http://interia360.pl/polska/artykul/pod ... alny,48616

http://niepoprawni.pl/blog/2456/podatek ... nad-polske

lol wtf ?

takie tam gadanie,imho nie wejdzie

biorac pod uwage, ze polacy niechca wyjsc z kosami na ulice... to nie jest takie pewne.

Podatkiem katastralnym strasza od kilkunastu lat. Zajmuje sie tym zawodowo, robilem nawet szkolenia na ten temat.
Zaden rzad nie odwazyl sie tego wprowadzic, nie wspominajac o tym ze system nie byl gotowy.
Byc moze PO sie odwazy po wyborach.

To jak wejdzie podatek, wtedy pewnie Polacy wyjda. Moje mieszkanie to jakies 340tys, czyli rocznie placilbym 3400. W innych krajach jest czesto tak, ze jezeli jest to twoje jedyne mieszkanie to placisz jedynie jakas smieszna sume.

kurde jakis wybor powienien byc. zreszta wogole nie rozumiem czlowiek powiedzmy dorobil sie domu i go nie ubezpieczyc.. ?

a co wyjscie na ulice zmieni? , zrobisz pucz i co? , kogo dasz na miejsce rzadu? , to nie takie proste

bez jaj tczewiak z mrynarem by poradzili sobie z ta misja.

Jak juz będzie rewolucja to sie tym zaczne martwić. Póki co przyjemność z rewolucji dla samej rewolucji ;p.

czyli chcialbys miec to co bylo niedawno w Angli tylko na duzo wieksza skale ?

Niech spierdalają , akurat to byłby chyba jedyny możliwy , (wyłączając jakieś s-f pomysły) powód dla ,którego wyszedłbym na ulicę.

Poważnie. Jakby ten podatek miał wyjść to sam bym wyszukał grup , które się temu sprzeciwiają i bym się dołączył.

Zresztą są osoby ,choćby emeryci ,które mają bardzo niskie dochody a posiadają nieruchomości o wysokiej rynkowej wartości , co trudne nie jest zważywszy ,że nieruchomości w Polsce potrafią być droższe niż w krajach o wyższej stopie życiowej / płacach choćby takiej Hiszpanii.
Taki podatek spokojnie mógłby zmusić conajmniej dziesiątki tysięcy osób do sprzedaży nieruchomości i kupienia jakiejś o dużo niższej wartości , jako ,że nie stać by je było na zapłatę takiego podatku.



Z tych powodów ten podatek byłby realnie nawet kilkukrotnie wyższy niż dla obywateli państw zachodniej Europy (generalnie) , ze względu właśnie na stosunek cen nieruchomości do wysokości płac / emerytur.



-----------

W każdym razie , o ile są rzeczy , które mi się mniej lub bardziej nie podobają w Polsce , to powyższy pomysł to jedyny na chwilę dzisiejszą , który z pewnością sprawiłby ,że wyszedłbym na ulicę , włącznie z poświęceniem czasu i kasy na to ,żeby jeździć np. do stolicy.


Edit: hmm chyba to pierwszy raz od lat ,że wizja jakiegoś "wspaniałego pomysłu" , podatku , zmian ,etc realnie podnosi mi ciśnienie i to mocno. Wręcz wyzwala niczym nie skrępowaną agresję , lol

Może być.
Albo się wtedy władza opamięta. Albo będzie jeszcze gorzej.

W takim wypadku mozna oddac nieruchomosc panstwu za rente dozywocia.
Panstwo bierze po smierci wlasnosc nieruchomosci a staruszkowi wyplaca dodatkowa rente do konca zycia.

Wiem chore, ale rozwiazanie jest.

Mam lepsze rozwiązanie : nie wprowadzać takiego podatku w ogóle.

Nie sorry żadne to rozwiązanie ,że się wyrażę po ulicznemu "nie i chuj" :/


PS. Z chorych rozwiązań , które byłyby złe ale , o których mógłbym dyskutować bez otwierania noża w kieszeni , to np. opodatkowanie tylko 2 i kolejnych nieruchomości i brak jakiegokolwiek opodatkowania pierwszej / jedynej nieruchomości.

podatek kastralny :O

Druga kupiona na żonę, trzecia, czwarta i piąta na dzieci, kolejne na wnuki ;]

W przypadku małżeństwa to akurat nie problem jest zrobić zapis ,że może być jedno nieopodatkowane na małżeństwo.

W przypadku np. dzieci to nie widzę problemu , w końcu mieszkanie będzie na nich tak? To czy je kupią za własne pieniądze czy dostaną od rodzica to mało ważne jest.
W przypadku budynków mieszkalnych to te dzieci będą chciały mieć swoje mieszkanie i takie przepisanie na długo nie pomoże.

Nieruchomości użytkowe , wynajmowane , produkcyjne ,etc można spokojnie wyłączyć spod 'ochrony przed opodatkowaniem'.

Zresztą jestem całkiem przeciwny temu podatkowi , także rozwiązania , które de facto sabotują ten podatek / ograniczają go mocno - są dokładnie tym co chciałbym uzyskać w przypadku wprowadzenia tego podatku.

Wiesz ja jestem raczej (centro)lewicowy ,a taki podatek bije najmocniej w tzw. 'zwyczajnych ludzi' , z tym ,że jestem w stanie zawrzeć 'sojusz' z osobami o orientacji liberalnej czy nawet libertariańskiej aby tego podatku w ogóle nie wprowadzać.

