Tor-Bled-Nam napisał(a):
hullamul napisał(a):
Oczywiście wszyscy sobie zdają sprawę, że po 15 latach emerytura wynosi 40% ostatniego wynagrodzenia? Bo media zapominają o tym informować.
Jakie to ma znacznie? Moze isc na etat pobierajac emeryture od panstwa jednoczesnie. Watpie, zeby kraweznik z niewielkim 3k brutto odlozyl przez 15 lat na kolejne 40 brania emerytury, uwzgledniajac jakas tams rednia zycia. Nie widze powodu, zeby policja miala byc emerytalnie uprzyiwlejowana. Ciezsze warunki pracy (rzeczywiste, nie pierdzenie w stolek na komisariacie) powinny byc nagradzane wiekszymi zarobkami, ale emerytura normalnie jak dla wszystkich. Na zachodzie w wielu krajach tak to dziala.
Praca w policji to zajebisty stres, nikt by tam nie wytrzymal dlugo. Mowie o prawdziwych policjantach z miasta, a nie z malych miasteczek gdzie komendant spotyka sie na flaszce z proboszczem i burmistrzem.
To nie chodzi o kase, tylko o stres wlasnie. Nie pierdolcie o rzeczach na ktorych sie nie znacie.
Moj kumpel jest prokuratorem, jego praca polega na ciaglej wspolpracy z policja, a ze koles jest twardy, glownie on jezdzi do samobojcow, na awantury rodzinne z trupami itp Od samego sluchania mozna wpasc w depresje.
Jego dom to twierdza, jak kolesie ktorych posadzil wychodza z pierdla to czesto pierwsza mysla jest zemsta na prokuratorze/policjancie, czesto chodzi o zwykle dokuczenie, ale fajne to nie jest wierzcie mi.