Neonin owszem podobne rozmowy sa normalne np patrz tasmy Beger, gdzie kupczyli politycznymi stanowiskami zeby zebrac wiekszosc. To norma w sumie, brudy ale w granicach prawa.

Jednak przy rozmowie Belki i Sienkiewicza to troche inaczej wyglada, bo idzie o doplyw gotowki w razie jakby wzrost gospodarczy sie spoznil, zeby PO nie przegralo z PIS wyborow.
Sorki, ale gdzies musi byc granica. Takiego kurestwa nawet PIS nie probowalo odwalac.

Tbh takie rozmowy i dogadywanie się na zasadzie: ja Ci dam jedno ale ty mi musisz dać drugie jest całkowicie normalne. I trzeba być niezłym "ideowcem" żeby myśleć że polityka wygląda inaczej. Ale jak już takie coś wypłynie to sory. Zbierać zabawki i wypierdalać z piaskownicy.
Ale to kolejne odwracanie kota ogonem Tuska:/ eh kurwa szkoda na nich pisania.

Czyli co, jak za publiczne pieniądze chce się skaptować posła to ok, ale jak się negocjuje (fakt, że nieetycznie) kwestie wsparcia przez bank centralny to już nie? Czy raczej PiS ok, a PO be? Dla mnie to ten sam typ polityki. Akurat i dodruk i skup przez banki centralne nie jest niczym niezwykłym. Razi raczej styl rozmowy i próba wpływania przez szefa NBP na kształt rządu.

bo trzeba być pojebanym by to organizować w srodku tygodnia?
sabotaż sam w sobie.