MMORPG.pl :: Zobacz wątek - Amnestia dla maturzystow.

Heheheh, nie wiem, dlaczego 'nowi' uwazaja ze na stara mature sie kulo i nic wiecej. Moze pomaga to rocznikom postczernobylskim/gimnazjalnym poczuc sie lepiej ;]

Matura z polskiego 20 punktow czytanie ze zrozumieniem 50 za wypracowanie.... Ja mailem 18 + praca nie na temat ... Hm a co do tego kretyna to niesadze bo matma zdalem b dobrze

nie zdać można imo jedynie na własną prośbę, lub będąc wyjątkowym kretynem.

jasno było powiedziane, w jaki sposób oceniane będą matury, o tym co jest na nich wymagane (czyt. odpowiadanie z sensem i na temat)

W moim przypadku matury (gdyby nie ten polski, niestety praca nie na temat) dostal bym sie na kazde studia 80% podstawa z matmy rozszerzenie 64. To samo angielski 75 podstawa 60 rozszerzenie.

Hm a co do tego kretyna to niesadze bo matma zdalem b dobrze (80% podstawa / 64% rozszerzenie)

Btw, jakim cudem w podstawce z polskiego można było napisać pracę nie na temat

Shaver napisał(a):

Hm a co do tego kretyna to niesadze bo matma zdalem b dobrze (80% podstawa / 64% rozszerzenie)

Dostałbyś Się na polibudę co najwyżej.
Szanujące się uniwersytety zwykle punktują więcej niż jeden przedmiot.

GilGalad napisał(a):

Dostałbyś Się na polibudę co najwyżej.
Szanujące się uniwersytety zwykle punktują więcej niż jeden przedmiot.

Ciekawe od kiedy polibuda to slaba uczelnia... pewnie szczegolnie na infe jest sie banalnie dostac - lol

ale wiem Ty idziesz na UJ - elita...

A gdzież ja napisałem, że to słabe uczelnie?
Napisałem, że z takim wynikiem, jaki ma, mógłby się dostać co najwyżej na polibudy, bo na uniwerkach z jednym zdawanym przedmiotem na większości kierunków nie ma nawet co się pokazywać.

sam zobacz jak to brzmi "co najwyzej na polibude", od razu nasuwa sie, ze Twoim zdaniem uniwerek>polibuda. Na polibudzie oprocz matmy dochodzi tez fizyka, czasami tez chemia... sama fizyka to jest niezly hardcore

A zreszta chyba nie ma co porownywac, bo idziesz na humanistyczne studia... a polibuda to inny kawalek chleba.

Autor:	Highlander [ 15 lip 2006, 21:15 ]
Tytuł:
tomugeen napisał(a): Heheheh, nie wiem, dlaczego 'nowi' uwazaja ze na stara mature sie kulo i nic wiecej. Moze pomaga to rocznikom postczernobylskim/gimnazjalnym poczuc sie lepiej ;] sorry, ściągało się i nie chce poczuc sie lepiej... i pewnie stara matura byla trudniejsza...

Autor:	Idril [ 16 lip 2006, 00:05 ]
Tytuł:
Dla mnie wyjaśnienie jest jedno. Giertych/dzieciak Giertycha zrobili sobie dla próby maturę i zdobyli 20% punktów. Stwierdzili, że nie do zrobienia i się zlitowali.

