"zdrowy rozsądek" to najlepsze co może być, ale też coś czego najczęściej brakuje.

W ogóle jej nie używacie. Tor ładnie was podsumował na ostatnich stronach.

Plany zagospodarowania przestrzennego są uchwalone dla niecałych 30% powierzchni kraju. Na pozostałym obszarze musisz uzyskać decyzję o warunkach zabudowy.

ale nie uzywamy bo co? bo jak montezuma wychodzisz z zalozenia, ze kazdy polak to debil i bedzie budowal domek lukrowany czy ki chuj?
bo nie bardzo rozumiem o co ci chodzi.

Montezuma wie lepiej.

http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,164 ... ruiny.html

Bo większość tutaj na każdy problem patrzy jednowymiarowo i nawet wtedy nie uruchamia procesów myślowych, tylko wyciąga z góry oczekiwane wnioski.

No dla was klasa urzędnicza i problemy z nią związane najwyraźniej wzięły się z kosmosu, żeby gnębić naród polski, dla mnie są po prostu jednym z przejawów patologii dotykających całe społeczeństwo. Na likwidację przepisów budowlanych to może by mogli sobie pozwolić Norwegowie (przy czym to bardzo mądry naród, więc wątpię, żeby takie pomysły chodziły im po głowie), a nie naród, który dopiero zaczyna wychodzić z jaskini.

Urzędnicy są be, reszta dobra. Zaorać urzędy i przepisy i będzie ok. mmorpg.pl think tank w akcji.

Patologiczna wladza nie stworzy normalnego spoleczenstwa, normalna wladza ma szanse.

Problem jest taki, ze stanowiska urzednicze to lup wyborczy i w interesie kazdej partii (poza KNP, przynajmniej w teorii) jest powiekszanie tego lupu.

dla mnie z kosmosu to jest montezuma co najwyzej.
i nie jestem od oceniania/zgadywania skad sie wziela taka, a nie inna klasa urzednicza.
ale ich dzialania, poczynania moge oceniac - tak jak ja jestem oceniany za swoja prace.
skoro urzedy nie potrafily sie zmienic przez ostatnie 25 lat, ciagle jest tylko tlumaczenie, ze musza trzymac sie przepisow - to znaczy, ze na co mamy czekac? popierac stan jaki jest?
i nikt nie napisal, ze tylko urzednicy sa be. nie wiem skad takie wnioski wyciagnales.

tor: u nas nie da sie juz inaczej w tej chwili. tym bardziej, ze przyklad idzie z gory wiec nie ma sie co dziwic ludziom, ze na niektore sprawy patrza w sposob prosty i bez zaglebiania sie.

przepisow nie da sie zmienic, urzednikow nie da sie zmienic, najlepiej usiasc i kupic mieszkanie w kamiennicy sprzed 50 lat, to co najwyzej dopierdola sie o instalacje gazowo-elektryczna.

i tak jak mrynar napisal. urzedy to takie cieple posadki, gdzie bez znajomosci pracy nie dostaniesz.

Nikt nie chce skrajności, urzędnicy są potrzebni ale po pierwsze niech odpowiadają za swoją prace, pracownik na kasie w tesco ma większą odpowiedzialność niż urzędnik w skarbówce, który może zdecydować swoimi błędami o losie firmy wartej miliony.
Po drugie obecnie mamy sytuacje że tworzy się przepisy wyłącznie dla samego funkcjonowania rozbudowanej administracji i nawet samych urzędników, których przybywa.
Po trzecie mamy postępujące ubezwłasnowolnienie społeczeństwa, które np przekłada się na to że nie możesz wybudować sam nic bez zgody setek urzędników, których musisz utrzymać z własnych pieniędzy.

ale wladza tez się bierze ze społeczeństwa, zamknięte koło.

Wschodnie podejście do relacji między władzą, a społeczeństwem. Jakbyś nie zauważył żyjemy w demokracji, w której władza jest emanacją narodu. Oczywiście można się zastanawiać jak bardzo społeczną mentalność przeorały lata PRLu i lata wcześniejsze, natomiast faktem jest, że dostajemy taką władzę i urzędników, jakim społeczeństwem jesteśmy.

chyba cie troche ponioslo, bo normalnych ludzi jest coraz wiecej.
spoleczenstwo sie zmienia i to dosc szybko, niestety wladza nie nadaza za tymi zmianami i ciagle siedzi w prlu.

te same mordy w kolko.

Jakiś czas temu Razoth pisał, że naród polski nie istnieje, a teraz mnie poniosło, bo twierdzę, że nie ma u nas społeczeństwa obywatelskiego?

Tak z ciekawości, ktoś z was jest w jakiś sposób aktywny społecznie? Tzn. poza obalaniem rządu na forum o grach komputerowych.

nie wiem co pisal razoth, i tak ponioslo cie.
i nie, nie jestem aktywny spolecznie, jestem zajety walka o przezycie.

nie dramatyzuj

nie dramatyzuje.

z tym byciem aktywnym spolecznie przeciw wladzy bym uwazal. u mnie mieszka koles ktory sie przeniosl z gdanska tam mu chate spalili prowadzi jakies blogi i strony na temat wladzy policji itp.

O przetrwanie to Ty walczysz grając po pracy w Dark Souls.