Taunis napisał(a):
Qraczek napisał(a):
W szkole jakiejs byles kiedys?
tak. zostałem poddany reżimowej indoktrynacji jak większość z nas. uważam ten czas za w większości stracony, bo poziom nauki zawsze był równany w dół - t.j. do tych którzy nie nadążali. państwowe studia to też porażka, ale z powodów strukturalnych raczej.
pragnę ci jednak przypomnieć, że jeśli pochodzisz z w miarę normalnej rodziny, to twoi rodzice zapierdalali równo płacąc podatki na twoją edukację. w przypadku szkół, beneficjentami również są nieudacznicy, a konkretnie ich dzieci, którzy mimo wszelkich starań, najprawdopodobniej (zaznaczam to słowo, bo są chwalebne wyjątki - znam ze 2 sam!) też wyrosną na nieudaczników. to dziedziczne
A mimo tego korzystales z panstwowych studiow - a przeciez miales wybor.
Zreszta troche inaczej i latwiej mowic z punktu widzenia czlowieka pochodzacego z tzw. normalnej rodziny. Mysle ze inaczej wyglada sytuacja w przypadku ludzi z tych mniej normalnych rodzin. Czy dziecko ma miec z zalozenia przesrane, dlatego ze jego rodzice sa nieudacznikami?
Problem jest troche wiekszy. Gdyby pozwolic tylko i wylacznie dzialac wolnemu rynkowi to oczywiscie - jakos by to wygladalo - tyle, ze na dluzsza meta doprowadziloby do poteznego rozwarstwienia spoleczenstwa, a konsekwencje tego trudno przewidziec.
Oprocz tego - daleki jestem od stwierdzenia ze "wszystkim wg potrzeb". Funkcjonujacy obecnie system nie jest idealny i nigdy nie bedzie. Ale gdyby spojrzec na wiekszy obraz to przeciez lepiej chyba zabrac wszystkim po trochu i miec mozliwosc utrzymania tego w kupie.
Oczywiscie - sa idiotyzmy ktore nalezaloby wyeliminowac - jak chocby to, ze skladka zdrowotna jest prosta funkcja twoich zarobkow. To tak - to jest do dupy - bo dlaczego niby ten kto zarabia wiecej ma placic wiecej, skoro w wypadku wypadku trafia do tego samego obsranego szpitala?
Inna rzecz - swiadczenia dla bezrobotnych. Niby czemu? System powinien raczej zachecac do szukania pracy, a nie do pojawienia sie raz na miesiac w urzedzie pracy i podpisaniu sie pod lista.
PS. zalozywszy ze lozylbys na sluzbe zdrowia 200 zl miesiecznie (nawiasem mowiac to niewiele, jak na "Polske A" z ktora sie chyba identyfikujesz), to przez wymienionych przez Ciebie 40 lat odlozybys ok 100 000 zl. Ok - sporo, tylko sprawdz jakie sa koszty bardziej skomplikowanych operacji, rehabilitacji czy kuracji farmaceutycznych.
PS2. Moznaby pobawic sie w problemy moralne - czy chore dziecko powinno umrzec, dlatego, ze ma rodzicow nieudacznikow itd. Ale po co?