w Polsce albo zarabia sie malo i przy zachodnim stylu zycia wystarczy do 15 albo bardzo malo i wystarczy do 10-tego to inna sprawa

Akurat jest typowym przedstawicielem polactwa, od którego tak się odcina. W kraju masz to samo, jak nie zarabiasz super, nie masz super mieszkania, samochodu to powód do wstydu.

a niewazne zreszta marek wrzuc w koncu na luz i napisz jak jest bez spinki.

nie wiem dlaczego utarlo sie, ze jak masz od kogos mniej, to od razu musisz miec kompleksy i czuc sie gorszym czlowiekiem. ale po marku widac, ze niestety tak jest.

co do wiekszych zarobkow, to ludzie nie zauwazaja, ze wraz z nimi idzie adekwatnie wiekszy stres, odpowiedzialnosc, a w przypadku wlasnej dzialalnosci nierzadko rowniez zajebiscie wysokie ryzyko przy inwestycjach, ktorego w pewnym momencie - chcac sie nadal rozwijac - nie da sie uniknac.

np. ryzyko porażenia prądem w wielomilionowym biznesie marka.

To uroki transformacji pewnie. W PRL wszyscy wspólnie klepali biedę, rozwarstwienie dochodów praktycznie nie istniało. Po 89'urynkowienie pensji i otwarcie gospodarcze spowodowało powstawanie różnic w statusie materialnym. Ludzie, którzy zostali w tyle szukają winnych poza sobą. Mit biznesmena złodzieja z układu itp. Oczywiście w tym wszystkim jest ziarno prawdy, bo transformacja nie była przeprowadzona bez patologii.