mrynar napisał(a):
btw ta opowiesc tajniaka jest mega, pierwszy raz ja slyszalem. Kolejne radiowozy pelne policji przyjezdzal, obezwladnialy Wiplera (oczywiscie bez uzycia przemocy), a on mimo ze byl obezwladniony to dalej ich bil i kopal. Ja sie dowiedzielismy to dzieki narkotykom. Chyba tajniak sie filmow SF naoogladal. Jakis fan mervela.
Tia, też mnie to rozjebało.
Reszta to klasyka. TVNy i inne śmieciuchy idą w zaparte...niczego innego się nie spodziewałem.
Zgadzam sie z mednolem i myrnarem, juz mi sie nie chce po wieczorze na twiterze pisac.
Ja tam po cwiartce wodki i 3 piwach w ciagu 6h picia (bo to daje jakies 1,3-1,5promila) jestem w miare kontaktowy a na pewno nie nachlany.
Jak widac po filmie, Wipler tez nie upija sie na agresywnie, podchodzi do kolegi, rozmawia z policja, a nie rzuca sie na nich z lapami.
Potem zostaje popchniety na maske, a nastepnie wypchniety na bok, odchodzi na chodnik, staje z boku i sie juz dalej nie wtraca aktywnie, ewentualnie werbalnie. Wtedy juz musieli wiedziec, ze jest poslem...pewnie od razu podchodzac mowil, ze jest poslem.
Zamiast go wylegitymowac i sie zajac interwencja wobec kolegi, to zaczyna sie akcja z Wiplerem...bula, gaz, ziemia i pala...
Dla mnie masakra, ale co kto lubi.Chcialbym zobaczyc komentarze do takiej akcji w 2006 lub 2007