MMORPG.pl
https://mmorpg.pl/

praca magisterska kuwa
https://mmorpg.pl/viewtopic.php?f=19&t=25280
Strona 2 z 5

Autor:  Highlander [ 15 cze 2007, 07:34 ]
Tytuł: 

filozofia jest prawie wszedzie, zdaje sie u mnie tez.

Autor:  Damien [ 15 cze 2007, 07:53 ]
Tytuł: 

ja na Politechnice Gdanskiej na wydziale Elektrotechniki i Automatyki tez mialem semestr filozofii a takze 2 semestry ekonomii

Autor:  kamilus [ 15 cze 2007, 09:22 ]
Tytuł: 

U mnie również na PG tyle, że ETI wcisnęli filozofa w "Humanistykę dla inżynierów". Generalnie lekkie i przyjemne (trzeba było tylko napisać proste koło). IMHO wciskają to po to by pracę mieli ci wszyscy nieudacznicy co tego typu kierunek kończyli (bo i po psi wacław komu filozofia?).

Autor:  Huba [ 15 cze 2007, 09:24 ]
Tytuł: 

tczewiak napisał(a):
U mnie również na PG tyle, że ETI wcisnęli filozofa w "Humanistykę dla inżynierów". Generalnie lekkie i przyjemne (trzeba było tylko napisać proste koło). IMHO wciskają to po to by pracę mieli ci wszyscy nieudacznicy co tego typu kierunek kończyli (bo i po psi wacław komu filozofia?).


Quite myself z poprzedniej strony.

A tak generalnie ontopic wobec Marka: Czy ty jednak lekko nie przesadzasz? Nie zyje sie tylko po to zeby byc przydatnym w pracy, no bez jaj. Studiuje sie glownie z zamilowania ( zreszta samo slowo wlasnie to oznacza), a nie tylko po to zeby miec jakis papier.

Autor:  Asmax [ 15 cze 2007, 11:00 ]
Tytuł: 

A ja tam z ekonomia mam malo wspolnego, ale mam sporo znajomych co sie tym zajmuja. To zalezy od nastawienia - mozna isc na ekonomie do wyzszej szkoly biznesu bez stresu - i rzeczywiscie, moj ojciec ma takie dwie sekretarki z wyzszym wyksztalceniem, zajebiste laski ktore przyciagaja klientow za 1400 miesiecznie :).
Mozna pojsc rowniez na AEP/AEW/SGH, porzadnie zdobywac wiedze, odbywac zagraniczne staze ktore te uczelnie umozliwaja i sadze, ze po takich studiach bedziesz rozchwytywany.
A jak ktos chce odjebac te lata zycia, to niezaleznie co bedzie studiowal pojedzie na zmywak do Anglii.

Autor:  KromeR [ 15 cze 2007, 11:31 ]
Tytuł:  Re: praca magisterska kuwa

Mark24 napisał(a):
Teraz pytanie: jak taki student sobie poradzi w pracy (o ile znajdzie cos bardziej ambitnego niż kasa w tesco)? w dorosłym życiu?


W sensie, ze co?*
1. Jestes jego promotorem?
2. Jestes jego pracodawca?
3. Nie konczyles studiow?

*Niepotrzebne skreslic.


Bo nie wiem do czego w koncu pijesz. Nie chce mu sie to niech nie pisze. W koncu kazdy ma swoje zycie. Nie ma co bic piany, no chyba ze sie udowadnia w jakis tam sposob, ze jest sie lepszym i wogole.

Autor:  Coval [ 15 cze 2007, 12:22 ]
Tytuł: 

Mark24, jestem magistrem ekonomii Uniwersytetu Warszawskiego i nie moge sie z Toba zgodzic, przynajmniej nie w calosci.

Ekonomia jest polaczeniem nauk humanistycznych i scislych. To czy ktos bedzie umial cos robic po studiach zalezy w glownej mierze od niego samego. Zaden wykladowca czy cwiczeniowiec sam sie za Ciebie nie nauczy. Jesli cos Cie nudzi na studiach, to nawet jak to wykujesz na pamiec, to naprawdopodobniej dosc szybko zapomnisz (nie ma to jak 4Z). Jesli zas cos Cie zainteresuje, to mozesz rozwijac sie w tym kierunku, a potem szukac pracy z tym zwiazanej.

Wiele zalezy rowniez od specjalizacji. Po finansach i bankowosci mozna dalej rozwijac sie w kierunku licencji doradcy inwestycyjnego albo dealera papierow wartosciowych. Jest to praca z duzymi perpektywami obejmujaca takie stanowiska jak: aktuariusz, dealer, trader, sales (papierow wartosciowych), makler, doradca inwestycyjny (nie chodzi mi o gosci, ktory mowia Ci jaki wziac kredyt), zarzadca plynnoscia, zarzadca ryzykiem, specjalista ds. instrumentow strukturyzowanych (tworzenie nowych produktow bankowych - chociazby lokata uzalezniona od cen ropy).

