byle do jesieni a potem wypierdola cie z roboty

Zawsze PO może przeksięgować dług jak ostatnio, "pożyczając" z kont obywateli. Orbana nie lubię, ale niskie podatki? Ciężko negować, pytanie czy tnie wydatki też.

Ludzie protestują kiedy Orban próbuje im wprowadzić kolejny podatek, jak przykładowo za transfer w internecie. Co do obniżki podatku pit na Węgrzech o raptem 1%, to nie jest nic wielkiego, biorąc pod uwagę ze Węgry mają 27% vat prawie na wszystko, łącznie z żywnością. Przykładowo vat na wieprzowinę to 27% na Węgrzech, w Polsce to 5%. Ale co tam, ważne ze Orban obniżył Pit o 1% a w Polsce "grabią".

http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,17860612,Ile_naprawde_zarabia_Polak__Zaskakujace_dane_GUS.html

To kto tam z forum jest w elicie? Jak patrzę na Warszawę, ceny mieszkań, ceny żywności, ilość luksusowych atu na drogach to mam wrażenie, że to inna Polska.

W polskim systemie musielibyśmy najpierw ciąć wydatki, żeby zacząć obniżać podatki. A tego tak słaba partia jak PO nigdy nie zrobi, mieli szansę w 2007/2008. Deficytu nie można zwiększyć przez konstytucyjny próg (bardzo dobrze), a potem dopiero ścinać wydatki państwa.

W jakim sensie żaden wyznacznik? Nawet leasing auta luksusowego to koszt 1.5-3k. Nikt ze średnimi zarobkami na to się nie zdecyduje bo tyle statystycznie ma na cały miesiąc na wszystko. Mamy chyba największy wskaźnik rozwarstwienia społecznego w Europie.

W sensie, ze luksusowe samochody na ulicach nie oznaczaja bogatego spoleczenstwa. Najwiecej takich aut chyba widzialem w Rosji za czasow Jelcyna, kiedy panstwo bylo w zupelnej rozsypce. Na zachodzie bardzo bogaci ludzie potrafia jezdzic na rowerze albo komunikacja miejska (jesli uznaja ze jest im tak wygodnie), bo dobry samochod to nie jest wyznacznik niczego, liczy sie ilosc cyfr na koncie.

nice, dług publiczny wegier 77% PKB, musimy ich gonić.