Z punktu widzenia ściągalności i kosztów pozyskiwania tego podatku każdy wyjątek / wyłączenie jest bez sensu bo więcej osób musi obsługiwać ten podatek i jest to zawsze pole do nadużyć , ale ponieważ moim celem byłoby możliwe ujebanie jak najbardziej tego podatku a nie jego wysoka efektywność.

Podatek katastralny ma tez plusy:

- moze uratowac budzety duzych miast, ktore sa w oplakanym stanie. Przkeorczenie limitu zadluzenia to tylko kwestia czasu. Chyba nikt nie chce mieszkac w miescie gdzie nie ma kasy na odsniezanie albo oswietlenie ulic.

- ozywi troche rynek nieruchomosci. Ludzie beda sie pozbywac za duzym nieruchomosci i przenosic sie do mniejszych, przestanie sie oplacac posiadanie 4-5 mieszkan (co w tej chwili nie jest rzadkoscia, sam znam kila takich osob). Dzieki temu ceny mieszkan powinne mocno spasc, a kasa z ich sprzedazy bedzie zainwestowana w cos co wplynie na wzrost gospodarczy (zamrozone milardy w postaci mieszkan nijak wplywaja na gospodarke). Polska na nadmiar kapitalu nie cierpi, a teraz i tak pewnie wiekszosc sie utopiona w nieruchomosciach.

W przecietnego Polaka podatek katastralny nie udezy duzo mocniej niz podwyzka VAT z tego roku. Nie ma znaczenia czy wyda 4k na podatek czy 4k na drozsze maslo i chleb.

Glos fachowca:

http://www.nieruchomosci.beck.pl/index. ... m_artykuly

Ożywienie rynku nieruchomości przez zmuszanie ludzi do sprzedaży mieszań bo ich na nie nie będzie stać - co doprowadzi do sprzedaży ich za śmiesznie niskie ceny - to jest DOKŁADNIE to czego chcę uniknąć.


Koszty społeczne takiego rozwiązania imho przewyższają zyski i to bardzo.
Takie rozwiązanie będzie z korzyścią dla dużych podmiotów na rynku nieruchomości , które będzie stać na płacenie takiego podatku , od wielu nieruchomości. Będzie za to ze szkodą dla indywidualnych/drobnych właścicieli , którzy będą zmuszeni pozbyć się majątku za "pół ceny".

Po okresie konsolidacji na rynku nieruchomości ceny za mieszaknia / wynajem wzrosną , gdyż podmioty które skupią wcześniej te mieszkania z rynku będą zmuszone wrzucić koszty podatku w koszy wynajmu / sprzedaży.

Imho kretyński pomysł wyjątkowo.



------------


Budżety miast trzeba ratować w inny sposób , a wstrząs w niektórych miastach w przypadku konieczniości drakońskich oszczędności byłby imo akurat dobry - może zmusiło by to w końcu ludzi do interesowania się polityką lokalną i przesuneło by debatę w wyborach lokalnych na trochę inny poziom.
Ludzie chcąc nie chcąc musieli by się zainteresować skąd miasto chcę wziąść pieniądze na obiecywane przed wyborami inwestycję.

Zresztą zadłużenie miast jest wynikiem wielu rzeczy ,i w większości niezależnych od mieszkańców tych miast - karanie zwykłych obywateli podatkiem za nieodpowiedzialną politykę finansową miast i rządu (przerzucającego na miasta zbyt dużo obowiązków nie zapewniając finansowania) jest dokładnie tym czego NIE powinno się robić.


Podatek katastralny jest idealnym przykładem polityki konserwatywnej , bo z liberalizmem na to akurat niewiele wspólnego.


-----

@mrynar

Nigga pls "fachowiec"? To opinia osoby , która jest CPM czyli Dyplomowanym Zarządcą Nieruchomości. Wprowadzenie tego podatku jest w osobistym interesie tego fachowca.

To mniej więcej tak jak pytanie się szefa związku zawodowego czy według niego wzmocnienie pozycji związków zawodowych jest potrzebne i słuszne?

Jakiej opnii się spodziewasz?


Co do przeciętnego polaka to spytaj się przeciętnego polaka czy woli wyższy vat o 1% czy coroczny podatek w wysokości 1% od wartości jego nieruchomości podając przy tym ile by on kwotowo wynosił.

Odpowiedzi mogą cię zdziwić.

Co nie znaczy ,że uważam podniesienie Vat-u za dobry pomysł , bo akurat zwiększanie opodatkowania pośredniego kosztem opodatkowania dochodów uważam za wyjątowo głupie , gdyż poszło to już za daleko.

W latach 80-90 gdy ta tendencja się rozpoczęła miało to sens , gdyż opodatkowanie dochodów i ogólnie bezpośrednie było bardzo wysokie a posrednie bardzo niskie ,ale już dawno zmiana tych proporcji przekroczyła zdrowy rozsądek ,a jeszcze się ta tendencja nasila.

Wszystko super. Ale dlaczego wprowadzać.. uwaga słowo kluczowe >KOLEJNY< podatek do płacenia ? Wiesz, jak obnizą VAT do 10%, nie będzie obowiązku płacenia ZUSu, a do rozliczenia z US wystarczy JEDEN papierek, to moga wprowadzić podatek kastralny.
W innym przypadku do kastracja by sie przydała. ale politykom.