Po specjalnosci ekonometrii masz otwarte drzwi do wielu osrodkow badawczych, gdzie bada sie rozne zaleznosci w wielu dziedzinach zycia. Mozna rowniez pracowac przy produkcji oprogramowania, ktore prognozuje i wylicza rozne rzeczy. Jest to mocno zaawansowana nauka opierajaca sie na twardej matematyce i dowodach. Ludzi, ktorzy sie na tym dobrze znaja, jest bardzo niewielu - najczesniej jest to zbyt nudne / trudne dla studentow.

Ludzie z dobrym przygotowaniem z makroekonomii (wychodzacym daleko poza podstawy) sa swietnymi analitykami, ekonomistami, doradcami w zarzadach spolek czy politykow. Sama statystyka opisowa i mamematyczna daje duze perspektywy znalezienia pracy w zawodzie.

Podsumowujac, to czy Twoje studia cos Ci daja / dadza w zyciu zalezy glownie od tego jak je wykorzystasz, co Cie zainteresuje i czy bedziesz szukal pracy w swoim zawodzie, a nie poddasz sie po pierwszych kilku porazkach.

Pisanie prac magisterskich to juz kompletnie inna kwestia i wynika ona z motywacji i charakteru danej osoby. Wlasnie to rozprezenie na 5-tym roku studiow (i czesto na 4-tym) powoduje, ze tempo prac zwalnia. Poza napisanie ciekawej pracy (z finansow i nie tylko) wymaga dostepu do rzetelnych informacji, a w Polsce malo kto udzieli informacji studentowi. Wszyscy sie boja, ze to prowokacja, albo konkurencja chce im wykrasc dane. Oczywiscie, mozna tez wylozyc kilkaset USD i kupic sobie dostep do roznych danych historycznych. W efekcie trzeba pisac prace oderwana od zycia, albo nie majaca zadnego konkretnego zastosowania. Bezcelowosc pracy ujmuje motywacji. Dodatkowo jak widze, ze inni przepisali / kupili / promotor im napisal (no prawie), a ja sie mecze, to tez mi sie odechciewalo.

Studia ucza samodzielnosci w podejmowaniu roznych zadan, kombinowania, dokonywania kompromisow, myslenia za siebie i brania odpowiedzialnosc za swoje czyny. Brzmi gornolotnie, ale jak sie nad tym zastanawiam, to wlasnie tak jest. Nawet jesli wiedza (nie umiejetnosci), ktora nabyles w ich trakcie, nie jest Ci pozniej niezbedna do zycia.

Autor:  Ashton [ 15 cze 2007, 13:37 ]
Tytuł:  Re: praca magisterska kuwa

Mark24 napisał(a):
Szczerze mówiąc pół roku temu prowadziłem zażartą dysputę z koleżankami (które pewnie od tej pory myślą, że jestem nieokrzesany cham i prostak)


niemozliwe :roll:

Autor:  eagleeyes [ 15 cze 2007, 14:05 ]
Tytuł: 

Też nie widze sensu tychze studiów dla ogolólu. Studia ekonomiczne maja sens tylko gdy jest sie "już ustawionym" ( perspektywy wlasnego biznesu). Ogolnie o szkole mam swoje teorie. Sa to troche radykalne teorie na podstawie moich obserwacji. Generalnie od samego dziecinstwa system ( matrix) uczy ludzi do niewolnictwa. Wczesne godziny zajec ( wstawanie rano), nauczyciele ( szefowie), roznorodnosc charakterow nauczycieli ( rozne sylwetki szefow), oceny ( zaplata za prace). Sztuką jest to by w odpowiednim momencie wyrwac sie od wpajanego nam przez lata schematu ( byc samemu sobie szefem, zatrudniac innych by na Ciebie robili). Oczywiscie to tylko moja teoria i system ( demokracja ), ktory ktos subtelnie stworzyl by na swiecie utrzymac jako taki porządek.

Tak przy okazji konczyłem studia ekonomiczne (AE Poznan) .Być moze dużo z nich nie pamietam to fakt, ale jedno pozostalo - fachowe słownictwo, ktore samoczynnie "wlazło do mózgu."

Autor:  RoozTer [ 15 cze 2007, 14:22 ]
Tytuł: 

eagleeyes napisał(a):
Też nie widze sensu tychze studiów dla ogolólu


Wtf? B[[

Autor:  eagleeyes [ 15 cze 2007, 14:28 ]
Tytuł: 

RoozTer napisał(a):
eagleeyes napisał(a):
Też nie widze sensu tychze studiów dla ogolólu


Wtf? B[[


Plebsu.

Autor:  Qraczek [ 15 cze 2007, 15:20 ]
Tytuł: 

RoozTer napisał(a):
eagleeyes napisał(a):
Też nie widze sensu tychze studiów dla ogolólu


Wtf? B[[


To tuz obok Honolulu

Autor:  RoozTer [ 15 cze 2007, 15:29 ]
Tytuł: 

Ok, dzieki! Juz teraz wszystko wiem, lacznie z tym ze matka zycha wiesza pranie na lotnisku 8((.

