Shadhun_ napisał(a):
Zwiększyć ? Nie rozumiem, ma strzelać do nich pistoletem z gumowymi kulkami ? Bo mi się zdaje że w takim przypadku ma możliwość tylko jedną, wyjście z klasy, udanie się do dyrektora. może ochronę.
Mundurki - jestem wrogo nastawiony przez symbolike zawsze widok wielu ludzi zgromadzonych w jednym miejscu i ubranych jednakowo robił na mnie nie miłe wrażenie. Zrównywanie wszystkich, uśrednianie, szarość, zabijanie indywidualności.
Jakies to w ogole smutne tak szczerze ... W sumie nie wiadomo co z gowniarzami robic. Z jednej strony jakos nie bardzo wyborazam sobie karanie w ramach szkoly - w koncu wychowywac powinni rodzice, a nie badz co badz obcy ludzie. Problem pojawia sie jesli rodzice dochodza do wniosku, ze dziecko powinno byc chowane bezstresowo, tzn dziecku wszystko wolno. Akurat jestem zwolennikiem teorii ze wlanie dziecku w dupe nigdy nikomu nie zaszkodzilo (i nie - nie uwazam zeby granica miedzy wlaniem w dupe wychowawczym, a znecaniem sie byla cienka - tak sie sklada ze w moim zyciu pare razu od matki czy ojca oberwalem, traumy nie mam, a z tzw. perspektywy wiem, ze to dla mojego dobra)
Mundurki ? Lekko poroniony pomysl - tak jak napisal Shad - zabijanie indywidualnosci. Ale z drugiej strony, jak slysze od mojego bodajze 15 letniego bratanka co sie teraz dzieje w gimnazjach i takich tam jesli np. chodzi o ciuchy to za przeproszeniem glowa mala .... Odpierdala gnojom i tyle. Jakos ja w podstawowce nie widzialem takich problemow, jak ktos mial nowa fajna bluze to "mial nowa fajna bluze", a nowe fajne buty mogly byc "deptane" albo "niedeptane". Dodam jeszcze ze przemoc szkolna ograniczala sie do "kanapek" opcjonalnie "jeepow"
(ja p... wlaczyl mi sie stary dziad
)