Highlander napisał(a):
Nie ma partii co nie uprawia populizmu. Jak i nie ma partii realnie zainteresowanej losem obywateli. Tak i nie ma niezawislych sądow itp.
Ogolnie jesli pozbedziecie sie z dyskusji wyzwisk od "lewa do prawa", czy innych skrajnych tekstow bez argumentow to moze wreszcie bedzie sie dalo sie was czytac
oczywiście że nie ma. W systemie demokratycznym każda partia u władzy to populizm. Bez mas które by na nią głosowały nie masz szans zaistnieć na scenie politycznej. Dobrze, że powoli to do ludzi dociera.
A teraz tak z ciekawości - nie dziwią Cię niektóre decyzje rządów których nie da się w racjonalny sposób uzasadnić i przeciwko którym jest większość wyborców? Tutaj mam na myśli np. socjalemigrację czy temat dnia "prawo ziemii" we Włoszech.
Wychodząc, z załozenia, że wciaż mamy demokracje a rząd aby utrzymać się przy władzy musi dbać o swój elektorat bo przejmie go konkurencja prowadzenie polityki wbrew przeważającej części społeczeństwa jest strzelaniem sobie w kolano. Rozumiem decyzje trudne a mało popularne jak np. podnoszenie podatków, zwiększanie wieku emerytalnego etc. Ale nie jestem w stanie zrozumieć decyzji i głupich i mało popularnych, nie mających żadnego racjonalnego wyjaśnienia.
Ale ok - wracając do tematu - skrajne teksty bez argumentów - można jakieś przykłady?
Bo pisałem cudów nie ma. Politycy zawsze będą kraść, przekraczać prędkość limuzynami i patrzeć na plebs z góry. Każdy taki przypadek nawet najmniejszy należy piętnować, nagłaśniać i w miarę możliwości po udowodnieniu winy karać (wiem, to w Polsce nierealne). Ale nie stawajmy na głowach i nie stawiajmy znaku równości pomiędzy aferą autostradową a np. nieudaną aukcją koni w Janowie Podlaskim. Bo kurwa mi na taki pokaz zidiocenia i religijnego wręcz zacietrzewienia włosy na rękach zaczynają stawać :/
Nie mamy i nie mieliśmy wyboru. Ostatnie wybory to były dla większości głosujących wybory mniejszego zła i nie zanosi się na zmianę. W praktyce mieliśmy wybór jedynie pomiędzy PO a PiS, reszta to była teoria. A z tego względu, ze (moim zdaniem) przeważająca część wyborców głosowała nie na PO czy PiS, tylko przeciwko PO czy PiS. A to już robi POTEŻNĄ różnicę. Głosując przeciwko komuś głosujesz na najsilniejszego przeciwnika.
Miałem nadzieję, że rządy PiS bedą rządami tymczasowymi, drogą do normalności, że podczas tych rządów wykształci się silna trzecia siła która będzie w stanie przejąć władzę. Ale już chyba dupa i znów zagłosujemy przeciwko PiSowi lub przeciwko PO. Więc rządzić będzie albo PiS albo PO. Tyle.