montezuma napisał(a):
Mark24 napisał(a):
dokładnie o to chodzi. Korporacji nie trzeba traktować specjalnie czy serwować im ulgi i zwolnienia podatkowe.
to w jaki sposób mamy przyciągnąć inwestycje zagraniczne, kiedy koncern chce wybudować fabrykę za 500 mln złotych i zatrudnic 2 000 osob ma do wyboru polskie bez żadnych ulg i wegry z 80% ulgą od podatków.
no to fabrykę czy kolejne Tesco? Zdecyduj się.
Pisaliśmy o handlu i sieciach handlowych, dla których Polska to kolejny ~35mln rynek zbytu. Dla nich jakiekolwiek ulgi nie są potrzebne, bo oni zarabiają sprzedając produkty (często swoje) polakom. Odwracanie kota ogonem. Gdzieś czytałem, że jedna osoba zatrudniona w Tesco/Biedronce powoduje zwolnienie nawet 10 osób gdy okoliczne sklepiki upadają. Nie wiem na ile prawdziwe są te wyliczenia.
Wracając do tematu fabryk - owszem można dać im ulgę 80%, ale dlaczego te ulgi zarezerwowane są jedynie dla inwestycji zagranicznych? Bo Kowalski i tak otworzy fabrykę w Polsce? Mamy jeszcze w Polsce dużych producentów zatrudniających podobne ilości osób i nie mogących liczyć na jakiekolwiek zniżki.
montezuma napisał(a):
embe napisał(a):
podajesz skrajnie korzystny przykład, większość "inwestycji" wychodzi na zero ponieważ koncerny wycofują się po własnej amortyzacji i szukają nowych frajerów
od 1990r firmy zagraniczne zainwestowały w Polsce 800 mld złotych i zatrudniają obecnie ok 1.5 mln ludzi.Inwestycje zagraniczne maja swoje zalety i wady ale patrząc całościowa Polka zyskuje więcej niż traci.
patrząc z drugiej strony - raczej rodzimy przemysł i produkcja wartości kilku bilionów zostały sprzedane za 800mld zł. Zatrudnienie też raczej nie wzrosło a wręcz spadło, biorąc pod uwagę identyczny poziom bezrobocia oraz fakt, ze jakieś ~3mln polaków w wieku produkcyjnym aktualnie pracuje poza granicami Polski.
Bo jeszcze ktoś pomyśli, że zachodnie koncerny wybudowały w Polsce nowych obiektów za 800mld, a te 1.5mln osób odpadło prosto z puli bezrobotnych.