Autor:  Aenima [ 15 cze 2007, 16:54 ]
Tytuł: 

RoozTer napisał(a):
eagleeyes napisał(a):
Też nie widze sensu tychze studiów dla ogolólu


Wtf? B[[


bedziesz kazdemu wytykal bledy i literowki? Moze pierdolnij to odrazu size=50? Albo siebie w lep najlepiej.

Autor:  RoozTer [ 15 cze 2007, 18:52 ]
Tytuł: 

Aenima napisał(a):
RoozTer napisał(a):
eagleeyes napisał(a):
Też nie widze sensu tychze studiów dla ogolólu


Wtf? B[[


bedziesz kazdemu wytykal bledy i literowki? Moze pierdolnij to odrazu size=50? Albo siebie w lep najlepiej.


Ok.

Autor:  bloob [ 15 cze 2007, 19:31 ]
Tytuł: 

Cytuj:
W dalszym ciągu nie widzę podstaw, żeby dawać filozofię na kierunek filologiczny.


lol ^_^

Autor:  Atherius [ 15 cze 2007, 19:35 ]
Tytuł: 

Ale mó dau !!11

Autor:  zaboleq [ 15 cze 2007, 20:52 ]
Tytuł: 

Ja np teraz zastanawiam sie nad kierunkiem wyboru studiow i jestem w kropce ...Planowo mialesc isc na filologie angl jako ze specjalnie po to zdawalem mature rozsz ustna i pisemna z angola ale chyba nic z tego nie bedzie ...Dodatkowo udalo mi sie dorwac calkiem niezla prace za 1,5 (a po 3-4 miechach moge nawet 2k wyciagnac) i jak dla mnie , poki mieszkam ze starszymi to bylo by git gdyby nie to ze nie chce pracowac cale zycie w fabryce mebli a chce zdobyc "jakies" wyksztalcenie tyle ze co tu wybrac ??W moim miescie jest pelno kierunkow "ekonomicznych" ludzie sie pchaja drzwiami i oknami ale np moj starszy pracuje ponad 20 lat w bankowosci i mowi zebyl dal sobie swiety spokoj z tym bo szansa na to ze gdzies zajde jest nikla(co z tego ze moj stary czesto decydowal o byc albo nie byc dla firm ktore zatrudniaja blisko 4-5k ludzi ,i naprawde byl cenionym pracownikiem skoro nawet jak awansowal to obowiazkow przybywalo , arkusze excela na kompie zajmowaly polowe dysku(joke) a kasy w protfelu jakos nie specjalnie??A ja chce sobie jako tako w miare dostanie zyc ...Planuje wybrac sie na geografie do Poznania(moze turystyka , moze geologia) ale co potem ??Rzeczywiscie jak slucha sie ludzi to studia to strata czasu , chociaz przyjdzie mi to samemu ocenic wkrotce.

Autor:  Motopompa [ 15 cze 2007, 21:28 ]
Tytuł: 

Cytuj:
oj starszy pracuje ponad 20 lat w bankowosci i mowi zebyl dal sobie swiety spokoj z tym bo szansa na to ze gdzies zajde jest nikla(co z tego ze moj stary czesto decydowal o byc albo nie byc dla firm ktore zatrudniaja blisko 4-5k ludz

Takiego rekina masz w domu, a musisz skladac meble w wakacje?

Autor:  brazz [ 15 cze 2007, 21:33 ]
Tytuł: 

zaboleq napisał(a):
Ja np teraz zastanawiam sie nad kierunkiem wyboru studiow i jestem w kropce ...Planowo mialesc isc na filologie angl jako ze specjalnie po to zdawalem mature rozsz ustna i pisemna z angola ale chyba nic z tego nie bedzie ...Dodatkowo udalo mi sie dorwac calkiem niezla prace za 1,5 (a po 3-4 miechach moge nawet 2k wyciagnac) i jak dla mnie , poki mieszkam ze starszymi to bylo by git gdyby nie to ze nie chce pracowac cale zycie w fabryce mebli a chce zdobyc "jakies" wyksztalcenie tyle ze co tu wybrac ??W moim miescie jest pelno kierunkow "ekonomicznych" ludzie sie pchaja drzwiami i oknami ale np moj starszy pracuje ponad 20 lat w bankowosci i mowi zebyl dal sobie swiety spokoj z tym bo szansa na to ze gdzies zajde jest nikla(co z tego ze moj stary czesto decydowal o byc albo nie byc dla firm ktore zatrudniaja blisko 4-5k ludzi ,i naprawde byl cenionym pracownikiem skoro nawet jak awansowal to obowiazkow przybywalo , arkusze excela na kompie zajmowaly polowe dysku(joke) a kasy w protfelu jakos nie specjalnie??A ja chce sobie jako tako w miare dostanie zyc ...Planuje wybrac sie na geografie do Poznania(moze turystyka , moze geologia) ale co potem ??Rzeczywiscie jak slucha sie ludzi to studia to strata czasu , chociaz przyjdzie mi to samemu ocenic wkrotce.


ja studiuje historie, tylko i wyłącznie dlatego że mnie interesuje. imo najwazniejszy powod jakim trzeba sie kierowac przy wyborze stud.

Strona 2 z 5 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group | Copyright © 2001-2012 MMORPG.pl Team