montezuma to jego syn.

ja już ci napisałem przykład nauczycielki i kuratorki, z zycia.

Nikt nie jest urzednikiem.
Zona pracuje w policji, stad wiem jak np. wygladaja te mityczne premie w budzetowce, o ktore macie taki bol tylka.

Przykre jest to, ze tak latwo w Polsce nastawic jedna grupe spoleczna przeciw drugiej. Zagadka: kto na tym korzysta?

- Urzednicy chuje!!!
- Dlaczego?
- Bo jest ich za duzo!!!

no prosze was...

Nikt w gruncie rzeczy nie ma nic do przysłowiowej Pani Jadzi i Krysi.

Wszyscy powinni mieć pretensje co nam rządzą. Ale dalej one są jakiegoś rodzaju beneficjentami i będą głosowały za obecnym stanem rzeczy.

Powiedz nauczycielom, ze szkoły będą prywatne i będą więcej zarabiać. Pewnie jednostki będą za takim rozwiązaniem.

Beneficjentami, hehehe. Z zamrozona pensja od 4 lat

O przepraszam, właśnie ja uważam ze policja, straż pożarna czy pielęgniarki powinni więcej zarabiać. Akurat też słyszałem że w policji do dupy są premie, nie ma co się dziwić, cała kasa idzie do pracowników urzędów albo zostają w kieszeni tego kto tą kasą ma rozdysponować;/
Ja osobiście zarabiam bezpośrednio z ludzi wiec jak będą zarabiać więcej to lepiej dla mnie, ale też niech ciut od siebie dadzą a nie dla mnie wypraw do urzędu to droga krzyżowa.

Patrzysz przez pryzmat żony ale są też inni. Chodzi mi o ogół. Policjanci, pielęgniarki, straż zarabiają za mało ogolnie. Ale np. kapelan w woju może czasem dostawac 6k brutto i nikt nie wie za co. Uwierz mi, ze jak już społeczeństwo daje, to chciałbym by kase przeznaczono na bardziej potrzebnych ludzi. Nie na kapelanów albo podwyżki dyrektorom. Według mnie wszystko mogloby funkcjonować lepiej za mniejsze pieniądze.

Nyx nam może powiedzieć np. jak inni nauczyciele podchodzą do tego, czy wolą stan obecny czy raczej chcieliby pracować w szkole prywatnej. Po prostu często sami nie chcieliby nic zmienić. Zazwyczaj są to te stare ramole, które już się przyzwyczaily a jest ich pewnie najwięcej.

Zamrożona pensja. wow. A gdzies indziej jest inaczej? W ilu firmach są podwyżki rzędu 200-300 brutto lol. Generalnie dostajesz często tyle za ile przychodzisz, później już jest marny skok.

Chciałbym zauważyć, że kolesie odpowiedzialni za upierdalanie optimusa, jtt itp. zrobili to prawdopodobnie (bo w czyste skurwysyństwo ciężej uwierzyć) na zlecenie konkurencji.
W pewnym urzędzie kolesie się chwalili, że wyjebali babeczkę... bo zapierdalała za 6ciu nierobów i źle to wyglądało. Bo tam czy się pali czy nie pali to każdy przerwę na papieroska wykorzystuje, czy jest robota czy nie to przerwa na kawusię musi być, czy jest dużo do zrobienia czy nie to trzeba robić powoli, ale niekoniecznie dokładnie. Żeby tylko sprawiać pozory potrzeby takiej armii. I te chuje się z tym nie kryją.
W pewnym mieście nowa władza była prawie idealistyczna. Kazali urzędasom w UM zapierdalać realnie. Zredukowali zatrudnienie. No i zaczęły się sądy, świadkowanie o molestowaniu rzekomym. Cyrk na kółkach. Z pełnym poparciem PO (które zostało odcięte od koryta) w radzie. W powiecie jednak rządzi PO i odpadki z UM, które odpadły na amen... trafiły do starostwa.
Trzeba jednak przyznać, że w tym UM teraz urzędasy muszą w miarę zapierdalać, uśmiechać się do petentów i uważać na każde potknięcie, bo czekają na nich 52.

@High
No, np. u mnie jest inaczej. Zreszta 200-300 brutto przez 4 lata to juz sie troszke uzbiera.
Pozatym co 'wow'? To tak jak z urlopem latem, podwyzka (chociaz inflacyjna) to nie jest zaden luksus, to powinna byc normalnosc. Ale jak widac nie dla wszystkich jest.
I nie pisz o ogole, bo dyskusja zaczela sie od artykulu o szeregowych urzedasach.
Bo ogolnie to tez mnie chuj strzela jak mysle np. o prezesach oddzialow ZUS, czy komendantach w policji (np. komendant dostaje roczna premie tym wyzsza im mniej wyda kasy. Niby ok, ale przez takie cos upierdala premie szeregowym funkcjonariuszom)

ten kto to wymyślił powinien pójść siedzieć

No ktoś musi mieć mocy kręgosłup żeby z 52 zwalniać w urzędach, ale widać się da.

