To juz sie robi nudne (nawet dla mnie), wrzucac ciagle info o aferkach PO. To tak jakby za komuny codziennie narzekac na cenzure i kolejki.
Jeden z ostatnich razow, z dedykacja dla Montezumy:
"Neumann od pięciu lat pobiera z Sejmu maksymalne kwoty zwrotu za rzekome przejazdy służbowe własnym autem. Co roku dostaje ponad 35 tysięcy złotych, przez pięć lat uzbierało się ponad 175 tysięcy złotych. Rzecz w tym, że Neumann od połowy 2012 roku jest wiceministrem zdrowia, ma ministerialne auto do dyspozycji i teoretycznie powinien być jednym z najbardziej zapracowanych urzędników w państwie. Neumann był w poniedziałek w TVN24. Mówił, że sejmowy limit wystarcza mu na przejechanie 40 tysięcy kilometrów. – Ja jeżdżę o wiele więcej. To są trzy wyjazdy do Warszawy z Gdańska i trochę po Warszawie pojeździć i ten limit się wyczerpuje – tłumaczył. Kłopot Neumanna polega na tym, iż zazwyczaj nie jeździ z rodzinnego Trójmiasta do stolicy, tylko lata samolotem. Należy zresztą do posłów rekordzistów na tej trasie lotniczej. Jego średnia z ostatnich kilku lat to 90 lotów rocznie."
90 lotow rocznie to lot w obie strony praktycznie w kazdy weekend.
"Neumann ma jeszcze jeden problem. I to poważny. Podczas wspomnianej rozmowy w TVN24 wiceminister wywodził, że wyjazdy jego współpracowników mogą być wliczane do jego osobistej poselskiej „kilometrówki”. Niezrażony protestami dziennikarza i drugiego rozmówcy, który zwracał uwagę, że jest to łamanie prawa, Neumann brnął dalej. Tłumaczył, że jego współpracownicy zastępują go w terenie i właśnie taka praktyka rozliczeń jest stosowana."
Gdyby to dotyczylo poslow zaprzyjanionej partii opozycyjnej to Gazeta i TVN mialyby afere na kilka dni, a tak to luzik.
http://www.wprost.pl/ar/484372/Co-Neuma ... w-rzadzie/