MMORPG.pl
https://mmorpg.pl/

Jak mam rzucic palenie...
https://mmorpg.pl/viewtopic.php?f=19&t=993
Strona 2 z 8

Autor:  Oyci3C [ 9 sty 2002, 20:06 ]
Tytuł: 

Nie palilem tydzien... ale dzisiaj (pare godzin temu) dowiedzialem sie, ze mam w nastepnym tygodniu 12 kolokwii. KURWA. Pierdolona szkola i chuj kupilem fajki i mam to w dupie.

Autor:  Alkirion [ 9 sty 2002, 20:16 ]
Tytuł: 

no wlasnie......
odchodzac troche od tematu, to tez czujecie jakgdyby takie oslabienie ?
nic mi sie nie chce robic, slaby jestem strasznie, niedobrze mi troche po fajkach i ogolnie tez i takie tam wesole sprawy... :smile:

Autor:  Szerszen [ 9 sty 2002, 20:32 ]
Tytuł: 

To wy macie dobrze... bo mi sie tez kurde nie chce robic a nie dosc ze musze, to jeszcze musze zrobic to dobrze... Chyba kupie fajki, zaczne palic i strace motywacje do seksu. :wink:

Autor:  Karol66 [ 10 sty 2002, 10:07 ]
Tytuł: 

Cytuj:
odchodzac troche od tematu, to tez czujecie jakgdyby takie oslabienie ?


Tak! U mnie to juz trwa jakies 10 lat :grin:

A co do fajek. Moje zdanie jest takie ze suma nalogow u czlowieka jest stala.
Jak rzucalem palenie to wzrastalo mi drastycznie spozycie wodeczki (piwa nie... bo jak mozna pic piwo i nie zapalic?).
Wiadomo ze papierosy szkodza ale generalnie - zycie jest niezdrowe. A juz krew mnie zalewa jak o szkodliwosci palenia mowia ludzie majacy np. 40 kilo nadwagi albo obalajacy flaszke dziennie.
Tak wiec ja bym sie nie przejmowal i robil to co lubie - za malo przyjemnosci mamy w tym zyciu zeby z nich rezygnowac bez sensownego powodu.

P.S. A jesli juz musisz rzucic palenie to sentencja for you:

"Rzucanie palenia jest proste - juz ze 200 razy to robilem" (M. Twain)

Autor:  Tuxedo [ 10 sty 2002, 12:00 ]
Tytuł: 

Do piwa to obowiazek... (obywatelski) :grin:

Ale i tak najlepiej sie pali do wodeczki...

Autor:  Alkirion [ 10 sty 2002, 21:24 ]
Tytuł: 

taa ale wodeczke to ciach nie ma i jestes najebany,a piwa moga sie na godzine badz pare przeciagac i w tym wypadku to po prostu nie ma jak nie zapalic...
pozatym piwo inaczej smakuje z szlugiem...jakby lepiej :wink:
a oslabienie to minelo :smile: :smile: moze pogoda :smile:

Autor:  Gadget [ 10 sty 2002, 21:51 ]
Tytuł: 

eee ja jestem inny...
nie pije nie pale... eee...
to o czym z Wami gadac? :razz:
Gadget

Autor:  Szerszen [ 10 sty 2002, 22:17 ]
Tytuł: 

Nie znacie sie nie ma lepszego trunku nad dobra Whisky (huehue nalewka na szczurze) ew. miodek - ale nic ponizej (powyzej) trojniaka...

O wlasnie barman mi keidys opowiadal fajna rzecz:
"Widzi Pan to jest tak... rano jak sie wstaje to zeby dzien sie dorbze zaczal naelzy chlapnac setke czworniaka (dla niewtajemniczonych miod pitny ale bardzo lekki, taka "lemoniada" z odrobina alkoholu) potem w poludnie, zeby dalej moc jasno myslec warto trojniaczka seteczke polac, po pracy, po poludniu na trawienie - dwojniaka, a na wieczor, zeby sie dorbze spalo... poltoraka.

Tylko choelra jemu to latwo bo w knajpie pracuje a ja biedny zuczek, jakbym chuchnal... takim trojniaczkiem klientowi, to moglbym juz tylko jako hydraulik robic i przepychac... te no rurki i inne takie... :wink:

Autor:  Gadget [ 10 sty 2002, 22:40 ]
Tytuł: 

aaa miodek pitny to nie alkohol :razz:
Gadget

Autor:  Oyci3C [ 10 sty 2002, 22:57 ]
Tytuł: 

Swieta racja Szerszen, Whiskey jest wysmienitym trunkiem i cholernie ja lubie. Mimo, ze ktos mi kiedys powiedzial, ze do picia whiskey trzeba dorastac baaaaardzo dlugi czas.

