Ja tam nic nie łykam.
A jak już jesteśmy przy zmianie zdań to wychodzi na to, że wbrew temu co sądziłem wykonanie budżetu za 2017 rok jednak nie powinno być zagrożone. Wszystko wskazuje na to, że zysk NBP będzie znowu rekordowy (powyżej 10 mld). Wynika to głównie z osłabienia złotówki w 2016r. W budżecie zapisane jest 627 mln.
Czyli nawet jeśli wpływy podatkowe nie wzrosną wg planu to nie powinniśmy przekroczyć deficytu. Chociaż wg metodologi unijnej ESA 2010 zysk NBP nie obniża deficytu, więc KE może się przyjebać jeśli przekroczymy 3%.
embe napisał(a):
politycy nigdy nic nie dają, a tym bardziej nić nie budują i nie inwestują.
Ciekawi mnie w takim razie co sądzisz o obecnej renacjonalizacji. Zarówno bezpośredniej jak i pośredniej.
Pomijam to ile procent kapitału wielu firm jest w posiadaniu SP. Mnie bardziej martwi liczba firm które są lub wkrótce będą bezpośrednio lub pośrednio kontrolowane przez polityków. Przy rozproszonym akcjonariacie niewiele potrzeba aby uzyskać taką kontrolę, dzięki czemu możemy wybrać zarząd oraz mieć większość w RN.
Chodzi mi o połączone głosy SP oraz PFR, PKO BP, PZU, Peako + Pionieer (TFI, OFE i inne). Jak do tego dorzucimy 25 % OFE przejęte przez FRD oraz Pracownicze Plany Kapitałowe które również będą zarządzane przez PFR to nam wychodzi, że Państwo (czyli politycy) będzie mieli kontrolę nad znaczną większością spółek giełdowych. PRL bis.