Wedge napisał(a):
Heh..cos mi sie skojazylo. Jakos tak sie dzieje w naszym kraju, ze kazda kolejna ekipa u wladzy (czy to prawa, czy lewa strona) obarcza za swoje porazki poprzednia ekipe. To bardzo latwy spsob na usprawiedliwienie swojej nieudolnosci. To, ze kradna i beda krasc to oczywiste, a dlaczego? W Polsce do wladzy dochodzi sie po to, zeby jak najwiecej zarobic.
Hehe, idąc tym tokiem rozumowania, najgorsze co może spotkać partię rządzącą to reelekcja. Jednocześnie będzie to dobre dla kraju, bo będą już mieli kieszenie pełne, nie będą potrzebowali więcej kraść i może zrobią coś dobrego dla kraju. Tylko, czekać na zwycięstwo
normalnej partii
Wedge napisał(a):
Np. w USA kariera polityczna zarezerwowana jest w zasadzie dla ludzi bogatych co zmniejsza w duzym stopniu czynnik korupcjogenny.
Aha... Sądzisz, że jak Kulczyk albo Gudzowaty będzie premierem, to nie będzie korupcji? IMHO najistotniejszym czynnikiem ograniczającym korpucję jest w Stanach konstrukcja systemu sądowniczego oraz siła prasy (teraz juz mniej, ze względu na koncentrację własności środków przekazu, co ułatwia manipulację).
Pozdrawiam serdecznie
PS. Parafrazując bodajże Platona: "Jak znaleźć najlepszego rządzącego? Pójść na rynek i powiedzieć, że szukasz osoby do rządzenia. Weź tego, który będzie uciekał najszybciej" <- bardzo niedosłowny cytat, ale oddaje ducha.