Highlander napisał(a):
rodzice dadza mu piekarnie, w ktorej pewnie wiele sie pokazywac nie bedzie
To interes padnie, bo nie doglądany i nie kierowany zawsze tak kończy.
Znam taki przypadek - starszy jegomość miał zakład rzemieślniczy, tyrał przy nim całe życie. Jak odszedł na emeryturę przekazał go 2 synom, którzy mimo, że pokończyli szkoły nic nie umieli, a interes rodzinny traktowali jak zło konieczne - a bo to trzeba wcześnie wstawać, a bo trzeba pilnować pracowników, dostaw itp.
Z roku na rok gorzej się działo, goście przestawali się w firmie pojawiać. Już pierwsze problemy sprawiły, że przestali się ze sobą komunikować i tylko przekierowywali interesantów ping-pongiem jeden do drugiego. Starszy gość pojawiał się w zakładzie tak długo jak tylko stan jego zdrowia pozwalał jednak w końcu musiał zrezygnować (miał ponad 80tkę). Firma oczywiście w końcu padła.
Ojciec tych dwóch był jednym z moich pierwszych klientów, poznałem go bardzo dobrze i wiem, że był to dla niego straszny cios na starość - nic nie móc zrobić i tylko patrzeć jak dzieło jego życia upada. Smutne. Po raz kolejny sprawdza się przysłowie, że głodnemu zamiast ryby lepiej dać wędkę..