ShadeKnight napisał(a):
sula napisał(a):
Jak proporcja ludzie w wieku produkcyjnym vs ludzie w wieku post-produkcyjym będzie odpowiednio zła - to nic nie uratuje gospodarki kraju przed stagnacją lub gorzej ,a społeczeństwa przed spadkiem poziomu życia.
To czy kraj będzie urządzany na modłę neo-liberalno-konserwatywną czy 'państwa dobrobytu' fundamentalnie nic nie zmieni wtedy.
Myślisz, że jakby w Polsce było więcej ludzi w wieku produkcyjnym to żyło by się nam lepiej i mielibyśmy wyższe emerytury? Otóż nie, bo dla ludzi trzeba jeszcze zorganizować miejsca pracy. Na co nam następni bezrobotni w wieku produkcyjnym?
Ogólnie rzecz ujmując to globalizacja i automatyzacja procesów produkcji przy jednoczesnym przyroście populacji na globie doprowadzi do tego, że ludzie będą pracować za przysłowiową "miskę ryżu", albo przymierać głodem na bezrobociu.
Widzę jak jest u mnie w zakładzie teraz i jak było 20 lat temu. Ogólnie to wygląda tak, że teraz na produkcji pracuje około 10x mniej osób, a produkuje się ~10x więcej na dobę - a i tak pani prezes tylko patrzy, żeby kogoś zwolnić. Podwyżek już nie było od 2 lat i raczej się nie zapowiada, żeby były. Ludzie zarabiają śmieszne pieniądze i są zadowoleni, że mają pracę - bo np. zakłady z Niemiec i zachodniej Europy właściciel firmy przenosi na wschód - na Białoruś, Rosję i Chiny.
Masz rację , tylko ,że to jest szerszy proces.
Przyrost o jeden miliard z 6 mld do 7 mld trwał 12 lat.
Myślisz ,że spadek ludności w EU o powiedzmy kiladziesiąt milionów do 2050 będzie miał JAKIKOLWIEK wpływ na dostępność pracy dla Europejczyków?
Jeżeli będzie miał jakikolwiek to ewentualnie negatywny.
Bierz pod uwagę też postęp technologiczny i ,że tej pracy będzie potrzeba jeszcze mniej globalnie niż teraz.
To ,że cała cywlizacja zachodnia się będzie starzeć nie będzie miało żadnego większego znaczenia dla dostępności pracy. Conajwyżej może tylko przyśpieszyć i pogłębić przenoszenie się miejsc pracy 'na wschód' jak to ująłeś.
Przy starym społeczeństwie pracy produkcyjnej będzie jeszcze mniej ,a mniejsza ilość rąk do pracy nie sprawi ,że będzie łatwiej o pracę.
Tu można by szerzej zacząć dyskutować i np. zacząć debatować ,że kapitalizm nie jest do utrzymania w perspektywie kilkudziesięciu lat chyba ,że z 80-90% populacji nie zrobi się śmieci wegetujących bez pracy ,bo spokojnie 10-15% zastraszonych "na twoje miejsce jest tysiące chętnych" wystarczy aby wyprodukować wszystko i utrzymać podstawy funcjonowania bardzo okrojonego państwa i podstawowej infrastruktury.
Masz rację globalizacja i postęp technologiczny będzie dalej w szybkim tempie zmniejszał ilość miejsc pracy globalnie.
Tyle ,że postarzenie społeczeństw zachodnich nie polepszy sytuacji na np. Polskim rynku pracy ani na jotę. Wręcz przeciwnie.