Tobie mózg Niahu wyprali już dawno, co potwierdza post wyżej.

Dokladnie. Jebac francuzikow, niech gina jak muchy. Ale zeby zagrozili naszym przyszlym Prawdziwym Polakom? Zgroza

Rząd francuski mógłby korzystając ze stanu wyjątkowego zamknąć wierchuszkę, lokalnych liderów i co bardziej wpływowych aktywistów partii LePen w wiezieniach lub obozach.
Takie siłowe rozbijanie partii już było w historii także państw demokracji zachodniej nie raz robione. Czasem nawet działało przez dłuższy czas.

Tylko, że to nie rozwiąże problemu. Sytuacja zmierza do konfrontacji wśród społeczeństw zachodu już od pewnego czasu.

Nie widzę, żeby istniała gdzieś jakaś idea, która by w miała zapobiegać libanizacji państw/miast zachodnich w średniej/długiej perspektywie. Zarówno pomysły / polityka zgłaszane przez nacjonalistów, libertarian czy lewicy nie przekonują mnie, że zdołają temu zapobiec.

Dokładnie sula. Sytuacja zaszła za daleko i nie widzę możliwości opanowania tego.
Moim zdaniem zamykanie Francuzów do więzień, co najwyżej przyśpieszy kolejny etap eskalacji.

Jakby to Ryszard powiedział: Kości przekroczyły rubikoń.

Nie, najgorsze co można zrobić to to co było robione do teraz, czyli udawać że problem da się rozwiązać tolerancją, socjalem i poprawnością polityczną. Nastroje anty islamskie nie pogłębiały by się gdyby zwykli obywatele odczuwali, że "elity" u władzy aktualnie próbują jakoś sensownie rozwiązać problem zamiast po raz kolejny pierdolić, że Europa nie da się zastraszyć i nie będzie zmieniać swojej polityki pod naciskiem terroryzmu (notabene wygodnie jest rzucać takie sformułowania, jak się ma ochronę, mieszka się na zamkniętym osiedlu, i bywa się tylko w ekskluzywnych dobrze strzeżonych miejscach). Problem w tym, że Europa już dała się zastraszyć, a coraz silniejsze nastroje anty islamskie są właśnie tego rezultatem.

nastroje anyinslamskie nie poglebily by sie gdyby spolecznosc muzlumanska wspolpracowala z policja i scigala tych ludzi
a tutaj mamy do czynienia z cicha aprobata tych dzialan

bo poza kilkoma tekstami o potepieniu jakos nie widac namacalnych dzialan spolecznosci muzlumanskich, ergo sa temu wszystkiemu wspolwinni

Francja jest krajem laickim, którego fundamenty wyrosły na walce z kościołem, dlaczego zatem tolerują rozrastający się islam sponsorowany przez arabów, pozwalają na specjalne przywileje dla muzułmanów itd, ja tu widzę tylko jeden powód, strach przed otwartą wojną domową, w której po jednej stronie będą obywatele francji pochodzenia muzułmańskiego.
Dla islamu w europie nie może być stosowana tolerancja, jest to wroga religia sponsorowana przez arabów.

Ja odnoszę wrażenie, że komuś zależy na eskalacji. W Europie mamy napięcia biali vs ciapaci, w Stanach nakręca się murzynów przeciwko białym. Do tego trzeba znaleźć jakiś pretekst do głębszej inwigilacji obywateli i cenzury internetu.

Zlaicyzowana Europa to wielka zasługa Rewolucji Francuskiej. Chrześcijanie już dość złego zrobili, niech się opamiętają, bo jeśli jedna nie wystarczyła to będzie druga.

Nie do końca się zgodzę, tolerancja sama w sobie nie jest zła, problem w tym że to co teraz Europa stosuje, to jest jakaś chora, kompletnie wypaczona wersja tolerancji która polega na absurdalnym strachu przed postawieniem gdzieś granicy i brakiem egzekwowania stosowania się do zasad. Tolerancja albo działa w dwie strony albo nie działa w ogóle.

Meterrr nie widać. Wręcz jest otwarta wrogość do policji francuskiej.
Do tego służby nie mają szans ich rozpracować, nie tylko ze względu na braki kadrowe "odpowiednich" funkcjonariuszy, ale i na ich liczbę. To nie jest kilkaset tysięcy ludzi tylko około 5-7mln, wg różnych źródeł i rośnie.
Do tego się radykalizują.

Krew będzie płynąć, nie ma bata.