Autor:	tomugeen [ 16 lip 2006, 02:24 ]
Tytuł:
Hmmm, moze zrodlo dziwne, ale na JoeMonster sa pytania z biologii z typowymi bledami http://www.joemonster.org/article.php?sid=6141 . Nie sa to jakies przypadki skrajnej glupoty, tylko NAJCZESTSZE bledy wg Centralnej Komisji Egzaminacyjnej. Biologia nigdy nie byla mi potrzebna, nigdy sie jej nie uczylem, nie wiazalem z nia zadnych planow. Mimo paru lat od ostatniej lekcji z prof. Jankowska tylko kilka pytan sprawilo mi wieksza trudnosc (to z doswiadczeniami). 30% pytan rozwiaze w miare kumata osoba ktora nigdy w zyciu nie miala nawet biololgii w szkole [moge pare przykladow sypnac, gdzie odpowiedz jest praktycznie w pytaniu lub wystarczy ja prawidlowo odczytac] I ta biologia byla najczesciej oblewanym przedmiotem? Wiem, ze rozszerzona byla trudniejsza, ale jak ma sie ona do dawnych egzaminow na medycyne? Smiech na sali... http://www.cke.edu.pl/images/stories/Ma ... 1_biol.pdf Zreszta podobne kwiatki byly na JM z polskiego.

Autor:	pocketsizesun [ 16 lip 2006, 06:16 ]
Tytuł:
Rozważmy minimalistyczne podejście do matury - "po prostu zdać". A) j.polski, j.obce, matematyka Wystarczy jedynie umieć czytać ze zrozumieniem (języki) i mieć podstawowe wiadomości z zakresu zdawanego przedmiotu, czyli być przytomnym na co 5 lekcji, by uzyskać więcej niż te marne 30%. Minimum wymagań co do zasobu wiedzy zdającego, jedynie umiejętność logicznego myślenia i kojarzenia faktów - nie zdać można imo jedynie na własną prośbę, lub będąc wyjątkowym kretynem. Ktoś tu pisał o 0 punktacji za prace nie na temat - chyba jasno było powiedziane, w jaki sposób oceniane będą matury, o tym co jest na nich wymagane (czyt. odpowiadanie z sensem i na temat), nie rozumiem więc jak można było popełnić pracę nie na temat. B) biologia, fizyka, geografia, itp. Tu juz trzeba imo było mieć jakieś (pewne/skromne ) podstawy by zdobyć 30% + zapas punktów "na wszelki wypadek" czyli opcja dla wyjątkowo opornych minimalistów, ewentualnie odpornych na j.obce. Nie mam pojęcia jak wyglądają przygotowania do matury z tych przedmiotów, ale sądzę że program nauczania ułożony jest adekwatnie do wymagań i jeżeli ktoś deklaruje chęć zdawania danego przedmiotu ma możliwość/przymus przerobienia i zaliczenia materiału z tego przedmiotu (mniemam iż nawet w większym zakresie niż wymagane minimum), tak przynajmniej było w moim LO za czasów jeszcze starej matury. Jeśli wygląda to tak jak opisałem, to i w tym wypadku nie widzę podstaw do oblania ww. przedmiotów (poza zawodówkami ze względu na okrojony program). Spójrzmy prawdzie w oczy, wymagane 30% z egzaminu, na którym na wiele pytań można odpowiedzieć mając pojęcie o podstawowych jedynie zagadnieniach związanych z przedmiotem, egzaminu na którym kilka pytań zawiera w sobie już odpowiedz lub wyraźnie ją sugeruje(darmowe punkty) ustalone jest imo tak aby każdy mógł takowy zdać. Jestem przekonany że tak kiepskie wyniki są wynikiem podejścia zdających do matury, a nie systemu edukacji. Mam wielu znajomych uczących języków angielskiego oraz niemieckiego w liceach i gimnazjach, rozmawiałem z nim po maturach i twierdzili, że tym co nie zdali się to ewidentnie należało, że wiadomo było z góry, iż dana osoba będzie miała ogromne problemy jeśli się chociaż trochę nie przyłoży. I to jeszcze z kurwa języków obcych w obecnych czasach Dawniej żeby zdać trzeba było mieć 51% i coś wiedzieć albo mieć wielkie szczęście i jakoś znaczna większość tę maturę zdawała także ewidentnie po prostu położyliście laskę na obecną maturę. Sam pomysł "amnestii" to czyste zagranie pod publikę i próba wychowania sobie wyborców, którzy i tak szybko zapomną kto im sprezentował maturę, a jeśli nie zapomną to zapewne zmądrzeją. Co najwyżej jakaś mamusia cudownie ocalonego dziecka z wdzięczności zagłosuje na tego osła.

