Lil napisał(a):
Wiadomo, ze to sa jednostki, margines spoleczny, tacy ludzie jak Mark24 czy roball, ktorzy po wyjezdzie odcinaja sie od Polski i wstydza sie ze sa Polakami.
Ale to nie dotyczy wiekszosci Polakow, ktorzy sa dumni z tego ze sa Polakami i krzewia nasza slowianska kulture w barbazynskich narodach germanskich
Nie no, nie wierze, ale musze sie wstawic za robalem.
Nigdzie nie napisal ze sie wstydzi byc polakiem. Wyjechal bo mial tam lepsze perspektywy, i zyje mu sie lepiej jak w polsce. Poza faktem ze ktos moze mu zazdroscic, nie widze nic zlego w tej sytuacji.
Sam wyjechalem, bo po ukonczeniu studiow mialem wybor albo robic za gowniana kase mimo swojej specjalizacji, albo wyjechac za granice, pracowac w dobrej firmie i zarabiac wiecej w euro niz dostawlbym w polsce w PLN.
Sa ludzie ktorzy wyjezdzaja i robia z tego niewiadomo co. Najbardziej jaskrawy przyklad to polonusy w USA - "bo u nas w ameryka to nie ma taki syf jak u was.." etc. Typowe zachowanie dorobkiewicza ze wsi ktoremu raz sie w zyciu pofarcilo i wyszedl na swoje, a teraz musi innym dojebac.
Osobiscie niespecjalnie spieszy mi sie do innych polakow za granica, po opowiesciach, ktore kazdy slyszal, jak to nasi ruchaja wlasnych rodakow, niespecjalnie mam zachete.
Pracuje z ludzmi z kilkunastu roznych krajow, i nigdy nie ma zadnych problemow na tle narodowosciowym. Kazdy prezentuje swoj kraj dumnie, ale tez ze zdrowym rozsadkiem. W przeciwienstwie to kkkkkkkkkk nie rzucilbym sie na kolege z piesciami jakby zaczal sie smiac z polskiego rzadu i teletubisow gejow, bo w takich momentach jest mi poprostu wstyd za ten kraj. To dalej jest moj kraj, dalej jestem polakiem, ale jest mi wstyd.
Z reszta, nie ma co sie dziwic, bo to jest dokladnie polska moralnosc. Jak dojebac to swojemu, jak ktos do czegos doszedl to pewnie nakradl, jak ja do czegos doszedlem to inni sa chujowi i musze im to pokazac.
Co ciekawe, niemcy (raaar, szatan, hitler, grunwald, westerplatter, raaar szatan!) wydaja sie bardziej zyczliwi w stosunku do nas niz inne nacje.
Cale to pierdolenie huragana o wyjezdzie i pracy na zmywaku jest pozalowania godne. Brzmi jak jeczenie kogos kto albo nie ma jaj zeby wyjechac i probowac cos osiagnac, albo poprostu nie ma wystarczajacych umiejetnosci zeby zaistniec. A cale to gadanie o tym ze w polsce mozna sie tak samo dorobic jak na zachodzie to juz w ogole zalosc. W polsce niektore dziedziny przemyslu/techniki dopiero raczkuja, i znalezc tam zatrudnienie to prawdziwy wyczyn. Zwlaszcza jak na stanowiska pchaja sie ludzie z doktoratami, ktorzy sa gotowi pracowac za 2000 pln. A potem dziw ze place takie chujowe.