Dobry tekst:
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... omosc.html"W pierwszym przypadku szef banku centralnego, który - zgodnie z konstytucją, ustawą o Narodowym Banku Polski oraz traktatem lizbońskim - powinien być niezależny od politycznych nacisków, a wręcz nie ma prawa im ulegać, planuje politykę finansową swojej instytucji tak, żeby pasowała partii rządzącej, bo ta musi wygrać wybory. W zamian żąda odwołania niewygodnego (dlaczego? tego na razie tak naprawdę nie wiemy) ministra finansów i zmiany ustawy o NBP tak, aby zwiększyć swoje kompetencje.
Tu nie ma najmniejszych wątpliwości: to materiał dla Trybunału Stanu, przed którym powinien zostać postawiony Marek Belka. Jest to zresztą jedyny sposób ewentualnego odwołania prezesa NBP (na wniosek prezydenta) w zaistniałej sytuacji. Chyba że Belka sam złożyłby rezygnację lub został skazany prawomocnym wyrokiem sądu powszechnego."