montezuma napisał(a):
Mark24 napisał(a):
montezuma - to po co w takim razie był proces sądowy? Robiono cyrk tylko po to by oficjalnie zwalić winę na staruszkę, bo zabójcą okazał się ważniak z ambasady? Debil jesteś.
debil z ciebie, nie było żadnego procesu. prokuratura prowadziła jedynie śledztwo i je umorzyła, z opinie biegłego wynika ze to pies z którym była nagle wlazł na jezdnie i pociągnął 85 -latke. Zanim zaczniesz wklejać teksy to upewnij się co komentujesz, bez znaczenia dla ciebie czy to prawda czy nie ważne aby pokazać jaka to polska jest zła.
"Mec. Przemysław Florek, pełnomocnik rodziny zmarłej, domagał się, by prokuratura powołała nowego biegłego i przeprowadziła dodatkowe przesłuchanie świadków. Zwracał uwagę na wątpliwości pojawiające się w sprawie. Np. taką, że kierowca zbliżający się do przejścia dla pieszych powinien zachować szczególną ostrożność, co oznacza m.in. zmniejszenie prędkości. Czy kuwejcki dyplomata to zrobił? Dlaczego nawet nie próbował hamować? Na jezdni nie było śladów, które by o tym świadczyły. I co z psem, którego Jadwiga Zimna prowadziła na smyczy? Według zeznań attaché piesza stała na wysepce rozdzielającej dwa pasy ruchu. Kiedy samochód zbliżał się do przejścia, pies nagle szarpnął i pociągnął swoją panią. Volkswagen uderzył Jadwigę Zimną bokiem. Jeśli tak było, to co się stało z psem? Logika podpowiada, że powinien znaleźć się pod kołami samochodu. A jednak z wypadku wyszedł bez szwanku."
Dyplomate w takich wypadkach prosi sie o zrzecznie sie ummunitetu, a jak sie nie zgodzi to sie go wydala.
Dla mnie sprawa nie jest wcale jednoznaczna i powinien sie nia zajac sad. Umarzanie przez prokurature po opinii jednego bieglego jest troche smieszne.