Problemem w Polsce jest to, ze beneficjentami wzrostu gospodarczego nie sa zwykli ludzie, bo wzrost plac nie nadaza za wzrostem cen i generalnie z roku na rok zyje sie trudniej przecietnym ludziom.

A ja odpowiadałem jedynie Piszpanowi, który był ciekaw jak sobie PiS poradzi w obenych warunkach. Otóż tego się nie dowiemy bo gdy dojdzie do władzy w 2015 roku (jeśli zdobędzie bezwzględną wiekszość lub do sejmu dostaną się partie z którymi będzie mógł mieć koalicję) to sytuacja powinna być lepsza niż jest teraz. A przynajmniej wzrost będzie wyższy co przekłada się np. na wyższe wpływy z podatków.

A to, że wzrost PKB nie wpływa w takim stopniu jak powinien na stopę życiową to racja. Parę tygodni temu był w Polityce artykuł o raporcie NBP dot. rynku pracy. Wydajność rośnie szybciej niż płące - pracodawcy dymają pracowników. Bo mogą.

Lokken - polityka ma w praktyce zerowy lub bliski zeru wpływ na gospodarkę biorąc pod uwagę okres kadencji danego rządu. Gorzej z długotrwałymi skutkami - jak np. doprowadzenie Polski do zapaści demograficznej ale to odczujemy przecież dopiero za lat 20-30.

Co do cen to mnie szczerze mówiąc zastanawia skąd ten kolosalny idący w setki procent rozrzut w płacach (300-400%), podczas gdy ceny są bardzo porównywalne (różnica to nie więcej niż ~30-40%). Pewnie tak jak Lokken piszesz - dymają polskich pracowników bo po prostu mogą. Zdesperowani ludzie podejmą każdą pracę, nawet za głodową pensję bo nie mają żadnej innej alternatywy.
Zresztą pisałem o koledze, którego żona liczy na pracę za 1000zł brutto za 240h w Łomży. Dalej liczy - temat ma już ze 2miesiące. I żadnej innej alternatywy. Zresztą szasna, że tą pracę dostanie też jest mała. Okres rekrutacyjny to już oddzielny temat.

Znowu sie kurwa przeliczyli. I to doslownie. Co za jelopy.
http://podatki.onet.pl/palacze-nie-pomo ... rasa-detal

Yup. I to się tylko nasila. Po prawdzie to podobny proces jest w większości krajów, także tych bogatszych od PL, tylko, że u nas jest on wielokrotnie bardziej odczuwalny, ze względu na szybciej zachodzące przemiany i to, że kraj jest biedny.

Ogólnie wskaźnik PKB jest istotny z punktu widzenia instytucji finansowych oraz większych firm / korpo, ale jest bardzo mało znaczący dla większości społeczeństwa. Podobnie jak np. oficjalny wskaźnik inflacji.

No aż się dziwię, że na przykładzie innych rozwiniętych krajów jeszcze się tego nie nauczyli:)
Mierz siły na zamiary, przecież w biednym kraju po takich zabiegach ludzie kombinują (sprowadzają, samoróbki) zamiast zasilać kasę państwa.

Rostowski albo był kretynem albo dostał w łapę od mafii, nie znam innej możliwości.

Putin obnizyl podatki i dostał więcej kasy

tymczasem Korwin ;>
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/korwin-m ... zuja/hv0ts
"- (Arabowie - red.) mają wyższą cywilizację, dlatego nas zalewają i skolonizują. Oni nas nie szanują, bo jesteśmy prymitywami - powiedział w rozmowie z "Do Rzeczy" Janusz Korwin-Mikke."

"- Cały ten gang, który rządzi Polską - Tusk, Pawlak czy Kaczyński - powinien trafić za kratki - przekonywał Korwin-Mikke. Dodał, że "wszystkich nie wsadzimy, ale może niektórym uda się wymierzyć staropolską karę, czyli wysmarować smołą, a potem wytarzać w pierzu"."

U mnie na mazurach fajki od Ruskow sa powszechnie dostepne i im drozsze sa nasze tym wiekszy obrot i zyski maja przemytnicy, ktorzy sa madrzejsi od rzadu polskiego, bo nie podnosza cen. Wola sprzedac taniej ale wiecej. Szczegolnie, ze przewoz fajek przez granice jest teraz banalnie prosty.

No i jednak sporo śmierdziuchów przesiadło się na eśmierdziele. Jak wódka podrożeje to będę mniej pić, aby nie wspierać rudej kurwy. Potem ogłoszą jako wielki sukces walkę z uzależnieniami lol.

Odstawiam, że są raczej chujami niż kretynami. Jak powiedział Rafał Ziemkiewicz Polską nie rządzą trumny Dmowskiego i Piłsudskiego, a leppera i mazowieckiego. Jeden nauczył nasze skurwiałe elity, że nie da się przesadzić w populizmie (rudy chuj największy populista którego znała Polska); drugi nauczył, że na nic nierobieniu wygrywa się wybory (mazowiecki przegrał wybory z 5-ligowym "politykiem" przez swoje reformy).

Nie dostrzegasz pewnej sprzeczności w wypowiedzi Św. Rafała?

Dogmat o nieomylności?

No jako wcielenie imperatora to oczywiste. Mam na myśli, kwestię gdzie Mazowiecki uczy nicnierobienia i przegrywa wybory na skutek reform, które zrobił. Ta część świętej księgi wymaga korekty, żeby wierni nie mieli poczucia zagubienia.

Mazowiecki według ziemka był ten dobry czy ten zły? Bo ja się już pogubiłem w rozumowaniu pseudoprawicy katolskiej.

Jestem tak głupi, że powinno się mnie wykastrować żeby takie debile jak ja się nie mnożyły, a po śmierci otworzyć i zbadać to gówno które nazywam mózgiem.

w sumie jedno nie wyklucza drugiego.

lol

Należało mu się za poziom, który prezentuje.