Marek zawsze w formie! Nawet nie chce mi się Ci udowadniać, jak bardzo jesteś głupi - ty już sam wiesz najlepiej.

No, ale rozumiem, że to zwyczajnie ból dupy o to, że nawet w naszej szarej Polandii jak jesteś w czymś specem to zarabiasz hajs, często lepszy niż na tym zmywaku, czy noszeniu tapczanów, czy chuj wie co tam teraz sprzątasz w UK.

Ciekawe, że mają w dupie a niedawno były masowe protesty. Na partię rządzącą głosuje niecała połowa społeczeństwa, a działa to na tej samej zasadzie jak w Rosji. Jak Putin zaczął wypłacać regularnie emerytury to prości ludzie oddali mu głosy, większość pamięta jeszcze chaos lat 90' i wolą pewny obiad od Władymira. Jakoś jeszcze nie widziałem niedemokratycznego kraju (który nie śpi na zasobach naturalnych), gdzie poziom życia byłby jak w trupie UE.

Dominującym krajem w UE sa Niemcy, a tym do trupa daleko.

Zawsze warto zadać pytanie czy Polska bez UE była by na tym poziomie co obecnie, a lepszym czy na gorszym, czy poszlibyśmy w stronę bezczelnej korupcji jak na Ukrainie, a może w kierunku zdesperowanych frustratów ze skrajnymi poglądami, a może w kierunku umocnienia się w regionie, to jest gdybanie podobnie jak w temacie Turcji.

Każda dyskusja na temat członkostwa w UE sprowadza sie do podawania skrajności, a nigdy nie dyskutuje się o normalności, to samo zawsze było u nas, dobrze wiemy że partie polityczne mocno zyskują na obecności w UE, jednak czy większość społeczeństwa z tego korzysta, czy zwyczajnie mimo wejścia do UE daje sobie rade?

Czemu od razu mowic bez UE, można było dolaczyc po prostu później.

Poziom zycia w bogatych krajach Unii jest wysoki, ale to zadna zasluga UE tylko EWG, ktora w przeciwienstwie do wspolnoty europejskiej zajmowa sie gospodarka, a nie tym jak ludzie maja zyc i czy chlopcy maja sie przebierac za dziewczynki w przedszkolu.

Mysle, ze kazda partia w Europie chcialaby miec masowe prostesty i przy okazji takie poparcie spoleczne.

Bez ue bylibyśmy taką Portugalią albo gorzej, chociaż oni mają infrastrukture o której my możemy pomarzyć i nigdy takiej nie będziemy mieć. To nawet ja pamiętam jak swego czasu wysoki poziom bezrobocia był codziennie numerem jeden w newsach, teraz też jest w ch... wysokie bezrobocie mimo, że pełno ludzi wyjechało i będzie wyjeżdżać, że niby Tusk, Kaczyński i reszta elity miałaby coś sensownego zrobić w kraju, bez bata nad głową w postaci ue? Tak przynajmniej coś robią, bo kasa przepadnie.

Przecież panowie przy korycie tylko szukają jak się tu nachapać, jakie spółki założyć co by tu jeszcze skombinować gotówki. Wcale się nie zdziwię jak Kraków wystartuje do olimpiady lol, co sobie co niektórzy pojeżdżą na delegacje do innych krajów, żeby zobaczyć jak to tam było zorganizowane, co będą sobie żyć jak królowie i wypłacać premie to ich, bo w końcu kto ich rozliczy? Ty Embe przy urnie? lol

Ot w poniedziałek byłem na spotkaniu z pewną damulką z rządowej organizacji, która powinna pomagać w pewnej dziedzinie przedsiębiorcą, ba cały sztab ludzi ma do tego, olbrzymi budżet itd, zaczyna prezentacje, przedstawia się i wymienia jakie uczelnie i kierunki skończyła itd. i totalnie zdębiałem, kwalifikacje to miała jak oceanolog na ministra finansów. No, ale zaraz sobie uświadomiłem, że to w końcu budżetowa spółka. Co sobie laska ładną pensje ciągnie i klawo żyje to jej, do tego podróżuje po całym świecie na delegacjach.

Większość ludzi ma mniej więcej takie pojęcie o dziłalności UE. Jak onet napisze o krzywiźnie ogórka to jest fakt od razu znany. Kwestie gospodarcze nie są.

white trox - mongolskie rozumowanie, bat takiego rodzaju to jest w kształcie fallusa...

I w tym momencie przestałem czytać dalej. Zatrudnij się w gw czy wsi24 szukają tam takich baranów jak ty.

