiotyki. Jest to efekt nadużywania ich oraz przerywania kuracji wcześniej niż to jest zalecane przez lekarzy. Są już szczepy n.p. gronkowca opornego na znane antybiotyki. Wraca problem z gruźlicą. Oprócz pacjentów, antybiotyki masowo używane są przez hodowców.
Problem jest tyle, że dotyczy to głównie szczepów szpitalnych. Większość ludzi w życiu nie ma okazji spotkać się z antybiotykami podawanymi jako "ostateczność". Reszta to kwestia lekarzy, jak chuj kładą i leczą na odwal to są różne efekty. Żaden normalny lekarz nie daje antybiotyku zupełnie na ślepo. Chociaż w przypadku popularnych infekcji nie robi się od razu posiewów. Problem z gruźlicą wynika min. stąd, że obecnie położono chuj na wykrywalność i nie wiem, czy obecnie można zmusić chorego do leczenia.
Nie tylko zarażeń szpitalnych. Dlatego podałem przykład gruźlicy.
Kurczaki z Chin naszprycowane antybiotykami i hormonami ftw. Mięso z kurczaka akurat jest tanie, dobre i zasadniczo zdrowe. To, że producenci szprycują je to inna bajka.