https://www.youtube.com/watch?v=X354ooM54nU
ŁADNIE ZOMO ZAORALI

nie rozumie twojego podejścia że dawanie ulg w/w firmom jest zbawienne dla nas, niestety tak to się odbywa ale przecież jeśli te firmy nie chcą wchodzić na nasz rynek to trudno, rynek nie zna próżni i każda konkurencja ją zapełni, ale nie wydaje mi się by taka sytuacja miała miejsce, dawniej korporacje walczyły o rynki zbytu, teraz mamy nie wiedzieć czemu walkę o to kto da im więcej kasy

dokładnie o to chodzi. Korporacji nie trzeba traktować specjalnie czy serwować im ulgi i zwolnienia podatkowe.

to w jaki sposób mamy przyciągnąć inwestycje zagraniczne, kiedy koncern chce wybudować fabrykę za 500 mln złotych i zatrudnic 2 000 osob ma do wyboru polskie bez żadnych ulg i wegry z 80% ulgą od podatków.

podajesz skrajnie korzystny przykład, większość "inwestycji" wychodzi na zero ponieważ koncerny wycofują się po własnej amortyzacji i szukają nowych frajerów

od 1990r firmy zagraniczne zainwestowały w Polsce 800 mld złotych i zatrudniają obecnie ok 1.5 mln ludzi.

to w jaki sposób mamy przyciągnąć inwestycje zagraniczne, kiedy koncern chce wybudować fabrykę za 500 mln złotych i zatrudnic 2 000 osob ma do wyboru polskie bez żadnych ulg i wegry z 80% ulgą od podatków.

od 1990r firmy zagraniczne zainwestowały w Polsce 800 mld złotych i zatrudniają obecnie ok 1.5 mln ludzi.Inwestycje zagraniczne maja swoje zalety i wady ale patrząc całościowa Polka zyskuje więcej niż traci.

Gdzieś czytałem, że jedna osoba zatrudniona w Tesco/Biedronce powoduje zwolnienie nawet 10 osób gdy okoliczne sklepiki upadają. Nie wiem na ile prawdziwe są te wyliczenia.

To ściema. Straszyło się tak ludzi, że hipermarkety to zło, że małe sklepy upadną itd. Koło biedronki mam 2 osiedlowe spożywczaki i jakoś żyją. Nie widziałem chyba, żadnego osiedlowego który przestał istnieć. Na pewno obroty spadły i marża też no ale to jest wolny rynek.

no to fabrykę czy kolejne Tesco? Zdecyduj się.
Pisaliśmy o handlu i sieciach handlowych, dla których Polska to kolejny ~35mln rynek zbytu. Dla nich jakiekolwiek ulgi nie są potrzebne, bo oni zarabiają sprzedając produkty (często swoje) polakom. Odwracanie kota ogonem. Gdzieś czytałem, że jedna osoba zatrudniona w Tesco/Biedronce powoduje zwolnienie nawet 10 osób gdy okoliczne sklepiki upadają. Nie wiem na ile prawdziwe są te wyliczenia.
Wracając do tematu fabryk - owszem można dać im ulgę 80%, ale dlaczego te ulgi zarezerwowane są jedynie dla inwestycji zagranicznych? Bo Kowalski i tak otworzy fabrykę w Polsce? Mamy jeszcze w Polsce dużych producentów zatrudniających podobne ilości osób i nie mogących liczyć na jakiekolwiek zniżki.

montezuma a ile wynosza ulgi podatkowe dla polskich przedsiebiorcow?
np. tych, ktorzy chca zwiekszyc produkcje, zwiekszyc zatrudnienie, zbudowac nowa fabryke?
budowa tesco/biedronki to nie jest inwestycja zagraniczna?

Podsumowując zwolnienia z podatków dla zagranicznych inwestorów moim zdaniem to fail. Dajmy ulgi swoim.