No to opowiedz jakie wazne reformy gospodarcze wprowadzila w ostatnich latach unia.

Ja widze radosc z mizernego wzrostu gospodarczego na poziomie 2% i liczenie ze jakos to bedzie i ze jakos sie dotrwa do tej unijnej emerytury i potem do smierci bedzie sie pic drogie wino w kurortach Europy.

Jest to samo co w Polsce tylko na wieksza skale.

Często tego nie mówię, ale poziom znajomości tematu wliczając w to kolejny post jest bliski zeru... Nie wstydzisz się wypowiadać na tematy, o których nie masz pojęcia?

Nie wiem czy dobrze zrozumialem przekaz. Bez Unii bylo wysokie bezorobocie, ale z Unia tez jest, ale za to nie ma o tym w newsach. Czyli generalnie w tej calej unii chodzi o newsy?

Pamiętasz w ogóle bezrobocie sprzed wejścia do UE, a wiesz ile jest teraz? Rozumiem, że Niemcy czy Francja z obecnym poziomem rozwoju się cieszą 2% wzrostem i zazdroszczę. Nie są w stanie już konkurować wydajnością pracy czy napędzać wzrost konsumpcją, która jest bardzo wysoka. Mieć takie problemy... . Pierdolisz jak typowy Zenek spod budki z piwem czerpiący wiedzę o świecie z onetu czy innej Gazety Polskiej.

Nie pamietam ale sprawdzilem - 9-16% w latach 90-tych, w tej chwili mamy 14% i to w sytuacji kiedy rynek pracy opuscilo pare milionow ludzi emigrujac.

http://www.stat.gov.pl/gus/5840_677_PLK_HTML.htm

2% dla Niemiec to dobry wzrost przy ich PKB, ale juz dla Polski czy Litwy to nie za bardzo.

Sorry, czasem zapominam, ze to forum swiatowej slawy ekspertow.

2004 rok to ~20% stopa bezrobocia, sprzed światowego kryzysu w 2008 była poniżej 10%. Na emigrację można patrzeć z dwóch stron. To też otwarcie rynku dla Polaków i możliwość sensowego zarabiania, efekt wejścia do UE, na pewno dla emigantów pozytywny. Spytaj Marka czy jest zadowolony.

Dla nas 2% to rzeczywiście mało:

Mozliwosc emigracji, ogolnie otwarcie granic i inwestycje w infrastrukture to niewatpliwe plusy wejscia do UE, ale zdaje sie rozmawiamy o wplywie UE na gospodarke.

No jak widać na załączonym wykresie po wejściu do EU ma się całkiem dobrze. Nie przypominam sobie recesji po 2004, nawet w szczycie kryzysu. W handlu zagranicznym uwzględniając usługi jesteśmy na plus, niewielki deficyt na towarach. Można twierdzić, że bez EU też byśmy to osiągnęli, ale wolę konkrety niż wróżenie z fusów. Sam fakt bycia w UE podniósł wiarygodność inwestycyjną Polski o czym większość zapomina.

Jeszcze jako ciekawostka:
Do naszego głównego partnera handlowego Niemiec - między styczniem, a listopadem 2013 r. trafiło 25,1 proc. naszego eksportu (0,3 pkt proc. mniej niż w tym czasie w 2012). Z kolei zza zachodniej granicy sprowadzaliśmy 21,5 proc. wszystkich towarów (wzrost o 0,1 pkt proc.).
Kolejne najważniejsze dla naszych firm rynki zbytu to Wielka Brytania, do której trafia 6,6 proc. eksportu, Czechy (6,2 proc.), Francja (5,6 proc.), Rosja (5,4 proc.), Włochy (4,3 proc.), Holandia (3,9 proc.) oraz Ukraina (2,8 proc.).

http://www.parkiet.com/artykul/1356808.html

No ale wiadomo, dla 5% ważne są stosunki z Rosją zamiast Krymu, bo można pić wódkę i jest fajnie.

To jest wszystko fajne, ale dla przecietnego obywatela wazny poziom bezrobocia (powyzej 10% to juz nie jest akceptowalny poziom) i wzrost gospodarczy o ile przeklada sie na wzrost plac (w Polsce raczej sie nie przeklada).

No i oczywiscie nie moge sie to dziac kosztem zadluzanie panstwa.

Zadłużamy sie przez EU czy naszych polityków? Wzrost w Polsce przekłada sie na pensje jak wszędzie, ale krajem chyba rządzą politycy i fakt bycia w unii cudownie nie rozwiąże naszych problemów.