Wytłumacz mi tylko dlaczego stawianie oporu w 1944 uważasz za błąd, a stawianie oporu w 1939 nie uważasz za błąd?
Mi się po prostu wydaje, że nie potrafisz. Debata publiczna jest jedynie na temat zasadności powstania warszawskiego, a ty bezmyślnie powtarzasz to co zasłyszałeś. Prorosyjskie klimaty są cały czas bardzo żywe w naszym kraju - a przez 60 lat wpajano nam że próba odbicia stolicy i ustanowienie własnego rządu przed wejściem "braterskiej" Armii Czerwonej była wielkim błędem.
Ci sami ludzie strzelali w głowy polskich oficerów, raptem kilka lat wcześniej. A przez kilka następnych lat rozstrzeliwono/wywożono AK-owców w głąb Rosji jako zdrajców...
My tą wojnę przegraliśmy z kretesem, to był zabór rosyjski, a powstanie Warszawskie było ostatnią szansą na odwrócenie kart historii. O wiele ważniejszą niż 1939. Jak ktoś miał głowę na karku to wiedział, że nie mamy wyboru.
Generalnie i tak masz szczęście, że po rusku nie gadasz.
Dobranoc. Nie ma o czym z tobą gadać.