Autor:	Soulless [ 16 lip 2006, 08:44 ]
Tytuł:
Jak przypomne sobie swoja mature, to te obecne z kilku ostatnich lat wzbudzaja tylko zakrztuszenie smiechem... Za 3 lata pewnie wystarczy podpisanie trzema krzyzykami odpowiedzi na pytanie "Czy masz wolna i nie przymuszona wole bycia zaliczonym do grona osob ze zdana matura" w 10 slangach mlodziezowych i jako krotkie dymki w komiksie... rence

Autor:	Aenima [ 16 lip 2006, 09:00 ]
Tytuł:
bylo miec mozg dzis wystarczy steropian i Giertych styropian m8

Autor:	CheGee [ 16 lip 2006, 09:28 ]
Tytuł:
pocketsizesun napisał(a): ... A ile masz lat synku? Matura z polskiego 20 punktow czytanie ze zrozumieniem 50 za wypracowanie.... Ja mailem 18 + praca nie na temat ... Hm a co do tego kretyna to niesadze bo matma zdalem b dobrze (80% podstawa / 64% rozszerzenie)

Autor:	pocketsizesun [ 16 lip 2006, 10:45 ]
Tytuł:
Shaver napisał(a): Matura z polskiego 20 punktow czytanie ze zrozumieniem 50 za wypracowanie.... Ja mailem 18 + praca nie na temat ... Hm a co do tego kretyna to niesadze bo matma zdalem b dobrze pocketsizesun napisał(a): nie zdać można imo jedynie na własną prośbę, lub będąc wyjątkowym kretynem. pocketsizesun napisał(a): jasno było powiedziane, w jaki sposób oceniane będą matury, o tym co jest na nich wymagane (czyt. odpowiadanie z sensem i na temat) Sam siebie oblałeś z polaka. Tego "synka" pozostawię bez komentarza "gnojku" .

Autor:	KreMas [ 16 lip 2006, 11:10 ]
Tytuł:
Jaki był temat pracy?

Autor:	Highlander [ 16 lip 2006, 12:29 ]
Tytuł:
Shaver napisał(a): W moim przypadku matury (gdyby nie ten polski, niestety praca nie na temat) dostal bym sie na kazde studia 80% podstawa z matmy rozszerzenie 64. To samo angielski 75 podstawa 60 rozszerzenie. Jakie każde studia? Angielski bardzo wielu ma podstawke i rozszerzony pod 100% , z matmy tez jest pewnie sporo co maja wiecej... no i gdzie biologia, chemia, fizyka, historia, wos itp. by sie dostac na kazde studia?

Autor:	Keii [ 16 lip 2006, 14:23 ]
Tytuł:
Matma? U nas 2 osoby w klasie miały prawie 100% -> jedna 100/98, druga 98/96, więc coś wątpię, że dostałbyś się na "każde studia" Shaver. Btw, jakim cudem w podstawce z polskiego można było napisać pracę nie na temat O_o

Autor:	GilGalad [ 16 lip 2006, 14:45 ]
Tytuł:
Shaver napisał(a): Hm a co do tego kretyna to niesadze bo matma zdalem b dobrze (80% podstawa / 64% rozszerzenie) Dostałbyś Się na polibudę co najwyżej. Szanujące się uniwersytety zwykle punktują więcej niż jeden przedmiot. Keii napisał(a): Btw, jakim cudem w podstawce z polskiego można było napisać pracę nie na temat Nie mam pojęcia. Ale leżącego się nie kopie.

