Coz, po pierwsze od antysemityzmu gloszonego, powiedzmy sobie szczerze, coraz bardziej otwarcie przez RM moze sie zaczac. Przy przeswiadczeniu o swojej wlasnej nietykalnosci na czym sie skonczy? Na pogromach? Szkalowaniu niewierzacych? (oczywiscie przesadzam, ale wiadomo o co chodzi) Natomiast nasz rzad nie dosc ze nic z tym nie robi to jeszcze daje ciche(?) poparcie. Wg mnie ani to fajne ani rokujace dobrze na przyszlosc. Nie wiem czemu tak jest, widze 2 opcje: jedna to taka ze wszyscy tak boja sie oskarzenia o ograniczanie wolnosci slowa ze nie chca sie wtracac (chociaz, ostatnimi czasy udowodniono parokrotnie ze wolnosc slowa nei jest tak bezpieczna jak kiedys
). Druga to taka ze kazdy boi sie bycia oskarzonym o 'bezecne podniesienie reki na kosciol' i czekal wlasnie na to by wladze koscielne pierwsze cos z tym zrobily. Oczywiscie nie jest tez bez znaczenia to ze sluchacze RM sa w wiekszosci cholernie podatni na to co slysza z glosnika wiec po co sobie robic wrogow z potencjalnych wyborcow, skoro Rydzyk nie ma jednego glosu w wyborach tylko milion? Dlatego wladza woli 'umyc rece' jak nie przymierzajac Pilat zeby nie stracic cennych punkcikow w sondazach.
pozdrawiam