Autor:  Szerszen [ 11 sty 2002, 00:00 ]
Tytuł: 

Oyci3c bo to tak jak koniak... ci co maja dosc wodki, albo juz jej nie moga - zaczynaja pic whisky. A ten smak... ech....

Autor:  Smolik [ 11 sty 2002, 15:25 ]
Tytuł: 

Ta... z ta whisky to jest tak ze innaczej ci smakuje w kazdym wieku i zalezy ile pijesz :razz:

wracajac do tych fajek ...
a jak wy zaczeliscie tak palic nalogowo?

mnie to akurat nie dotyczy , ja sie nie uzalezniam od szlugow
moze zapale tylko jednego na kilka miesiecy
ale thats all... nie ciagnie mnie to jakos zajebiscie bo smierdzi , ty smierdzisz i takie tam... tzn. moze lepiej powiedziec czuc. bo smierdze to nie smierdze :grin:

Autor:  Alkirion [ 12 sty 2002, 01:06 ]
Tytuł: 

no samo sie zaczyna...najpierw popalasz troszke 'na sprobowanie :smile: ' potem popalasz tak od okazji i mniej wiecej schodzi wtedy ramka tygodniowo, nastepnie juz troszke palisz, bo to szkola/wakacje i stresy z tym pierwszym i imprezy z tym drugim, po czym palisz juz malo,ale zaczynasz palic normalnie no i w koncu schodzi ramka/dwie gora dziennie....
z tym ze malo kto zdaje sobie sprawe ze jest w nalogu....dopiero wtedy jestes naprawde w nalogu jak juz ci sie nie chce palic, a ciezko rzucic...(wlasciwie to sie nie da :wink: )

Autor:  Oyci3C [ 12 sty 2002, 13:44 ]
Tytuł: 

Ja zaczelem palic po maturze. Srednio wlasnie szla paczka na 3-4 dni. Ale jak sie zaczely studia, czyli rzez w WSM to 2 paczki dziennie lecialy jak hoho. Potem to juz nawet niezwracalem uwagi ile pale, po prostu siegalem za nastepnego jako normalny czynnik dnia.
A jest ponoc sposob na rzucenie fajek. Znajomy mi opowiadal wczoraj, ze ma kumpla ktory palil 2 paczki extra mocnych dziennie (i wiecej nawet). Poszedl na jakas metode rzucania fajek. Nie wiem na czym ona polega, cos jak wywolanie poprzez negatywne impulsy totalnej niecheci i odrazy do fajek. Kolo nie pali 5 miesiecy. Za dwa dni idzie tam moj kumpel (2-3 paczki dziennie jara), jak on nie bedzie palil miesiac to i ja tam brykam. Bo kurwa przez te fajki basenu nie zalicze :]

Autor:  Reaver [ 17 sty 2002, 16:08 ]
Tytuł: 

Najlepszym sposobem na rzucenie palenia jest zawsze miec cos w gebie (bez skojarzen prosze :smile: ) Ja nie pale od miesiaca bo albo ciagle zuje gume owocowa albo jak ktos napisal wczesniej trzymam wykalaczke ale wtedy wygladam jak jakis mafioso.

Autor:  Smolik [ 18 sty 2002, 18:08 ]
Tytuł: 

dlatego panienkom latwiej rzucic palenie

Autor:  Mallorie [ 20 sty 2002, 22:30 ]
Tytuł: 

No, jedna rozmowa psychologiczna i rzucasz z dnia na dzien :wink:

Autor:  Oyci3C [ 20 sty 2002, 22:39 ]
Tytuł: 

Hehehehe nie gadaj, a ile ja juz ich mialem? No ile? :razz:

Autor:  Karol66 [ 20 sty 2002, 23:08 ]
Tytuł: 

Mnie tylko dreczy jedno pytanie - PO CO?
Dla zdrowia... sporne bo na tyle milych sposobow mozna w dzisiejszych czasach zejsc ze palenie to najmniejszy problem.
Dla kobiety... no jak ktos ma pecha i okaze sie ze "ta jedyna" ma uraz do palaczy to problem ale moze latwiej JA wyslac do psychologa? :wink:

Tak niewiele przyjemnosci czlowiek ma w zyciu ze rzucanie palenia wydaje mi sie zupelnie zbyteczne :grin:

Autor:  Coval [ 20 sty 2002, 23:23 ]
Tytuł: 

Jakto PO CO?! Skoro liczba nalogow to constans, to po rzuceniu palenia mozesz sobie znalezc nowy, atrakcyjniejszy nalog :grin:

Strona 2 z 8 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group | Copyright © 2001-2012 MMORPG.pl Team