Autor:	Nestor [ 16 lip 2006, 16:11 ]
Tytuł:
GilGalad napisał(a): Shaver napisał(a): Hm a co do tego kretyna to niesadze bo matma zdalem b dobrze (80% podstawa / 64% rozszerzenie) Dostałbyś Się na polibudę co najwyżej. Szanujące się uniwersytety zwykle punktują więcej niż jeden przedmiot. Na polibude 'co najwyzej' , nie pomieszalo ci sie cos? Politechnika > uniwersytet od zawsze, chyba ze idziesz uczyc sie przedmiotow humorystycznych

Autor:	Highlander [ 16 lip 2006, 16:42 ]
Tytuł:
GilGalad napisał(a): Dostałbyś Się na polibudę co najwyżej. Szanujące się uniwersytety zwykle punktują więcej niż jeden przedmiot. Ciekawe od kiedy polibuda to slaba uczelnia... pewnie szczegolnie na infe jest sie banalnie dostac - lol ale wiem Ty idziesz na UJ - elita... Ja tam nie chcialem slyszec o zadnych uniwerku...

Autor:	GilGalad [ 16 lip 2006, 17:00 ]
Tytuł:
Highlander napisał(a): GilGalad napisał(a): Dostałbyś Się na polibudę co najwyżej. Szanujące się uniwersytety zwykle punktują więcej niż jeden przedmiot. Ciekawe od kiedy polibuda to slaba uczelnia... pewnie szczegolnie na infe jest sie banalnie dostac - lol A gdzież ja napisałem, że to słabe uczelnie? Napisałem, że z takim wynikiem, jaki ma, mógłby się dostać co najwyżej na polibudy, bo na uniwerkach z jednym zdawanym przedmiotem na większości kierunków nie ma nawet co się pokazywać. Highlander napisał(a): ale wiem Ty idziesz na UJ - elita... Sie gra, sie ma.

Autor:	KreMas [ 16 lip 2006, 18:00 ]
Tytuł:
Może się do jakiejś szkoły dostanie ale w roli woźnego

Autor:	CheGee [ 16 lip 2006, 19:05 ]
Tytuł:
Mi chodzilo o szkoly na ktore chcialem sie dostac. A wybieram sie na studia graficzne... Asp-wawa, ap-siedlce, umcs-grafika-kazimierz dolny, polsko japonska-wawa....

Strona 2 z 7	Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group \| Copyright © 2001-2012 MMORPG.pl Team

Autor:	KreMas [ 16 lip 2006, 17:15 ]
Tytuł:
E a ja ide do WTZ

Autor:	Highlander [ 16 lip 2006, 17:44 ]
Tytuł:
GilGalad napisał(a): A gdzież ja napisałem, że to słabe uczelnie? Napisałem, że z takim wynikiem, jaki ma, mógłby się dostać co najwyżej na polibudy, bo na uniwerkach z jednym zdawanym przedmiotem na większości kierunków nie ma nawet co się pokazywać. sam zobacz jak to brzmi "co najwyzej na polibude", od razu nasuwa sie, ze Twoim zdaniem uniwerek>polibuda. Na polibudzie oprocz matmy dochodzi tez fizyka, czasami tez chemia... sama fizyka to jest niezly hardcore A zreszta chyba nie ma co porownywac, bo idziesz na humanistyczne studia... a polibuda to inny kawalek chleba. a z tą elita, to taki little joke, o mojej uczelni tez cos tam slyszalem "elitarna" ale ja to mialem gdzies, jak tam poszedlem i sie przekonalem jak to jest to na pewno tej szkoly elitarnej bym nie nazwal

Autor:	GilGalad [ 16 lip 2006, 17:48 ]
Tytuł:
Highlander napisał(a): sam zobacz jak to brzmi "co najwyzej na polibude", od razu nasuwa sie, ze Twoim zdaniem uniwerek>polibuda. Na polibudzie oprocz matmy dochodzi tez fizyka, czasami tez chemia... sama fizyka to jest niezly hardcore A zreszta chyba nie ma co porownywac, bo idziesz na humanistyczne studia... a polibuda to inny kawalek chleba. No to wychodzi na to, że nigdzie się nie dostanie.