@candidoser
ZUS pokazuje jak wygląda dobrze działająca patologia , prosty przykład:
Moja żona pracowała w sadzie jako sekretarz, zajmowała się pozwami ludzi którym ZUS nie chciał zapłacić odszkodowania. ZUS zabiera odszkodowania (musi utrzymać grupę która będzie te wnioski odrzucać), sprawy trafiają do sadu, każdy walczy o swoje, sąd musi trzymać cały wydział żeby kolejny raz przeanalizować po czyjej stronie jest racja, do tego dochodzą opinie lekarzy, bagatela za każdą 100-200zł. Kilkadziesiąt opinii tygodniowo to już jest ładna kasa. Wygrana w takiej sprawie była około 50/50. Kurwa ile przez chory system jest wypierdalanych pieniędzy w błoto. Do tego żona mówiła ze akurat w wydziale ZUSu z którym współpracowała był tylko jeden czający gość, jak wyjechał na urlopie to nic nie mogła załatwić.

w rodzimej miejscowości burmistrz o mentalności Siwca z SLD/Twojego Ruchu zwiększył sobie pensje z 8k brutto na 10k brutto, a co. Ale podwładni to za niską kasę robią.

np. burmistrzowi mieszkańcy mogą dziękować za odnowienie rynku, który wygląda w sumie tak samo jak wcześniej tylko trudniej przez niego przejechać samochodem teraz.

wygwizdany tusk
http://eurosport.onet.pl/siatkowka/mist ... lski/y3blz

ciekawe czy w innych mediach będą rzucać hasłami 'kibole' itp.

i caly czas srednia zarobkow o 10-15% wyzsza niz w sektorze prywatnym ktory notabebe ich utrzymuje...

Administracja i ogólnie budżetówka niech nie płacze bo ma rewelacyjne warunki pracy i zarobku w porównaniu do tych zaradnych i ambitniejszych, którzy są jebani na każdym kroku przez naszych rządzących polityków.

Ci zaradni i ambitniejsi to zarabiają o wiele więcej niż budżetówka. Zastanawiam się skąd ty bierzesz te swoje stwierdzenia.

Nie ma co generalizować w żadna strone.
Są np. pielęgniarki co moim zdaniem zapierdalaja a dostają grosze.
Są jacys kapelani co nic nie robia a zarabiają dobrze.
Są nauczyciele, którzy 'na godzine' niezle zarabiają + np. korki. Ale tez nie znowu kokosy.
Jest tez cala rzesza zatrudniona tam 'po koleżeńsku' bez żadnego wysiłku jak np. moja kuzynka. I powiedziałbym, ze zarabia lepiej niż większość.
Są strażacy, których jest raczej za mało i za to co robią to tez zdecydowanie za mało.
ale mysle, ze w budzetowce maja większy komfort odnośnie bezpieczeństwa, utrata pracy itp.
itp. itd.

Część zawodów budżetowych jest opłacana za nisko, zgoda. Natomiast ludzie wykwalifikowani dostaną dużo większe pieniądze w sektorze prywatnym. Nie ważny czy to specjalista czy manager. Niestety urzędy przyciągają ludzi szukających ciepłego kurwidołka, rozdawana często po znajomości i potem to się odbija na obywatelach.

Mysle, ze czasem Ci zaradni i ambitni co to niby lepiej zarabiaja maja myśli, ze chętnie pozbyliby się tego w zamian za większą ilość czasu i mniej stresu

Moim zdaniem w sektorze prywatnym zarobisz 'na swoim' i na stanowiskach kierowniczych (z wyjątkami). A za tym idzie tez mniej czasu i więcej stresu.

Ta moja kuzynka robi za 4k na łape, 6-7h dziennie + auto (nigdy na rozmowie kwalifikacyjnej nie była hehe). Czy faktycznie wielu 'specjalistow' to przebija? Mysle, ze dużo więcej się napracują.

Jak się spojrzy na wykres co się pensja rozkłada to ilość ludzi zarabiajaca powyżej sredniej już gwałtownie spada. Gdzie srednia to jest nic szczególnego.

A ilu jest ludzi co marzy o 2k na łape... niesamowicie dużo.

High, 4k na rękę to w zaprzyjaźnionej firmie ma tester funkcjonalny, który nie jest idiotą. Masz niewielkie pojęcie o zarobkach z wyższej półki. Znajomy z Roche właśnie pojechał do Chin na kontrakt. Poświęcenie duże fakt, ale firma mu wynajmuje w Szanghaju chatę za 15k PLN, nie mówiąc o jego pensji.