odnosnie sklepu mikrus
http://tinyurl.com/bt8hhcf

Ta sprawa to jest zart, bez kitu. Ktos powinien wyleciec na zbity ryj, moze nie minister, ale nie wiem, komendant posterunku czy szef strazy miejskiej, przeciez to jest parodia, zeby pare dzieciakow bylo kurwa bezkarnych...

Mnie az dziwi, ze nie ma jakis amatorow by wcielic sie w superhero ;d

a ty to co?

nie moj rewir ;d

Batman nawet do Hongkongu się zapuszczał.

Łazarz w Poznaniu to to taka Praga Warszawska (jeszcze jest Wilda). Po ciemku lepiej się nie zapuszczać. Zagłębie patologii w jednym miejscu, policja w wzmocnionym składzie się tam zapuszcza. Nocna rundka samochodem po okolicy parę lat temu to było prawie safari po jakimś czarnuchowym getcie, a policja co ma niby zrobić? Pojechać sklepać mordy i zaraz będą na pierwszej stronie relacje ze szpitala pobitych "młodych dzieciaków" ze złamaniami przez brutalnych policjantów? - ostatnio właśnie na gazeta.pl była jakaś taka relacja- pobitego "młodego chłopaka" z łazarza lol.

Prawo jest jakie jest, lepiej chroniony od sklepikarza czy policjanta jest przystanek autobusowy.

Patrząc na to w jakiej okolicy ma ten sklep, to źle to nie wygląda. Takie znikanie towaru powinno być uwzględnione w biznes planie.

To teraz tam sie przeprowadziles Tomu ?

White- ale i tak jest o wiele lepiej niz kiedys.

przeczytal,ze mozna ze sklepu brac zarcie za free to co sie dziwic?

Zadna nowosc ja sie na Złodziejewie wychowalem;]

A ludzie się dziwią że arabusy za kradzież rękę upierdalają. I kurwa dobrze robią. Bezmózgi są wszędzie i powinny być tępione bez litości.

Ucinanie lap by w EU nie przeszlo, ale ja byl bym jak najbardziej za karami cielesnymi. Wybatozyc publicznie takich chujkow to by sie od razu nauczyli.

Jak już arabusy opanują EU to uwierz mi, że nie takie rzeczy przejdą.
Za Włada Palownika nikt się nawet nie ważył pomyśleć, żeby coś buchnąć ze straganu pod nieobecność właściciela.
To były piękne czasy...

z innej beczki:
1. "polskie" sieci komorkowe okradajace swoich klientow:
a) kasa na karcie ma termin waznosci, do tego zajebiscie krotki - bezczelne zlodziejstwo w bialy dzien
b) karty sim/doladowania do internetu/na rozmowy i inne cuda/wianki - kupisz nieodpowiednia karte zezre ci kase w pol godziny
Na zachodzie te same firmy troszke inaczej traktuja swoich klientow, mimo tego, ze czesto to w Polsce klient za ta sama usluge placi zdecydowanie wiecej.

2. Ubezpieczenia kredytow bankowych - widzialem w jakiejs reklamie. Smieszy mnie to, bo akurat z tymi ubezpieczeniami jest aktualnie afera w UK i banki ktore do takich ubezpieczen zmuszaly kredytobiorcow oddaja teraz skrzetnie pieniazki. Akurat polska bankowosc wpadla na ten sam bezprawny pomysl - zreszta jak znam zycie to w Polsce bedzie on w 100% prawny i o zadnych zwrotach nie bedzie mowy. Drugi rotfl.

3. LTE, innowacje, predkosc 150Mb/s - omg jak to ladnie wyglada na reklamach. W praktyce z zasiegiem 3G jest kurewny problem i w wiekszosci jade na Edgu - internet muli jak w jakims uzbekistanie pewnie. I jeszcze mnie rozsmieszaja w punkcie oblugi klienta twierdzac ze to wina przeciazonych nadajnikow bo duzo ludzi korzysta z netu ze smartfona - rotfl potrojny - wynika z tego, ze to musi byc jakis nadajnik marki "pobieda" pewnie potrafi obsluzyc ze 3 osoby naraz sadzac po zageszczeniu sprzetu z 3G w miejscu gdzie mieszkaja moi tesciowie..

LTE to nie 3G.

W Polsce też się ludzie zaczynają procesować - czytałem gdzieś o jednym albo dwóch przypadkach gdzie klient wygrał z bankiem, który wymagał od niego opłaty za ubezpieczenie kredytu, w którym klient nawet oficjalnie nie był stroną i nie mógł przeczytać warunków ubezpieczenia.

http://gdansk.naszemiasto.pl/artykul/ga ... ,id,t.html
łahehe, byla pazerna baba z radomia, teraz ludzie zrobili mobilna czytelnie w tramwajach to zajebali ksiazki i nawet siatki na ksiazki ;d

Nie chce mi sie sprawdzac, ale w jednym komentarzu napisal ktos: