z surowym miesem to juz w ogole masakra u mnie w miescie.
w wiekszosci przypadkow, bez wzgledu na to co kupie - to i tak sie gotuje na patelni w wodzie wlasnej.
o jagniecinie, dobrej wolowinie nie wspominam bo nie bardzo jest o czym.
zreszta wystarczy porownac oferte angielskich sklepow z ich 'chujowym' miesem do naszych.
u nas 2 kawalki wolowiny, karczek i schab. bo niestety polska caly czas schabowym i ziemniakami zyje.
no wlasnie tosiek - jest wiele takich sklepow, ktore zaopatruja regionalni producenci. u mnie tez. ale jakosc tych wyrobow jest ogolnopolska
chleb to inna kategoria imo. robisz z dnia na dzien, cena nie wydaje sie byc AZ tak wygorowana, wiec latwiej sprzedac.
a zeby zrobic dobre 'mieso' to trzeba sie troche napracowac.
ekologiczny kurczak kosztuje 60zl.