Cóż, takie myślenie bardzo szybko prowadzi do bycia posądzonym wiarę w teorie spiskowe. W końcu "zależy na eskalacji" w kontekście jak by nie patrzeć globalnym (bo na obecną sytuacje składa się masa czynników wynikających z różnych wydarzeń na świecie, i działań / polityki wielu państw), w gruncie rzeczy oznaczało by, że jest stosunkowo mała grupa która nie tylko ogarnia całą sytuację, ale i kompletnie w pełni świadomie steruje polityką światową w celu realizowania jakiegoś większego planu. To czy coś takiego w ogóle jest możliwe / prawdopodobne to już każdy musi sobie sam odpowiedzieć

Lepiej takie nastroje wzmacniac niz udawac tak jak teraz ze to nie jest wina okreslonych grup etnicznych i w poczuciu falszywego spokoju pozwalac na coraz wieksza inwigilacje i galopujace koszty wydawane na bezpieczentwo wewnetrzne. Ustawa PiS to pikus przy tym co za moment beda politycy europejscy probowali przepchnac, a wszystko pod plaszczykiem troskliwej ochrony obywateli.

Można by próbować opcji siłowej, de-legalizacji, odcięcia źródeł finansowania z zagranicy zarówno dla LePen-a jak i radykałów islamskich. Pytanie tylko czy organizacyjnie, koncepcyjnie i ideowo coś takiego jest w stanie do zrobienia.

Ja też jestem zdania jak mrynar, ze LePen są niebezpieczni tylko, że samo zajęcie się tylko nimi chuja da. To za mało, żeby bombe rozbroić.

No i jest jeszcze kwestia niebezpieczeństwa autorytaryzmu i kompletnego wielkiego brata.

smieszne jest to ze w nastepstwie ataku muzlumanskich terrorystow chcecie delegalizowac ruchy nacjonalistyczne zeby te im 'nie oddaly'

jak bardzo trzeba byc niedojebanym zeby cos takiego proponowac

konsekwencje takiego ruchu to
- kompletne zalamanie zaufania do obecnie rzadzacych wsrod rodowitych francuzow + poczucie zdrady
- brak jakichkolwiek alternatyw
- narodowcy robia z siebie meczennikow i jedynych sprawiedliwych - gigantyczny wzrost popularnosci lokalnych ekstremistycznych ugrupowan nad ktorymi NIKT nie panuje
- srodowiska muzlumanskie odczytuja jako kolejne ustepstwo i slabosc rzadu
- spoleczenstwo staje sie coraz bardziej podzielone

francje czeka wojna domowa, to samo ze szwecja jak skoncza im sie pieniadze
jedyne wyjscie z sytuacji to gdyby srodowiska muzlumanskie chcialy cos z tym zrobic i rozbroic napiecie, ale jasno widac ze tego nie chca. Ze po swojej stronie na tym buduja swoj kapital polityczny

Cóż, ja zawsze obstawiałem na Francję, Szwecję lub Niemcy.

Jak na razie żabojady wygrywają. Jak nic się nie zmieni to będzie ludobójstwo i nauka dla innych krajów.

Wyobraźcie sobie taki zamach w Polsce podczas Święta Niepodległości i co by się działo potem.

troche smieszne a troche straszne jest to ze politycy chca cos robic TERAZ, kiedy ostatnie 3 lata pokazuja ze mleko sie rozlalo
czas na dzialania to byl 15-20 lat temu , bo tyle czasu potrzeba na zmiane pokoleniowa i teraz odczuwamy spoleczne konsekwencje polityki sprzed 20 lat
a byla to polityka chowania glowy w piasek, spychania problemow na pozniej i zle rozumianej tolerancji

tak samo dopiero za 15-20 lat beda widoczne prawdziwe skutki migracji w szwecji i niemczech

szwecje to mysle rozpierdoli na amen

a na GW taki naglowek [Zamach w Nicei. Błaszczak już wie, dlaczego doszło do ataku. "To konsekwencja polityki multikulti"]
oczywiscie lekko przesmiewczo, ale komentarze wylaczone zeby ludzie nie napisali przez przypadek co mysla

No dobra, wyobrazmy sobie. Co by sie dzialo?

No bo dzialania trzeba prowadzic dwutorowo (i zapewne tak sie dzieje), z jednej strony mowic o tolerancji i milosci, a z drugiej bezwzgednie napierdalac w ekstremistow wszelkimi mozliwymi metodami.

W tej chwili nie da sie oddzielic w spoleczenstwach zachodnich muzulmanow od chrzescijan, bialych od kolorowych. To zaszlo za daleko. Spoleczenstwa sa zbyt wymieszane. To zmierza do dluoletniej wojny domowej, ale im pozniej sie rozpocznie tym lepiej.