Nie wkurwia mnie, ale...
W niedzielę wybrałem się na spalarnię sadła. Było tam sobie 4 bananowych chłopców o aparycji kociego (takie pizdowate studenciaki z kolorowymi tatoo i nażelowane, solariowe ryje), a zachowaniu cipasa (napinka siłacza, ile to na klatę wzięli, ile ciągną
). No i komentowali sobie generalnie ludzi, każdy miał to w dupie. Aż przyszedł taki grubasek - liceum albo może początek studiów. Strasznie stremowany. Generalnie coś tam próbował ćwiczyć, a barany pośmiechujki. Pękłem jak rzucili tekstem, że gruby się zaraz zesra. Ja jak to na spalarni - olewam ciężary, nakurwiam naprzemiennie bieżnię, rowerek i wiosła. Akurat byłem na rowerku i krzyknąłem "możecie się kurwa zamknąć i dać mu poćwiczyć?". Na to podśmiechujki "pedałuj pedałuj hahahaha".
Akurat od ciężarów wstał taki lekki koksik, podszedł do chłopaczków i do nich "no wy już stąd wypierdalacie w podskokach". Chłopaczki coś tam zaczęli się rzucać, że zapłacili i mogą robić co chcą i dalej heheszki. Przyszedł drugi kolo, wzięli dwóch za fraki i do wyjścia. Po drodze zaszli do obsługi. Nie wiem co tam gadali, ale po chwili babeczka przybiegła do grubasa z przeprosinami i tekstem, że ma podejść po rekompensatę jak skończy. Koksiki wrócili po chwili i zaczęli wokoło grubaska strzelać radami, pomagać, generalnie... no przejęli się losem chłopaczka.
Fajnie tak, że nie każdy koksik ma móżdżek cipasa, a potrafią się tak totalnie po ludzku na siłce zachować.
No i w sumie jednak wkurwia, że takie bananowe chłopczyki chodzą gdziekolwiek. Bo gdyby nie koksik to musiałbym podejść i bym pewnie 4v1 wpierdol dostał srogi
Jakas chujowa silownia. Pare lat chodzilem na akademos, potem troche na spojnie i powerpita i ANI RAZU nie spotklalem sie takim zachowanie. Starzy pakerzy by zajebiali takich kolesi na bank.