Pewnie , Kasprowy, Nosal to trasy dla frajerow....
Nie Przecze ze w Zakopcu (reszta za niska) jest czasem tlok. Ale wystarczy wyjechac w marcu - i voila wszystko wolne. Kolejka na kasprowca - nie ma. Na Gobalowke - nie ma. Na Nosal - nie ma. Krecisz w te i we wte, masz wspanialy snieg i miejsce gdzie mozesz sie zdrowo i w przyjemnych warunkach nawalic po nartach. Ja jade na narty, a nie dla nart. Jak nie pochlam zdrowo, nie powywalam sie na stoku przy krystiani to uwazam wyjazd za nie udany (ski tury sa dla krow)

Jeszcze kilka "interwencji" nowego admina i Oyci3C może zacząć wygrywać takie ankiety z palcem w dup...

dobra niewazne, do usuniecia.

tydzien temu wrocilem.

Tydzien w Austrii wyszedl mnie jakos 1600zl. Z wszystkim.

Po tym wyjezdzie doszedlem do wniosku, ze po naszych stokach to juz nigdy jezdzic nie bede.
Nie oplaca sie wywalac ok 100zl na dzien "jezdzenia". Kolejki, chujowe orczyki i chujowe warunki.

Browar na stoku 3ojro. Zarcie 6. Skipas tygodniowy 180euro.

Najlepiej chyba wychodza oferty z wlasnym dojazdem.
Zaplacilismy w biurze jakies 1000zl. Dostalismy cos jak mieszkanie 2 pokoje plus kuchnia z balkonem i zajebistym widokiem na jebutne gory.
Jadac wlasna fura mozesz nabrac zarcia z kraju i tam sobie gotowac. Wychodzi spoko, jakies 50% drozej niz w Polsce, ale po 5 dniach jezdzenia masz dosc na caly sezon.


aha.. no i nie porownuj Kasprowego do Alp czlowieku

to prawda, już jakiś czas temu postanowiłem że nad może to nie nad Bałtyk a na narty to nie w tatry

i tak góry są drogie bo np Egipt, Maroko czy Tunezja wychodzi po prostu taniej niż Bałtyk w Polsce

moze na pewno

Kpisz? All inclusiv i siedzenie w hotelu - tak. Ale Wyjscie poza hotel, zrobienie czegokolwiek co nie miesci sie w rozpisce (czyli zazwyczaj heops i szlus) nie? Wyjazd do egiptu oznacza zwiedzanie piramid? A po co jechac tam , jesli piramidy nie pokarza? Zeby sie nawalic nad basenem? To samo moge se zrobic na swojej loggi z basenem dmuchanym

wszystko sprowadzasz do naprucia sie hehe

nie no ja osobiscie wolalbym lezec na plazy w egipcie, niz u nas, pelnej smieci i petow, plus woda z dupy U nas tez nie ma piramid, a kasa ta sama

Pokarze to was BOG za te bledy.

w tych 3 krajach wszystko zwiedziłem bo prawie nie ma co zwiedzać. odpoczywam tam, nie pada deszcz, test bardzo tanio i kulturalnie jak bede chciał znowu pozwiedzać na pewno nie pojade nad bałtyk

co do siedzienia w hotelu niezupełnie, sa tanie taksówki, autobusy i naprawde da sie z tego korzystać, pomijam wielogodzinne wycieczki piechtą. wcale nie trzeba tylko na fakultatywne - które sa oki imo

+rozstrój żołądka ;]

Nie przesadzaj... Chyba, ze wziales z polski kilka kilo pasztetu, piles wode przegotowana a na nartach zjezdzales z gorek przy autostradzie...
1000-1300zl to MINIMUM za lokum, dodatkowo skipass za 200 euro to daje juz prawie 2000. Wyzywienie, alkohol, wszystk kosztuje.

EDIT: Napisales ze wydales 1600 ze wszystkim, a juz mamy 1800 za samo lokum i skipass. Gdzie jedzenie? Gdzie paliwo?

nie każdy go ma, "klątwa faraona" to po prostu zmiana wody - nie jest zła czy brudna tylko inna - większość hoteli myje żarcie w wodzie specjalnie filtrowanej wiec nie jest to już taki kłopot.

unikać surowej wody

1100 zl mialem lokum ze skipasem i klimatycznym.

nie no sorry 1106.
200zl benzyna z winietami. to jest 1306. Na miejscu wydalem ~ 80 euro, na browary i jakies tam male przekaski na stoku.

No to poprosze o jakis kontakt, bo 300zl za tydzien mieszkania w austrii, w dwupokojowym apartamencie z widokiem na gory - to oferta najlepsza na swiecie - jade nawet zaraz.

ok wysle Ci oferte na pm, tylko skontaktuje sie z kumplem ktory to zalatwial.

aha no i w cenie bylo jeszcze ubezpieczenie itp.

I nawet 40 wiekow na ciebie nie popatrzy:)
Kazdy placi za to co lubi. Dla mnie droga do bialego, w zacinajacym sniegu byla ciekawa. Dla innego piramidy z okien autokaru beda tez ciekawe.

powtarzam Ci, można podróżować samemu. benzyna jest tam śmiesznie tania 30 km taksówką to 10$ max. jak masz znajomych i jeździcie we czwórkę to już w ogóle.

Droga przez Alpy w takich krajach jak Niemcy, Austria, Włochy, Francja, to prawdziwa przyjemność.

Zawsze gdy jadę nad morze śródziemne, to jedynie autem, żeby podziwiać te widoki (autokary śmierdzą)

Ta, dwa razy frunalem autem do chorwacji, gory, tunele no i drogi po ktorych sie fruwa a nie jedzie. Sama przyjemność.
Jak jade do Szklarskiej to rowniez przez niemcy, zbyt nerwowy jestem na polskie drogi.