Mark24 napisał(a):
Pieszczoch napisał(a):
Mark24 napisał(a):
Aldatha - ta. Na pewno. Pasami po gołej dupie.
Nie no co by nie pisać, PO jest zajebiście skuteczne.
Pieszczoch - A jak bez polityki prorodzinnej i kurczącej się demografii zamierzasz domknąć budżet za lat 15? Rozumiem, ze brak jakiegokolwiek planu długofalowego to norma i nie należy się tym przejmować. Ważne jest tu i teraz, budżet na ten rok, a to co będzie za dekadę czy dwie to już niech się nasze dzieci martwią.
Cały "kapitalistyczny" zachód ma politykę prorodzinną bo to najlepsza inwestycja. Można to sobie łatwo policzyć.
Stać nas na marmury w każdej placówce ZUS, stać nas na rozbuchanie budżetówki, stać nas na przyjmowanie uchodźców nie stać nas na żadne inwestycje, nie stać nas na politykę prorodzinną.
Wejdź sobie na YT i Gwiazdowskiego posłuchaj, to wystarczy, a i trochę nauczysz się o ekonomii.
zapoznaj sie z aktualnymi statystykami i prognozami:
http://stat.gov.pl/obszary-tematyczne/l ... -,1,5.htmlJeżeli nie odwrócimy tendencji w jakikolwiek sposób czeka nas katastrofa demograficzna.
Rozumiem doskonale, ze 500zł na każde dziecko to kolosalne obciażenie budżetu ale niby w jaki inny sposób możemy odwrócić trendy w demografii. Z chęcią poczytam.
Mark, za 500zł to ja nie zrobie kolejnego dziecka. Patologia będzie się mnożyć tylko.
Aby dobrze ubrać dziecko, wysłać na korepetycje, książki, urodziny, mikołaje, wigilie, wakacje to średnio 800-1200 miesięcznie wychodzi i to tak mocno zaniżając.
Bardziej mnie do prokreacji skłoni np. podatek przychodowy oraz likwidacja przywileji emerytalnych, ile to już rocznie wydajemy 40mld na te emerytury? Sam już nie pamiętam.
EDIT: Rowery, hulajnogi, gry, piłka, zajęcia pozaszkolne, ubrania co rok pełen zestaw bo nie będę kupować za długich aby 2 lata nosił. Ile jeszcze mam wymieniać?
Nie po to się zapierdala, aby pokolenie urodzone po 2000 roku spało po 2óch w łóżku, chodziło w butach po kuzynie/bracie i wpierdalało najbardziej cieńko pokrojoną "szynkę dla psa" za 10zł/kg