Niah napisał(a):
Podobne pierdolenie jak z referendum. Mówmy, że chujowe i później narzekajmy na niską frekwencje. Atakujmy Assada i później atakujmy go, że taki słaby.
Mylisz się, jeżeli utożsamiasz moją ocenę sytuacji z moimi poglądami. To, że oceniam, że jakaś rzecz się dzieję jeszcze nie koniecznie znaczy, że się mi podoba.
Syria się rozpadnie bo imho nie sposób będzie ją utrzymać w całości. To czy mi się to podoba to osobna kwestia.
Falangista napisał(a):
Rząd Assada jak na razie daje sobie rade mając wsparcie dużej części ludności cywilnej bez tego by już dawno skapitulował. Pewnie wsparcie Hezbollahu, Iranu i Rosji również ma duże znaczenie bo zasoby Syrii już dawno się wyczerpały również zasoby ludzkie. Tym bardziej, że walczą przeciwko islamistom z całego świata wspieranym przez CIA do niedawna nawet UE ich wspierała, Izrael leczył w szpitalach polowych.
Ma wsparcie Alawickiej ludności cywilnej i niektórych innych mniejszości w Syrii bo wiedzą, że zwycięstwo sunnickiej większości będzie w najlepszym razie oznaczało bycie obywatelami drugiej kategorii, a w najgorszej czystkami etnicznymi na dużą skalę.
W każdym razie jak sam stwierdziłeś, zasoby mu się wyczerpują. Obecnie gra jest o określenie przyszłych granic i przeżycie, a nie o przywrocenie władzy Alawitów i Assada nad całą Syrią. Na to Assad nie ma już siły, nawet przy wsparciu Hezbollahu i milicji szyickich z Iranu.